"Diabeł w sierpniową noc" - Susan Howatch
Głupotka
wynaleziona podczas któregoś tam z kolei maratonu szperania w
Dedalusie na Koszykowej. Od czasu kiedy przypadkowo, kilka miesięcy temu,
natknęłam się (również w tym samym miejscu) na rewelacyjną powieść „Jeszcze blizej” Sary Gran, wciąż intensywnie poszukuję książek o podobnej,
demoniczno-obyczajowej tematyce. ;) Jeśli znacie i polecacie coś w
zbliżonym stylu i klimacie, bardzo proszę o cynk! „Diabeł w
sierpniową noc” nie do końca zaspokoił moje potrzeby na tym
polu, ale stanowił też lekturę zaskakująco udaną i wciągającą.
Trochę klimatu Agaty Christie, trochę z „Rebeki” Daphne du Maurier
– zabrakło mi tu tylko ciut mocniejszego nacisku na którąś z postaci oraz większej ilości obyczajowości, ale wiem, że się czepiam – bo ta
książka miała stanowić czystą rozrywkę i tak właśnie było. Odludna rezydencja nad brzegiem morza, tajemnicza sekta i jej przystojny przywódca, a także wątek
miłosny. Tak – ta książka jest dokładnie taka jak myślicie. :) Na pewno chcę sięgnąć po inne powieści tej autorki -
cieszę się, że będę miała co odkrywać nadchodzącej jesieni.
Nie wiem czy ktoś jeszcze czytuje prozę tej pisarki, zna jej
twórczość? Ja w każdym razie zamierzam zgłębić co też tam napisała na przestrzeni lat. Oczywiscie dam znać jak wrażenia. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarzy:
Prześlij komentarz