niedziela, 24 września 2017 | By: Annie

"Pusta noc" - Paulina Hendel

                  Kiedy w maju otrzymałam paczkę-niespodziankę od wydawnictwa ze „Żniwiarzem” w środku, natychmiast zaświeciły mi się oczy i powzięłam postanowienie – przeczytam od razu po obronie. Oczywiście wyszło inaczej i, jak to zwykle bywa, rzuciłam się na inne lektury – niemniej minęły ostatnie dni wakacji, a ja wreszcie przeczytałam tę książkę. Historia dotyczy 20-letnej Magdy, która pracuje w księgarni, a po godzinach pomaga wujowi walczyć z pradawnymi, słowiańskimi potworami. Czytało się w sumie dobrze, nawet się wciągnęłam, bowiem akcja ani na chwilę nie zwalnia. Trochę przeszkadzało mi, że jednak gdzieś między stronami czuć dość wyraźnie, że to książka dla nastolatków - ugrzeczniona i ugładzona - zarówno jeśli chodzi o sferę erotyczną, emocjonalną, jak również o zwroty akcji. Autorka, jakby nie chcąc zbyt zaskoczyć czy rozemocjonować czytelnika, już na samym początku nieco spoileruje i ujawnia część 'wielkiej' końcowej niespodzianki - zupełnie niepotrzebnie. Niemniej, co dla mnie samej jest sporym zaskoczeniem, ostatnio bardzo polubiłam mitologię słowiańską w literaturze i po prostu smakuje mi taka proza. Widzę też, że ta tematyka robi się coraz modniejsza – coraz więcej pozycji się ukazuje, co jednocześnie mnie cieszy (będzie co czytać), ale też natychmiast zapala mi się światełko ostrzegawcze w głowie – trzeba uważać, wybierać ostrożnie. Natomiast „Pusta noc” może nie do końca rzuciła mnie na kolana, ale czytałam z zainteresowaniem i spedziłam w jej towarzystwie miły czas. W porządku rozrywka, ale z podobnych lektur chyba jednak bardziej podobała mi się seria Kwiat paproci. 

5 komentarzy:

Księgozbiór Kasiny pisze...

Rzeczywiście takiej tematyki coraz więcej na rynku. Ja chętnie zobaczę czy ta pozycja do mnie przemówi:)

booklicity pisze...

Kusiły mnie wszechobecne recenzje w internecie ale zazwyczaj staram się nie zaczynać trylogii/serii/itp dopóki nie są wydane w całości ale przyznam szczerze, że im dłużej czekam tym bardziej moja 'ekscytacja' opada ;)

Chabrowa pisze...

Wszyscy ją czytają, a mnie nie zaintrygowała na tyle żeby dać jej szansę. Może kiedyś to się zmieni? Zobaczymy :)

Iwona pisze...

Faktycznie, Żniwiarz jest teraz praktycznie wszędzie, sama z chęcią po nią sięgnę z uwagi na mitologię słowiańską, którą bardzo lubię :)

Annie pisze...

Księgozbiór Kasiny - mam nadzieję, że Ci się spodoba :)

Booklicity - ja też nie lubię zaczynać kolejnych trylogii, ale jednak czasami się skuszę... i przyznam, że niestety rzadko zdarza mi się doczytywać je do końca :( zobaczymy jak będzie ze Żniwiarzem...

Chabrowa - sięgnij lepiej po Szeptuchę ;)

Iwona - miłego czytania w takim razie! :)

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...