poniedziałek, 15 września 2014 | By: Annie

"Ex libris. Wyznania czytelnika" - Anne Fadiman

                   Cudna pozycja! Poszukiwałam jej od kilku lat, wreszcie udało mi się ją wypożyczyć z nowej biblioteki, połknęłam z rozkoszą, zaznaczając coraz to ciekawsze smaczki i wiele bym dała, aby mieć egzemplarz tej książki u siebie na półce – ten wypożyczony oddam do biblioteki z krwawiącym sercem... Nikt tak nie zrozumie mola książkowego jak inny mól książkowy - literatura towarzyszyła Anne Fadiman od dziecka – miłość, pasja i uwielbienie do książek, traktowanie ich jako nieodłącznego, bardzo ważnego elementu codzienności wypełniają każdą stronę „Ex librisu”, czyniąc jego lekturę prawdziwą przyjemnością – to jak balsam dla duszy – komunikat: cierpię na ten sam nałóg, ale dobrze mi z tym! Anne opisuje swoje codzienne potyczki z literaturą - począwszy od zaślubin księgozbiorów obojga małżonków, podziale czytelników ze względu na to jak traktują swoje książki, jak napisać dedykację, aż po anegdotki jak to znani pisarze bezwstydnie zrzynali od siebie fragmenty swoich utworów – a to tylko przykłady... Jest zabawnie, z polotem, ale przede wszystkim mądrze i pasjonująco. Dodatkowo nawiązania do setek pozycji, przytoczone wypowiedzi pisarzy, którzy byli także bibliofilami... I świetne dopowiedzenia tłumaczy na końcu każdego rozdziału, ukazujące poruszany w danym eseju temat w kontekście naszych, polskich realiów. To wszystko czyni z „Ex libris” niesamowity smaczek i perełkę dla wszystkich moli książkowych.

Moim zdaniem dziewiętnaście funtów starych książek to przysmak co najmniej dziewiętnaście razy większy niż funt świeżego kawioru.” (s.159)

                   Autorka czuła się jak niedouczona ignorantka czytając książkę 'Tygrys domowy” autorstwa Carla Von Vechtena, ja natomiast wyraźnie wyczuwałam moje edukacyjne braki w trakcie lektury „Ex Librisu” - nie w negatywnym sensie, ale jako ogromną motywację do zapoznania się z dziesiątkami kolejnych pozycji – oczywiście wynotowałam całą listę. Anne jest osobą niesamowicie oczytaną, prawdziwą erudytką, nie ma w niej jednak ani krzty snobizmu czy bufonady. To po prostu pokrewna dusza – jedna z nas. :) Kto na urodziny zamiast wystawnego przyjęcia nie wolałby udać się do starego, klimatycznego antykwariatu i wyjść z niego z naręczem smakowitych lektur? Kto nie zmaga się z wiecznym brakiem miejsca na książki? Kogo czasami nie dopada głód słów i wówczas czyta, z braku innych lektur, nawet instrukcję obsługi zmywarki czy też etykietki na żelach i szamponach w wannie? Oj znam to, znam doskonale... :)

Założenie książki zakładką odpowiada wciśnięciu klawisza stop, zaś odłożenie jej grzbietem do góry – klawisza pauza.” (s.49)

                     Autorka w ostatnim rozdziale wymienia cała litanię książek o książkach – Niestety, większość tytułów można dostać tylko po angielsku, wyszperać w angielskim czy amerykańskim antykwariacie... Przeważnie nie zdobycia u nas. Jakże bym marzyła, aby któreś wydawnictwo wzbogaciło swą ofertę o serię książek o książkach – wystarczy sięgnąć po „Ex libris”- lista gotowa! Proponuję zacząć serię od wznowienia esejów Anne Fadiman – to uczta, zanurzenie się w literackim raju wzajemnego zrozumienia, gdzie nikt nie powie: „a na co ci kolejna książka?”. Bardzo, bardzo polecam!

Zaiste – napisał Henry Ward Beecher – gdzież natura ludzka jest słabsza niż w księgarni!” (s. 160)

10 komentarzy:

Patrycja pisze...

Chyba każdy czytelnik, który zetknie się z tym tytułem, przylgnie do niego tak mocno, żeby go nie stracić, bo znalazł w nim zrozumienie. Ja nie przeczytałam (jeszcze) tej książki, a już czuję, że muszę się z nią zapoznać:)

Unknown pisze...

Niedawno usłyszałam o tej książce po raz pierwszy i od razu zapragnęłam ją przeczytać. Twoja recenzja mnie w tym przekonaniu utwierdziła:) Te eseje to chyba naprawdę uczta dla każdego mola książkowego:)

kultur-alnie pisze...

UWIELBIAM! I wciąż wracam do tekstów z tej książki.

AnnRK pisze...

Wspaniała książka! Ogromnie bym chciała mieć ją na własność.

Dominika S. pisze...

O rany, przez Ciebie zachorowałam na tę książkę, nie da się tego inaczej określić :P

Annie pisze...

Ann Rk - ja też... marzę....:)

Dominika S - hihi, też tak miałam po czyjejś recenzji ;)

Beata N. pisze...

Będę poszukiwać tej książki. W końcu czy może być coś lepszego niż książka o książkach?;) Obawiam się tylko, że podczas lektury ujawni się ogrom mojej niewiedzy;)

Unknown pisze...

Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale.. Yhyyy... Muszę przeczytać ;)

Zatracona w książkach pisze...

Oj... Coś mi się wydaje, że to książka dla mnie idealna :)

Gosia Oczko pisze...

Bardzo, bardzo miło ją wspominam. Chciałam ją mieć na własność, ale przegrałam na Allegro ;)

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...