Niestety, nie doznałam w tym roku żadnego spektakularnego czytelniczego olśnienia. Na pewno największe wrażenie zrobiły na mnie książki Eleny Ferrante. Bardzo dobrze wspominam również lekturę „Mam na imię Lucy”, kolejne spotkanie z Patrickiem Modiano oraz "Nie mów, że się boisz", które nieco zmieniło mój sposób patrzenia na świat. Z wielką przyjemnością połknęłam też „Jesień” Knausgarda, „Biurwę” Sylwii Kubryńskiej, "Kiedy odszedłeś"Maggie O'Farrell, "Stację jedenaście" Emily St. John Mandel oraz zaskakujące „Jeszcze bliżej” Sary Gran. Był to rok, w którym odkryłam twórczość takich pisarzy jak Joyce Carol Oates, Amelie Nothomb, a także kontynuowałam owocne znajomości z Agatą Christie, Marią Nurowską, Pierre’em Lemaitre’em i Katarzyną Puzyńską. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie obfitował w jeszcze większe literackie zachwyty, bo choć czytam dużo książek dobrych i bardzo dobrych, to dawno nie natrafiłam na coś naprawdę genialnego. Wiem, że po prostu muszę mniej pazernie rzucać się na reklamowane nowości, a raczej sięgać po te książki, które od dawna mam już na półce – tam znajdę prawdziwe literackie skarby. I tak, płynnie przechodząc do postanowień i planów na nowy rok… mam ich chyba rekordowo dużo. :) W związku z tym, że w styczniu czeka mnie ostatnia sesja, a w drugim semestrze nie mam już zajęć i zostaje tylko pisanie pracy magisterskiej, liczę, że uda mi się w 2017 roku czytać naprawdę dużo – muszę jedynie przetrwać ten styczeń. Wracam zatem myślami do „Rory Gilmore Reading Challenge”, do czytania 'książek wyszperanych', myślę również nad ‘miesiącami tematycznymi’ – na przykład poświęconym kulturze koreańskiej, irańskiej czy islandzkiej, podczas których poznawałabym nie tylko literaturę, ale też film, muzykę czy kuchnię danego kraju. Chciałabym też zgłębić swój księgozbiór i zdecydowanie mniej kupować – choć z tym akurat postanowieniem nie wiążę jakiś specjalnych nadziei. ;) Mam mnóstwo książek pozaczynanych, doczytanych do połowy – muszę je dokończyć. Wygląda na to, że muszę po prostu… więcej czytać. :)
Ostatni stosik w 2016 roku - odkryć twórczość Philipa Rotha - jeden z celów na nowy rok:) |
5 komentarzy:
Nowy rok przed nami. Oby był lepszy od poprzedniego. Gratulacje z powodu zawarcia związku małżeńskiego i trzymam kciuki za owocną pracę twórczą nad pracą magisterską.
Och, jak ja dobrze znam uroki przeprowadzki małżeńskiej. Dopiero w minionym roku przewiozłam całą moją biblioteczkę do naszego mieszkania, a małżeństwem jesteśmy ponad dwa lata :)
W nowym roku życzę dużo czytelniczych zachwytów i literackich radości! I oczywiście realizacji wszystkich planów - zarówno tych naukowych, osobistych, jak i książkowych.
Dzięki Dziewczyny! :) i wzajemnie :)
Mam bardzo podobny stos Rotha u siebie, brakuje Ci jedynie niebieskiej a mi zielonej :)
blannche - mam też gdzieś i niebieską, ale pojawiła się u mnie już jakiś czas temu, więc nie trafiła do stosu :)
Prześlij komentarz