Nie
jestem szczególnie dumna z tego akurat mojego literackiego wyboru, co nie zmienia faktu, że spędziłam z tą serią przemiły czas. Cykl o Jagodnie to bowiem lekkie kobiece czytadła, składające się z elementów, których przeważnie w literaturze
unikam – chatki na wsi, babci robiącej powidła i romantycznej
miłości z przyrodą tle. A jednak. Z dziwnym, zaskakującym nawet mnie samą
samozaparciem, przez nikogo niezmuszana (przyrzekam! ;)) przeczytałam
trzecią oraz czwartą część. I tym samym zakończyłam serię. Cieszę
się, że był to już ostatni tom, bo co za dużo, to niezdrowo, a
tak, w samą porę, miło i z nutką nostalgii, pożegnałam bohaterów i zamknęłam rozdział pod tytułem "Stacja Jagodno'.
Co ciekawe, chyba jest
to jedyna tego typu seria, do której poczułam słabość. Dlaczego? Przede wszystkim jest
świetnie napisana – mam na myśli język i styl, za sprawą których książki Karoliny Wilczyńskiej pochłania się błyskawicznie, miło i przyjemnie. Jest w nich też coś
takiego, co sprawia, że historia płynie jakby sama, nic nie irytuje, nie ma kiczu. To raczej możliwie wiernie oddane życie, z dużym naciskiem na obyczajowość i problemy kobiet na wsi. To wszystko co prawda posłodzone - happy-endem, nutą ciepłego
optymizmu i babcinej mądrości - ale nieprzesłodzone i podane w sposób na tyle lekkostrawny, że ma to wielki urok, muszę przyznać. I jeśli chodzi
o miło spędzony czas, taka ciepłą, wewnętrznie rozgrzewającą, kobiecą lekturę, którą można by się otulić i odciąć od brzydkiej pogody czy problemów, a jednocześnie niepozostawiającą miałkiego osadu głupoty na umyśle, to jest to
seria jak najbardziej godna polecenia. Wciąż jednak nie mogę odżałować tych koszmarnych, kiczowatych okładek...
3 komentarzy:
Od dawna czaję się na tę serię, bo lubię od czasu do czasu takie książki :) A na temat tej autorki to same pozytywy słyszałam/czytałam.
Sagi są teraz popularne, a Jagodno - urocze.
Polecam jednak sięgnąć po inne książki Karoliny Wilczyńskiej, bardzo dobre, psychologiczne powieści.
Czarne Espresso - to prawda, świetne opinie zbierają jej książki :)
Agnesto - kiedyś się skuszę :) myślę, że przedsmak 'psychologicznych' umiejętnosci autorki dała mi pierwsza część serii, "Zaplątana miłość" - wątek konfliktu na linii matka-córka bardzo mi się podobał, uważam, ze był świetnie przedstawiony :)
Prześlij komentarz