poniedziałek, 17 kwietnia 2017 | By: Annie

"Dziennika kasztelana" - Evžen Boček

                        Pogoda pokrzyżowała nasze wyjazdowe plany, niemniej i tak postanowiłam odbyć w tym tygodniu podróż do Czech – tyle, że literacką. Z deszczem zacinającym o parapet i kubkiem gorącej herbaty pod ręką wczorajsze popołudnie spędziłam zatopiona w nastrojowej lekturze dziennika pewnego zamkowego kasztelana. Muszę przyznać, że niesamowicie podobała mi się ta książka. Ten klimat… aż miałam ciarki na plecach! Nad każdą stroną unosi się bowiem mroczna i deszczowa aura wyludnionego zamku, pełnego pustych pokoi i historii sprzed lat. Tajemnicze odgłosy, dziwaczni pracownicy, a do tego kilka osobistych dramatów. Nie mogłam się oderwać – pozycję tę przeczytałam niemal ‘na raz’ (z przerwą na zaparzenie kolejnej herbaty), co od dawna mi się nie zdarzyło, muszę przyznać. Nie jest to jednak kolejna zabawna i lekka historyjka jak „Arystokratka” – to raczej mroczna, smutna, nostalgiczna opowieść, chociaż gdzieś tam w tle nadal przebija charakterystyczny dla autora ‘czarny humor’. Mało optymistyczna lektura, ale za to wzbudziła we mnie naprawdę silne emocje, czytałam z wypiekami na twarzy i gryząc paznokcie z nerwów. Świetna, niebanalna, ale też i nieco melancholijna rozrywka. Coś wyjątkowego, gorąco polecam!

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...