W to ostatnie popołudnie 2020 roku wrzucam zdjęcia moich książkowych nabytków z listopada i grudnia – ku pamięci, na pamiątkę. Chyba podobnie jak wiele innych osób, mam w sobie potrzebę, aby symbolicznie zamknąć ten rok, postawić kropkę i otworzyć nowy rozdział w mojej przygodzie z literaturą. Od jutra czysta kartka, czyste konto (choć kilka paczek z książkami już w drodze do mnie :P). W ostatnim czasie niestety totalnie zapuściłam blog i czytanie - pochłonęło mnie życie – pakowanie, urządzanie, przeprowadzka i taka zwykła, choć piękna codzienność z moją dwulatką. Ale wrócę, już za chwilkę… to jedno z moich noworocznych postanowień. :)
4 komentarzy:
Imponujący stosik, tfu stosisko. Życie...to wracaj do nas jak najszybciej :)
Pasje i fascynacje mola książkowego - dzięki! :* W zasadzie to właśnie wróciłam :)
Strasznie dużo u Ciebie tych nabytków. Zazdroszczę. Ja wciąż oszczedzać muszę na książkach... Ale kiedyś sobie odbiję. :)
Natalia - gorąco polecam buszowanie w antykwariatach na allegro, można tam kupić niezłe perełki dosłownie za grosze :)
Prześlij komentarz