sobota, 13 lutego 2016 | By: Annie

"Tajemnicza historia w Styles" - Agata Christie

                   Wprowadzam w życie plan czytania twórczości Agaty Christie chronologicznie, choć nie zamierzam też traktować tego postanowienia zbyt dosłownie czy pedantycznie - raczej  jako dodatkowy smaczek i pomoc w doborze tytułów, gdyż zawsze mam ogromne dylematy co też następnego Christie zaserwować sobie do czytania. Za mną pochłonięty w jeden wieczór debiut literacki Agaty, czyli "Tajemnicza historia w Styles" i zarazem narodziny legendy Herculesa Poirot. Myśl przewodnia podczas lektury? Co też przeżywali pierwsi czytelnicy tej książki w roku 1920(!), ale musieli mieć miny pod koniec, haha! Co niesamowite, książka ta nic a nic się nie zestarzała, a minęło już prawie 100(!!!) lat od daty premiery, co więcej, w ogóle nie czuć, że to debiut autorki - Agata trzymała poziom od samego początku, to klasa sama w sobie. Cóż mogę napisać... kocham Agatę, po kilku spotkaniach pokochałam też Herculesa. Kolekcja książek Christie w mojej biblioteczce rozrasta się w bardzo szybkim tempie, ale ciężko jest mi wyobrazić sobie tę straszną, pustą chwilę, kiedy już wszystkie je przeczytam... serce mi chyba pęknie z żalu... Na szczęście jeszcze dużo przede mną. ;)

4 komentarzy:

Kasiek pisze...

Kusi mnie chronologiczna powtórka. Ta książka podobała mi się, ale powiem Ci, są lepsze z Poirotem!

Czarne Espresso pisze...

Ja też muszę sobie powtórzyć Agatę :)

Annie pisze...

Kasiek, Czarne Espresso - czyli jest nadzieja dla tych, którzy mają już wszystkie książki Christie za sobą? :D tylko pytanie jak takie powtórki smakują... choc w sumie może to być ciekawe, tak od początku wiedzieć 'kto zabił', odkryć jak Agata konstruowała zagadkę. Kiedyś na pewno spróbuję. :D

Martyna K. pisze...

Czytałam kilka, ale nie trzymam się chronologii. Może podczas wizyty w bibliotece trafię właśnie na ten prawie 100-letni debiut :)

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...