środa, 5 kwietnia 2017 | By: Annie

"Absurdy PRL-u" - Piotr Lipiński, Michał Matys

                             Nie wiem jak inne osoby w podobnym do mnie wieku lat dwudziestuparu, ale ja nigdy, przenigdy na lekcjach historii w szkole nie dotarłam do okresu II Wojny Światowej, o PRL-u nawet nie wspominając. A że tym tematem jakoś specjalnie zainteresowana nie byłam, mam więc straszne braki w historii współczesnej - aż wstyd. Do tej pory moim największym i w zasadzie jedynym źródłem wiedzy z tego okresu były oczywiście książki i filmy – uwielbiam np. komedie „Nie lubię poniedziałku” czy „Poszukiwany, poszukiwana”. Z lektur na pewno sporo dowiedziałam się z Jeżycjady Musierowicz czy z powieści Krystyny Siesickiej, Haliny Snopkiewicz, a ostatnio też Marii Nurowskiej. Część tematów znam również z takich typowych, rodzinnych legend i opowieści - o kolejce do Megasamu, kupowaniu meblościanki, perfum "Być może" czy płynu do trwałej w Pewexie. Natomiast reszta, historie zawarte w tej książce – smaczek do odkrycia i zupełnie nowa wiedza dla mnie, a że jestem naprawdę zaintrygowana tym zabawno-straszno-absurdalnym okresem - dosłownie połknęłam tę pozycję. 

                          "Absurdy PRL-u" to rzetelnie przedstawiony wycinek z ówczesnej rzeczywistości - kolejki, walka o skrawki z torcików wedlowskich, wieczny brak mięsa i papieru toaletowego - na głowę przypadało wówczas 7 rolek rocznie! I żarciki - 'liczba mnoga od człowieka? kolejka!' Ale są też poważniejsze tematy i czasami aż smutno się robi jak wiele zostało zaprzepaszczone, chociażby historia o polskim Billu Gatesie... Multum nowej wiedzy dla mnie, ale przedstawione ciekawie, przystępnie, czytałam z ogromnym zainteresowaniem. Ani przez chwilę się nie nudziłam – a jeśli chodzi o książki mające jakikolwiek związek z historią, to na tym polu jestem okropnie wręcz wybredna. Jedyny zarzut - może ciut za bardzo chaotycznie jest to napisane, nie są to reportaże na miarę wydawnictwa Czarnego - nie zachwyca forma oraz język. Co nie zmienia faktu, że czytało się świetnie. Doskonała pozycja dla mojego pokolenia, aby poszerzyć wiedzę 'jak się wtedy żyło', a dla osób pamiętających czasy PRL-u - żeby powspominać z łezką w oku. 

2 komentarzy:

K-Alinki pisze...

Wprawdzie nie było mi dane żyć w tych czasach, jednak bardzo lubię ten temat. Czytam książki o PRLu i oglądam filmy. Po Twoją propozycję na pewno kiedyś sięgnę :)

Annie pisze...

K-Alinki - mam dokładnie to samo :) a że aktualnie mieszkam na takim typowym, PRL-owskim osiedlu z wielkiej płyty to klimacik mam na co dzień, hihi :)

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...