Przede
mną leniwy, trzydniowy weekend i książkowy relaks po tygodniu pełnym
intensywnej nauki – a w sercu to niepowtarzalne, błogie uczucie
dobrze spełnionego obowiązku. W piątkowy wieczór zaserwowałam
sobie reset umysłu i pochłonęłam na 'raz' kolejną książką
wspaniałego Iana McEwana – nietypową, bo dla dzieci. Rzadko
sięgam po literaturę dziecięcą – przede wszystkim dlatego, że
gdy byłam mała, marzyłam o czytaniu 'dorosłych' książek – i
wciąż mi się to nie znudziło. ;) Poza tym mam też w sobie duży
opór przed wracaniem do ulubionych lektur z dzieciństwa – boję
się rozczarowania. "Marzyciel" to przygody 10-letniego Petera - chłopca obdarzonego niesamowicie bogatym umysłem. Nie wiem na ile jest to faktycznie
książka dla dzieci, a na ile dla dorosłych. Być może dziecku
również się spodoba, ale mam nieodparte wrażenie, że prawdziwą
radochę może przynieść przede wszystkim dojrzałemu czytelnikowi
– przypomni dziecięcą fantazję, ożywi wyobraźnię, sprawi,
że zatęsknisz do dzieciństwa - do tej utraconej lekkości umysłu,
bez ograniczeń narzuconych przez odpowiedzialność czy obowiązki.
To coś znacznie więcej niż błaha bajeczka – historie są mądre,
z pogranicza realizmu magicznego, momentami budzące nawet pewien
niepokój, ale też pełne ciepła i nienachalnego morału. Cudne.
Warto choć na chwilę rozbudzić w sobie wspomnienia z dzieciństwa,
gdy niczym nieokiełznana wyobraźnia czyniła świat kolorowym
placem zabaw. Zawsze warto pielęgnować w sobie wewnętrzne dziecko –
tę radość i ciekawość życia. Ciepła, przyjemna lektura -
baaaaardzo na plus. Gorąco polecam!
8 komentarzy:
Tak piszesz o tym autorze, że po prostu muszę się za jakąś jego książkę zabrać. co byś polecała na początek?
Chętnie przeczytam ;) Potrzeba mi takiego rozluźnienia i dziecięcej wesołości :)
Czyli lektura idealna na teraz - rozgrzewa i wprowadza w nostalgiczny nastrój. Jestem na tak!
Czarne Espresso - ja zaczynałam od "Czarnych psów" i "Betonowego ogrodu" i, jak widać, moja miłość do tego autora kwitnie, więc taki start jak najbardziej polecam. :) Jesli chcesz prozy McEwana w pigułce to sięgnij po "Na plaży Chesil" - książka jest krótka, ale zawiera wszystko to, co najbardziej charakterystyczne dla tego pisarza - dobra na liźnięcie jego twórczości. Polecam tez "Słodką przynętę", "Przetrzymac tę miłość" i doskonałą "Pokutę" - trzy genialne powieści, które sprawią, że zakochasz się w tym autorze... :)
Dziękuję za odpowiedź :)
Czarne Espresso - z przyjemnością, naprawdę :)))
:))))))) ty sobie wyobrażasz tego pana na targach książek i nas dwie????;)
Monika - hahhahahahah, biedak ;) zamęczyłybyśmy go :D marzę o takim spotkaniu... McEwan. I jeszcze Llosa - dużo bym dała, żeby być na wieczorze autorskim któregoś z tych panów :))))
Prześlij komentarz