Historia
rozgrywa się na trzech płaszczyznach czasowych – przedwojennej,
powojennej i współcześnie – a kanwę wydarzeń stanowi przyjaźń
Gustava i Antona oraz ich perypetie rodzinne. Dojmująca potrzeba
kochania, która drzemie w każdym z nas, trudna relacja z pełną pretensji matką, a gdzieś w tle muzyka
i piękna sceneria szwajcarskiego miasteczka oraz górskiego kurortu
Davos. Czas płynie, mijają lata, nadchodzi starość, a pragnienia,
namiętności i marzenia skrywane w mroku duszy wciąż pozostają
żywe… - tak w skrócie można by opisać tę książkę. Fascynują emocje ukazane w konfrontacji ze słynnym, szwajcarskim ‘panowaniem
nad sobą’. Historia jest nieprzebojowa, ale na swój sposób wyjątkowa
i subtelna. Piękny język, zgrabny, lekki, i choć dużo się nie
dzieje, jednak ani przez chwilę nie ma się poczucia dłużyzny, czas
mija błyskawicznie w towarzystwie tej lektury. To obyczajówka
z rodzaju tych najprostszych, ale i najbardziej przejmujących.
Smutna, ale w żadnym razie nie smętna. Dużo detali, głęboko
zarysowane sylwetki bohaterów, sporo dowiedziałam się też o
szwajcarskiej mentalności. Rewelacyjna powieść obyczajowa, gorąco polecam!
"Sonata Gustava" - Rose Tremain
Kocham
tego typu obyczajową literaturę, ciągle mało mi takich książek.„Sonata Gustava” to powieść doceniona, dostrzeżona
w Europie, nominowana do wielu nagród, choć mam wrażenie, że jej
wydanie w Polsce przeszło jakoś zupełnie bez echa, bez promocji – mało
recenzji się pojawia, nie widzę notek na blogach. Szkoda –
bo to książka pełna - prawdziwe życie i panorama ludzkich losów odbijają się na kartach tej powieści. Sama też pewnie bym ją przegapiła, gdyby nie rekomendacja
Moniki, która kazała mi jak najszybciej przeczytać tę perełkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarzy:
hmm, o nie, już wiem, że będę miała na uwadze. Wiosna jakoś rozbudza we mnie ochotę na takie lektury, a jeszcze przy tym Szwajcaria, która jest mi literacko obca.
kruszkin - 'o nie'? haha ;) no tak, kolejka rośnie... skąd ja to znam ;)
Prześlij komentarz