Szalejący nad Warszawą orkan Grzegorz nastroił mnie domowo-książkowo, postanowiłam zatem wyjąć wirtualną miotełkę i nieco odkurzyć bloga po nieplanowanej, miesięcznej przerwie w pisaniu. W międzyczasie mój mózg odleciał na inną planetę, a ja na ziemi przeżywałam kryzys czytelniczy oraz na wszelkie sposoby próbowałam oswoić nową, powakacyjną rzeczywistość w aptece. Czytałam mało, prawie wcale, z małym wyjątkiem na niezawodne jeśli chodzi o leczenie chandry powieści Katarzyny Bereniki Miszczuk. Połknęłam również dwa niezłe thrillery. Niestety, w dalszym ciągu nie mam skupienia do tych ambitniejszych pozycji – próbowałam, ale myśli odlatują natychmiast ku absorbującym mnie sprawom, a cierpliwości, żeby wnikać, drążyć i czytać po parę razy jedno zdanie, też nie mam. Sięgam zatem po takie typowe ‘czasoumilacze’ – łatwe, proste i przyjemne. Na szczęście kryzys powoli mija… Oby na dobre.
Poniżej mały skrót pozycji, które przeczytałam w ostatnim miesiącu.
Od dawna czaiłam się, żeby sięgnąć po coś pióra Magdy Stachuli – podobno jedynej polskiej autorki, która pisze thrillery psychologiczne na światowym poziomie. Faktycznie, „Trzecia” bardzo mi się podobała – wciągnęła mnie od pierwszych stron i dałam się wodzić za nos niemal do samego końca. To opowieść o krakowskiej psycholożce, która pewnego dnia odkrywa, że jest obserwowana... Zaczyna się zabawa w kota i myszkę. Kim jest prześladowca? Podobała mi się ta książka - może bez fajerwerków, ale to naprawdę solidnie napisana pozycja. Nie zawiodłam się.
Kolejny thriller przeczytany w październiku to „Czasami kłamię” – świeżynka, która pewnie sporo namiesza na rynku wydawniczym tej jesieni. Powiem tak - czytam dużo tego typu książek, a mimo tego autorce udało się mnie parę razy porządnie zaskoczyć – to bardzo na plus. Historię poznajemy na trzech płaszczyznach czasowych - najbardziej współczesnej, gdy główna bohaterka leży pogrążona w śpiączce w szpitalu, nieco dawniejszej, dotyczącej kilku dni sprzed wypadku oraz poprzez pryzmat wspomnień z dzieciństwa. Sporo tu niezłych plot-twistów, historia wciąga. Świetny thriller. Ścisła światowa czołówka.



Natomiast w temacie halloweenowym gorąco polecam jedną z pierwszych powieści Katarzyny Bereniki Miszczuk. 'Druga szansa" to historia z pogranicza horroru, osadzona w szpitalu psychiatrycznym. Mamy tu dziwne głosy dochodzące zza ścian, podejrzanych lekarzy, mroczny budynek i tajemnicę znikających pacjentów do rozwikłania. Są ciarki i jest klimat. Smaczek.