Dużo
się u mnie dzieje – ten tydzień upłynął mi w intensywnym
rytmie niespodziewanych i trudnych zmian, obowiązków i miłych spotkań, dlatego niestety niewiele czasu mogłam poświęcić na blogowe notki, czego przyznam, bardzo
mi brakuje. Jednak wciąż czytam całkiem dużo - za mną kilka naprawdę udanych
lektur, którymi koniecznie chcę się z Wami podzielić. Jedna z
nich to „Ostatnie dni Królika” - w dwa dni pochłonęłam tę
piękną, słodko-gorzką opowieść o walce z rakiem, niestety
przegranej dla tytułowego Królika – głównej bohaterki. Wokół
jej łóżka w hospicjum zbierają się rodzina oraz przyjaciele – plejada
nietuzinkowych osobowości – towarzyszymy im w zmaganiach z
codziennością, w pożegnaniach, a także odbywamy wspomnieniową podróż w przeszłość. Jest
śmiesznie, bywa też do bólu smutno, ale nigdy nie jest pesymistycznie. To wyjątkowa lektura, która mimo trudnej tematyki, zaraża optymizmem, radością życia, syci serce oraz umysł ciepłem i pozytywnymi emocjami.
Jak to jest – niby napisano już setki powieści o podobnej tematyce - przeważnie czyta się je mając poczucie wtórności i odgrzewanych kotletów. Aż nagle pojawia się książka taka jak „Ostatnie dni Królika”, która przedstawia niby znany, oklepany temat, ale tak świeżo, nietuzinkowo i niebanalnie, że nie możesz się oderwać - zachwycona czytasz, śmiejesz się i płaczesz. Ta powieść bardzo przypominała mi cudowne "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes, szczególnie jeśli chodzi o wzbudzane emocje, czyli przede wszystkim 'śmiech przez łzy'. "Ostatnie dni Królika" to piękna książka o miłości, o przyjaźni, o walce i o optymizmie. O życiu – po prostu. Genialna, idealna obyczajówka – zapada w pamięć, trafia prosto do serca, porusza. Nie przegapcie tej nowości!!!
Jak to jest – niby napisano już setki powieści o podobnej tematyce - przeważnie czyta się je mając poczucie wtórności i odgrzewanych kotletów. Aż nagle pojawia się książka taka jak „Ostatnie dni Królika”, która przedstawia niby znany, oklepany temat, ale tak świeżo, nietuzinkowo i niebanalnie, że nie możesz się oderwać - zachwycona czytasz, śmiejesz się i płaczesz. Ta powieść bardzo przypominała mi cudowne "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes, szczególnie jeśli chodzi o wzbudzane emocje, czyli przede wszystkim 'śmiech przez łzy'. "Ostatnie dni Królika" to piękna książka o miłości, o przyjaźni, o walce i o optymizmie. O życiu – po prostu. Genialna, idealna obyczajówka – zapada w pamięć, trafia prosto do serca, porusza. Nie przegapcie tej nowości!!!
8 komentarzy:
KONIECZNIE muszę przeczytać! Chyba dawno nie chciałam tak przeczytać żadnej książki ;)
Też chcę ją przeczytać! Czy wiesz, że w Wielkiej Brytanii ukazała się kontynuacja "Zanim się pojawiłeś"?
Alicja - czyyytaaaj! :D
bookworm - wiem!!! jak to zobaczyłam myślałam, że eksploduję z ekscytacji!!! Teraz czekam na polskie wydanie, no chyba, że uda mi się dorwać wczesniej angielskie... :)
Kurcze, chyba nawet widziałam tę książkę w jakiejś promocji i żałuję, że się nie skusiłam :/
Czytałam już trochę o tej książce na blogach i Twoja opinia potwierdza, że może to być znakomita powieść.
Wydanie angielskie "Zanim się pojawiłeś" jest już dostępne na allegro za ok 80 zł... Chyba pozostaje czekać na polskie tłumaczenie.
Mam nadzieję, że niebawem uda mi się przeczytać. Mam na oku od jakiegoś czasu :)
bookworm - drogo ;/ czekam zatem na polskie tłumaczenie - myślę, że szybko się uwiną ;)
Prześlij komentarz