niedziela, 31 grudnia 2023 | By: Annie

Burza myśli i stos

                     W ostatnim czasie sporo rozmyślam o swoim miejscu w sieci - czy wrzucanie tu notek ma jeszcze w ogóle jakiś sens? Przyznam, że pisanie recenzji zeszło u mnie na dalszy plan, wolę w tym czasie sięgnąć po nową książkę, choć z drugiej strony widzę jak spisywanie polekturowych wrażeń i przemyśleń wpływało pozytywnie na moją czytelniczą pamięć i szkoda mi to tak zupełnie zarzucić. Mam trochę pomysłów na zmiany na blogu, nową nazwę i estetykę, rozszerzenie wpisów o literaturę dziecięcą... po głowie chodzi mi też zupełnie nowy start w innym miejscu... tylko czasu jak zwykle brakuje, a wszelki przymus działa na mnie w tej sferze totalnie zniechęcająco. W każdym razie mój apetyt czytelniczy po wszystkich tych latach nadal jest nienasycony, a miłość do książek niezmienna, gorzej tylko z jej uwiecznianiem, choć taką potrzebę silnie odczuwam. 😅 Tradycyjnie wrzucam zdjęcie zbiorczego stosika z listopada i grudnia - większość to oczywiście prezenty, które znalazłam pod choinką. I myślę intensywnie co by tu sobie zapodać na noworoczne czytanie... 
piątek, 3 listopada 2023 | By: Annie

Stos październikowy

                      Nie sądziłam, że czas może pędzić tak szybko... Mentalnie nadal tkwię jeszcze w końcówce wakacji, a tu już nagle listopad i świąteczne dekoracje w sklepach. 😱 Ze wszystkich sił staram się jednak zachowywać w pamięci choć drobne okruchy uciekającej codzienności - kolekcjonuję chwile w cichym, uśpionym domu z książką na fotelu, pierwszy łyk ciepłej kawy o poranku, mroczny serial oglądany wieczorami z mężem czy spacer wśród szeleszczących liści w parku. Szczerze, to uwielbiam jesień, jestem do szpiku kości jesieniarą, kocham siedzieć w domu w deszczowe dni, a najchętniej nie wychodziłabym z niego aż do wiosny, otoczona zapasami puzzli, książek, kawy i filmów. Cóż, wychodzić czasem jednak muszę, ale przynajmniej zapasy mam zrobione - na zdjęciu październikowa dostawa nowych książek. ;) 
poniedziałek, 9 października 2023 | By: Annie

Zapasy na jesień

                 Tegoroczny wrzesień zapamiętam pod hasłem wielkiego świętowania 5-tych urodzin Laurki, skręcania mebli z IKEI, a także Jesiennych Targów Książki, które nieco rozczarowały pod względem wyboru książek dla dorosłych, ale za to rozpieściły jeśli chodzi o ofertę dla dzieci. Niemniej to, czego zabrakło mi na targach, dokupiłam onilne, więc nie rozpaczam. ;) Oto moje wrześniowe zakupy, zwane również 'zapasami na jesień'. Oraz to, co na targach wybrały sobie moje zaczytane dzieci. :) 
niedziela, 24 września 2023 | By: Annie

"Sekretne życie pobożnych kobiet" - Deesha Philyaw

                   Spontaniczny zakup w księgarni Czarnego na Muranowie okazał się smakowitym literackim kąskiem prosto ze świata opowiadań, czyli krainy, którą odwiedzam co prawda rzadko i nadal dość nieśmiało, ale również z coraz większą ciekawością i otwartością. Krótkie formy zawarte w zbiorze "Sekretne życie pobożnych kobiet" to skrawki życiorysów czarnoskórych kobiet, w których ostre kontury codzienności wyznaczają bieda, przemoc, trudne relacje z matką, rasizm, religia i toksyczne związki. To opowieści o walce o siebie i o wyzwoleniu - religijnym, seksualnym, a przede wszystkim emocjonalnym. Deesha Philyaw pisze bardzo kobieco, subtelnie, a jednocześnie, kiedy jest to potrzebne, potrafi postawić wyrazistą kropkę nad i. Ten zbiór nie jest pozycją, która ukazywałaby w przekrojowy sposób życie i problemy całej społeczności, to raczej drobne, słodko-gorzkie wycinki, z których można utkać własne wyobrażenia, poczuć emocje, wczuć się na moment w cudze życie. Podobało mi się. W sumie sama jestem zaskoczona jak bardzo. 
piątek, 1 września 2023 | By: Annie

