Czy istnieje coś lepszego niż stosik apetycznych lektur, przytulny wieczór w domowym zaciszu i słodko śpiące już o 20 dzieci? Nie sądzę. ;) Niestety, moje potomstwo, szczególnie to młodsze, nie jest fanem snu, więc takich wieczorów doczekam się pewnie dopiero za kilka lat. ;) Natomiast już teraz mogę się cieszyć wielkimi stosami książek, co też z radością i bez wyrzutów czynię. Oto efekty.
Styczeń był dla mnie bardzo, bardzo udanym czytelniczo miesiącem - przeczytałam aż 9 książek! W dodatku były to naprawdę wysokiej jakości pozycje, mam nadzieję, że uda mi się je wszystkie uwiecznić w notkach na blogu. Początek roku to zawsze multum smakowitych premier, przeglądam, szperam i zamawiam z wypiekami na twarzy. A najchętniej czytałabym wszystko na raz!
1 komentarzy:
Wow, ile książek udało Ci się przeczytać. Brawo!
Prześlij komentarz