niedziela, 3 maja 2020 | By: Annie

"Normalni ludzie" - Sally Rooney

                        O boże. Co to jest za rewelacyjna powieść. Bałam się tych wszędobylskich reklam, recenzji, rozgłosu – niepotrzebnie. Jak widać świetne książki też czasem mają szczęście i otrzymują porządną promocję. ;) „Normalni ludzie” to pozornie historia jakich wiele – opowieść o pewnej romantyczno-przyjacielskiej relacji między dwojgiem młodych ludzi, która narodziła się już w liceum i rozwija się dalej na przestrzeni lat. Jednak opisana tutaj głębia emocjonalna, analiza psychologiczna bohaterów; ich wielowymiarowość i sposób uchwycenia tej najbardziej tajemniczej, wymykającej się słowom cząstki ludzkiej duszy, którą często skrywamy nawet sami przed sobą – to literatura na najwyższym światowym poziomie. 

                      Ta książka na pewno nie spodoba się każdemu - to specyficzna, choć bardzo łatwa językowo, to nie do końca przystępna emocjonalnie lektura. Jednak tym, którzy noszą w sobie podobne historie – doświadczenie połączenia dusz i umysłów wbrew wszystkiemu, pewną ciężką do opisania jedność, więź między dwojgiem ludzi, która może zamierać na lata i odradzać się wciąż na nowo, stając się tylko silniejsza – ci zrozumieją w mig. Jestem zachwycona. Parę razy myślałam już, że autorka się wyłoży i pójdzie w banał – ale nie – za każdym razem wybrnęła po mistrzowsku. Nie mogę przestać myśleć o tej książce. Serce bije szybciej, skręca się z tęsknoty. Tyle genialnych zdań. Czytasz i nagle - bam - słowa wyjęte prosto z twojej głowy, których tobie samej nigdy nie udałoby się uformować w tak zgrabną myśl – taka to właśnie jest lektura. Na pewno jedna z książek mojego życia. Całość przeczytałam z szybciej bijącym sercem i przyspieszonym oddechem. Zupełnie jak w stanie zakochania… Uwielbiam gdy literatura robi ze mną coś TAKIEGO.

„Wierzy, że Marianne brakuje „ciepła”, przez co ma na myśli umiejętność błagania o miłość ludzi, którzy jej nie znoszą.” 
„Marianne zauważa jednak, że nie obchodzi jej, jak zdesperowana może się wydawać, bo nie ma w niej ukrytej desperacji.” 
„Udało mu się wykształcić w sobie znakomitą artystyczną wrażliwość bez prawdziwego wyczucia tego, co jest właściwe, a co nie. To, że coś takiego jest w ogóle możliwe, budzi w Marianne niepokój i sprawia nagle, że sztuka traci dla niej cały swój sens.” 
„Przytrafiały mu się różne rzeczy, napady płaczu, ataki paniki, ale zdawały się spadać na niego z zewnątrz, nie były emanacją wnętrza. W środku nie czuł nic. Był jak produkt z zamrażarki, który za szybko się rozmroził z wierzchu, podczas gdy środek pozostał twardy jak kamień.” 
„Kultura jest rodzajem performansu społecznego, a  literaturę fetyszyzuje się za zdolność zabierania ludzi wykształconych w fałszywą emocjonalną podróż, żeby mogli później czuć się lepsi od ludzi niewykształconych, o których podróżach emocjonalnych lubią czytać.” 

5 komentarzy:

Daria pisze...

Zaufam Ci i skuszę się.

Natalia | natalia-recenzuje.pl pisze...

Zaciekawiła mnie ta książka, kiedy zobaczyłam ją w zapowiedziach i mam ją na swojej liście do przeczytania. A jednak też się trochę obawiam, bo z doświadczenie wiem, że z tymi "głośnymi" pozycjami to różnie bywa. :)

Annie pisze...

Darianna - mam nadzieję, że nie pożałujesz haha ;)

Natalia - mam nadzieję, że Ci się spodoba, ale na pewno nie jest to książka dla każdego...;)

Nowy Akapit pisze...

Tak! Jestem już po Normalnych ludziach i uważam to samo. Na początku była sceptycznie zastawiona, bo nie zawsze ilość nagród oznacza naprawdę dobrą treść, ale w tym przypadku było inaczej. Ilość nagród wprostpropocjonalna do ilości zachwytów nad książką. Nie żałuje!

Annie pisze...

Nowy Akapit - strasznie się cieszę, że podzielasz mój zachwyt :)))) Kurczę, tak sobie w sumie myślę, że trochę kiepsko, że liczne nagrody i intensywna reklama budzą z automatu podejrzliwość czytelników... chyba coś tu wydawcom poszło nie tak :p

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...