wtorek, 19 marca 2019 | By: Annie

Z pamiętnika młodej mamy...

                    W mojej nowej, pięknej i niezwykle absorbującej codzienności czasami powraca do mnie myśl o blogu. Przelotnie, nagle, jak przebłysk  - gdy noszę Laurę i oglądamy kolorowe okładki książek na półkach lub czasem, gdy mignie mi przed oczami czyjaś recenzja w internecie. Tęsknię. I nawet układam sobie w myślach wrażenia o kolejnych przeczytanych lekturach  - ale czasu, żeby je spisać tak bardzo brakuje. Trafiło mi się bardzo aktywne, ciekawskie, ale też niesamowicie pogodne dziecko, które potrzebuje ciągłego towarzystwa, przytulania i zabawiania. Żywe srebro. :) Ratuje mnie kindle wraz z Legimi – i tych parę książkę w miesiącu udaje się pochłonąć przy okazji karmienia. Kto ciekawy, co udało mi się przeczytać, zapraszam na mojego Goodreadsa. Ostatnio łykam także sporo pozycji parentingowych. I niezliczone artykuły o wychowaniu, żywieniu, rozwoju… Niemniej, wraz z ukończeniem przez Laurę sześciu miesięcy, chciałam może nie tyle odkurzyć to miejsce, co choć na chwilę odwiedzić. Porwało mnie życie i zwykłe-niezwykłe macierzyństwo, dni wypełnione po brzegi miłością, radością oraz zmęczeniem... ale wrócę tu, wiem to na pewno. Jutro lub za rok. :)

3 komentarzy:

Grzegorz Rak pisze...

Koniecznie! Czytelnicy czekają :)

Sylwia (nieperfekcyjnie.pl) pisze...

Znam to, bo sama mam żywe 3-letnie srebro i za jakieś 3 tygodnie dołączy do niego kolejne. :) Teraz na pewno będę miała dużo mniej czasu na czytanie, aktualnie jeszcze daję radę, jednak przy dwójce zapewne wymięknę. Chociaż przy Jasiu czytałam więcej niż przed byciem mamą - pomogło karmienie oraz długie spacery z czytnikiem położonym na wózku. :) Cudna Laurka!

Annie pisze...

Sylwia - widziałam na instagramie, że u Ciebie też dołączy mała księżniczka, gratuluję serdecznie Kochana, piękną parkę bedziesz miała!!! :) I podziwiam, przy trzyletnim szkrabie to musi być prawdziwe wyzwanie! Ja na razie jestem na etapie, że Laura na bank będzie jedynaczką hihihi ;) Zobaczymy czy kiedyś zmienię zdanie :) Ja też czytam teraz zaskakująco dużo, nawet więcej niż w ciąży, kiedy miałam całe dnie dla siebie i leniuchowałam ile wlezie... ale umysł bujał w obłokach i skupienie ulatywało... Teraz doceniam i wykorzystuję na maxa każdą chwilę z książką. Niestety czytanie na spacerach u nas nie przejdzie, bo my raczej chustowe, ale za to czytanie przy karmieniu rządzi! :) Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie i żebyś mimo wszystko miała potem czas na czytanie :) :*

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...