czwartek, 11 lipca 2019 | By: Annie

"Szczelina" - Jozef Karika

                  Wow!!! Co to jest za powieść! Owszem horror, ale przede wszystkim genialne studium ludzkiej psychiki – jej kruchości, lichych mechanizmów obronnych, kronika rodzącego się powoli obłędu. Co więcej, do Jozefa Kariki naprawdę zgłosił się jeden z członków pamiętnej wyprawy na Trybecz - i opowiedział mu tę mrożącą krew w żyłach historię o wyprawie w słowackie pasmo górskie słynące z tajemniczych zaginięć – istny słowiański ‘trójkąt bermudzki’. Podobno wszystko, co zostało opisane w "Szczelinie" wydarzyło się naprawdę, choć dowodów brak. Jak pisze sam autor - on tylko przekazuje nam, co usłyszał – nie przekonuje, nie namawia do uwierzenia – sam ma bowiem wątpliwości – interpretację zdarzeń pozostawia w naszej gestii. I właśnie przez ten brak nachalności, silenia się na przekonywanie czy też snucia domysłów, a także przez nieidealnych, nieracjonalnych, a dzięki temu tak bardzo realistycznych i zwyczajnie ludzkich bohaterów – ta książka łapie za kark dreszczem autentycznego przerażenia. 

                        Jeśli spodziewacie się duchów, zombie czy wampirów grasujących po wzgórzach Trybecza to porzućcie ten tok myślenia. Wszystko leży bowiem w ludzkim umyśle – w nim skrywają się te najprawdziwsze demony, strachy i tajemnice. A także czyha obłęd, gdy fundamenty naszego świata, logicznego myślenia zostaną w jakikolwiek sposób podważone. Tej książki nie da się ot tak przeczytać, odłożyć na półkę i poszybować myślami ku kolejnej lekturze. Historia powraca czkawką, co za emocje!!! Ufff. Mam książkowego kaca-giganta. Rewelacja!

1 komentarzy:

Wylane.pl pisze...

Wowowowowo chyba muszę to mieć. Kocham takie klimaty <3

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...