poniedziałek, 8 sierpnia 2022 | By: Annie

"Przechodząc przez próg, zagwiżdżę" - Wiktoria Bieżuńska

                       Oto książka, która zabrała mnie w sentymentalną podróż do czasów dzieciństwa, kiedy co roku dwa tygodnie każdych wakacji spędzałam u babci mieszkającej w pewnym niedużym, prowincjonalnym miasteczku. Pamiętam długie, ciągnące się jak guma do żucia, upalne dni, ciągłą krzątaninę w kuchni, zarośnięte chwastami place zabaw, w salonie królowały meblościanka i wersalka, w kącie dracena, a na parapecie mieszkała wystawa sadzonek w opakowaniach po margarynie. Jednak na tych ninetiesowych nostalgiach podobieństwa między nami się kończą, bo życie bezimiennej bohaterki dalekie jest od wakacyjnej beztroski. Dla swoich bliskich jest niemal niewidzialna, choć wszystkimi zmysłami chłonie i obserwuje rzeczywistość, która wypełniona jest kłótniami rodziców i wyzwaniami dorastania. To właśnie z jej perspektywy poznajemy tę opowieść. Myślę, że książka świetnie obrazuje jeszcze do niedawna powszechnie obowiązujący styl wychowywania, w którym to dzieci były traktowane na równi z meblami, ciągle tylko plątały się dorosłym pod nogami i ogólnie im mniej zawracały głowę, tym lepiej. Jednak mimo wszystko, pośród tego całego smutku i samotności, w tej prozie skrywa się również sporo nieuchwytnego ciepła, przytulności - to prawdziwie słodko-gorzka lektura. 

                     Od pierwszych stron "Przechodząc przez próg, zagwiżdżę" otula gęstym, mięsistym, bardzo obrazowym stylem. To naprawdę świetny, wyróżniający się debiut, który co krok zaskakuje pięknymi, bardzo plastycznymi zdaniami oraz nieoczywistymi metaforami. Bardzo pożywna proza, którą czysta się znakomicie, a ten nieco duszny, oblepiający nastrój lat 90' pozostanie że mną na długo. Literatura piękna przed duże P. Będę uważnie i bardzo niecierpliwie wypatrywała kolejnych książek autorki. Baaaardzo polecam! 

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...