Stos na 30-stkę :)

                    Kocham wrzesień, kocham taką rześko-słoneczną pogodę, pierwsze kasztany, swetry i chłodne poranki - moment, gdy lato przechodzi we wczesną jesień to dla mnie ten prawdziwy 'nowy rok', nowy początek, a nie sztuczny i umowny 1 stycznia. ;) W tym czasie mam zawsze najwięcej motywacji, energii i pomysłów. Ostatnie dni upływają mi zatem na domowych przemeblowaniach, organizacji dwóch imprez z okazji 5-tych(!) urodzin Laurki, a moje serce skacze z radości na myśl o Targach Książki w przyszły weekend. Nadal czyta mi się świetnie, szczególnie, że z okazji 30-tych urodzin dostałam nowy czytnik obsługujący bezpośrednio Legimi, na którym nocą smacznie pochłaniam lekturę za lekturą. Oczywiście papierowe książki kuszą równie mocno, a że sierpień to był miesiąc moich urodzin, więc nie ograniczałam się w zakupach, szczególnie w trakcie buszowania w firmowej księgarni Wydawnictwa Czarnego i w mojej ulubionej Modzie na Czytanie. :) 
środa, 23 sierpnia 2023 | By: Annie

"Kleopatra i Frankenstein" - Coco Mellors

                   Myślałam, że to pewny kandydat na książkę roku, ale w sumie wyszło spore rozczarowanie. :( Nowy Jork, wczesne lata 2000, w pewną sylwestrową noc młodziutka artystka Cleo poznaje sporo starszego Franka. To przypadkowe spotkanie prowadzi do płomiennego romansu i szybkiego ślubu, oczywiście później nie ma banalnego 'i żyli długo i szczęśliwie'. Dla mnie Cleo to taki typowy przykład marysuizmu bohaterki - na każdym kroku mamy podkreślane jak bardzo jest wyjątkowa, że wszyscy ją uwielbiają, ale... właściwie dlaczego? Bo autorka tak napisała.🙃 Nie ma to żadnego odzwierciedlenia w fabule, w jej postępowaniu. W sumie bardziej niż sam romans interesowały mnie poboczne historie - siostry Franka czy jego nowej pracownicy. Jedno muszę przyznać - dialogi są bardzo dobre, żywe, dynamiczne i zabawne. Niemniej nie rekompensują zawiedzionych oczekiwań. Myślałam że otrzymam soczystą, gęstą od emocji obyczajówkę, a to raczej przeciętny, niezbyt porywający i mało wiarygodny romans osadzony w, przyznaję, ciekawej scenerii. Autorka ma pisarski potencjał, ale nie kupuję tej historii. Niestety. 
piątek, 11 sierpnia 2023 | By: Annie

"Muchomory w cukrze" - Marta Bijan

                    Wielkie pozytywne zaskoczenie! Widziałam ten tytuł dosłownie wszędzie wkoło, i choć byłam zaintrygowana, asertywnie go nie kupowałam. Aż w końcu, w pewną lipcową niedzielę mąż zabrał dzieci na cały dzień do dziadków, a ja (gdy w końcu znudziło mi się sprzątanie) spontanicznie odpaliłam audiobooka, rozłożyłam puzzle i... przepadłam. "Muchomory w cukrze" to duszna, parna, przesycona napięciem i melancholią wakacyjna historia. Pięcioro przyjaciół jedzie do położonego na zupełnym odludziu Domku z Drewna i Szkła, w którym mieszka starszy brat jednego z chłopaków z paczki. Jest w tej opowieści coś zdecydowanie nietuzinkowego, ciut nierzeczywistego i onirycznego. Czuć lekko wibrujące od napięcia powietrze w oczekiwaniu na punkt kulminacyjny, który wiemy, że prędzej czy później musi nastąpić. Na pewno nie jest to typowa młodzieżówka, wręcz pokusiłabym się o stwierdzenie, że to lektura raczej dla dorosłych czytelników. Jestem zafascynowana twórczością Marty Bijan, a piosenki jej autorstwa zawarte w playliście do książki będą ścieżką dźwiękową mojego lata. Czaję się na pozostałe pozycje jej pióra i wypatruję jesiennej premiery najnowszej powieści! 
środa, 2 sierpnia 2023 | By: Annie

Stos lipcowy

                   Niestety, haniebnie nie udało mi się dotrzymać  postanowienia sprzed miesiąca o kupieniu w lipcu nie więcej niż 8 książek. Na swoje usprawiedliwienie dodam tylko, że dawno nie miałam tak dobrego czytelniczo czasu - czytam mnóstwo, z ogromnym apetytem i smakiem. W związku z czym znaczną część stosu już skonsumowałam. Zdjęcie zamieszczam tradycyjnie na pamiątkę, do mojej kroniki nałogu. ;) Początek sierpnia spędzamy nad jeziorem w lesie, dzieci od świtu do nocy biegają dziko i swobodnie, a ja usiłuję wykorzystać okruchy czasu na lekturę i wsłuchiwanie się w szum drzew... Chwilo trwaj! 
wtorek, 1 sierpnia 2023 | By: Annie

"Znikając. Reportaże o matkach" - Anna J. Dudek

                      Macierzyństwo to stan umysłu i ducha, który trudno opisać za pomocą słów komuś 'z zewnątrz'. To lawina niesamowicie silnych uczuć, mieszanka wielkiego lęku, miłości, gigantyczna lekcja pokory i cierpliwości, zmęczenie, frustracja, ale i szczęście na dotychczas nieznanym poziomie. Bo gdy rodzi się dziecko zmienia się cały świat, i zaskakująco mało mówi się o tym otwarcie. Oczywiście nie każda kobieta musi być matką, ale uważam, że pewnych stanów emocjonalnych można doświadczyć tylko poprzez macierzyństwo. Gdybym jednak miała wskazać lekturę, która w sposób najbardziej przekrojowy ukazuje ten stan - myślę, że książka Anny J. Dudek będzie tu idealnym wyborem. Trudności z zajściem w ciążę, in vitro, poronienia, poród, depresja, żal za dawnym życiem, samotne rodzicielstwo, adopcja, choroba, niepełnosprawność, wielodzietność, high-need baby... Historia każdej relacji matka-dziecko jest absolutnie wyjątkowa (z resztą myślę, że matką czyni nas już samo pragnienie posiadania dziecka), a macierzyństwo ma tak wiele przeróżnych odcieni, które Annie Dudek udało się niezwykle empatycznie i przekrojowo ukazać w książce. Jest w tym wszystkim wielki szacunek, przestrzeń na myśli, brak oceniania, autorka usuwa się w cień i oddaje głos swoim rozmówczyniom. "Znikając" to wspaniała, mądra, kobieca lektura, która wciągnęła mnie bardziej niż najlepszy thriller i zapewniła przejażdżkę emocjonalnym rollercoasterem. My, kobiety potrafimy być prawdziwymi siłaczkami, a takie książki sprawiają, że doceniam swoją codzienność, czuję wsparcie oraz przypływ prawdziwej girl power. I nagle samotny wieczór z dwójką rozbrykanych dzieci nie wydaje się już tak przytłaczający. Bardzo polecam, nie tylko matkom! 
czwartek, 20 lipca 2023 | By: Annie

"Dziewczyna z konbini" - Sayaka Murata

                     Lubię Warszawę latem - wyludnione ulice, stragany z owocami na każdym rogu, a przede wszystkim te długie, ciepłe wieczory na balkonie, z łagodnym szumem rozgrzanego miasta gdzieś w tle. Oczywiście najlepiej również z dobrą książką w rękach - ostatnio towarzyszyła mi kolejna ciekawa pozycja z Serii z Żurawiem, którą od dawna mam na czytelniczym radarze i planuję stopniowo odkrywać. Powieść "Dziewczyna z konbini", którą połknęłam w zasadzie na jeden raz, to subtelna historia społecznego niedostosowania i wyobcowania. Tytułowa bohaterka od 18 lat pracuje dorywczo w konbini (taka japońska, czynna 24/7 Żabka) i mimo nacisków rodziny oraz znajomych, zupełnie nie czuje potrzeby zmiany, znalezienia etatu czy partnera. Jasne, klarowne zasady rządzące światem sklepu sprawiają, że czuje się dobrze i bezpiecznie. Książka wspaniale ukazuje jak wygląda świat z perspektywy osoby nieneurotypowej. To naprawdę ciekawa, niespieszna obyczajówka - wycinek z innej rzeczywistości i możliwość wniknięcia choć na chwilę w cudzy umysł. Lubię taką literaturę, poszerza moje horyzonty. 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...