wtorek, 9 lutego 2016 | By: Annie

"Bestie" - Joyce Carol Oates

                    Za mną kolejne spotkanie z wybitną Joyce Carol Oates, książka połknięta 'na raz' w pociągu... powoli poznaję i wnikam w świat niesamowitej prozy tej pani. Mam też świadomość, że po dwóch przeczytanych książkach jej pióra, mogę mówić zaledwie o liźnięciu, posmakowaniu jej twórczości - na przestrzeni lat autorka ta napisała kilkadziesiąt pozycji... I podobno każda jest zupełnie inna... 

                "Bestie" to mroczna, przesiąknięta seksualnością  opowieść o pewnej uczennicy, która zakochuje się w swoim nauczycielu pisarstwa. Historia jakich wiele, temat banalny, ale opowiedziany w sposób wyjątkowy - i myślę, że właśnie w tym tkwi siła tej książki. Nietypowa relacja z żoną wykładowcy - kontrowersyjną, pozbawioną zahamowań artystką, do tego duszna atmosfera dojrzewania, zazdrości, erotycznego wyzwolenia i napięcia, opisywana jakby z pogranicza koszmaru sennego czy iluzji - książka zdecydowanie posiada to wyjątkowe 'coś' - zapadające w pamięć, intrygujące i bardzo wymowne. Jednocześnie nie jest to też lektura dla każdego - mimo że czyta się ją znakomicie, to jest w niej także pewien mrok i intymność również  - na pewno nie da się przejść obok niej obojętnie, może budzić skrajne emocje... Jeśli chodzi o skojarzenia literackie to od razu na myśl przychodzi mi wczesna twórczość Iana McEwana, szczególnie powieść "Ukojenie", ale także "Szklany klosz" Sylvii Plath czy "Przekleństwa niewinności" Eugenidesa. Szkoda tylko, że "Bestie" to tak niewielka objętościowo lektura - ja preferuję raczej opasłe powieści, i gdyby niektóre wątki były nieco bardziej rozbudowane, szczególnie końcówka książki - myślę, że można by mówić o powieści 'pełnej', całkowicie satysfakcjonującej czytelnika. Tu natomiast mamy smaczek, owszem, ale pozostawiający także pewien niedosyt, niedopowiedzenie oraz apetyt na inne lektury o podobnej, równie dusznej i przesiąkniętej mrokiem, tematyce. Niemniej drugie spotkanie z twórczością Joyce Carol Oates zaliczam do jak najbardziej udanych - na następne szykuję sobie "Nadobną dziewicę", którą to właśnie zdążyłam już wczoraj upolować w pewnej małej, nadmorskiej księgarni... ;) 

9 komentarzy:

Dwojra pisze...

Nauczycielu pisarstwa? Czemu u nas nie serwują takich przedmiotów? :( Choć może lepiej nie, tylko by to nam stworzyło tabun pseudoartystów. Temat rzeczywiście banalny, o tylu wypowiadać się nie mogę, bo nie czytałam, ale jeśli lubisz powieści z dobrze zarysowanym erotyzmem, które kunsztem biją 50 twarzy Szarego na głowę, to polecam "W tych ramionach" Camille Laurens.

Meg Sheti pisze...

Na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że to dosyć oklepana historia.

Bookeaterreality

Unknown pisze...

brzmi obiecująco i do tego oates - jedna z moich ulubionych. muszę się zapoznać.

Gosia B pisze...

Chyba nie czytałam nic tej autorki. Temat oklepany ale szczerze mówiąc, który temat nie jest już oklepany? Poszukam w bibliotece jakiejś jej książki.

bookworm* pisze...

Jestem świeżo po lekturze "Mama odeszła". Powieść-cegła, ale jakże prawdziwa i wciągająca! W kolejce czekają "Tatulo" i opowiadania.

Annie pisze...

Dwojra - a może np. na polonistyce jest taki przedmiot? :) Dziękuję serdecznie za polecankę, zanotuję sobie, choć raczej nie kusi mnie erotyka w literaturze - tutaj była jakby 'przy okazji', bardziej urzekł mnie sam klimat, mroczny nastrój, napięcie...

Annie pisze...

Meg Sheti - owszem, temat pozornie oklepany, ale przedstawiony w sposób oryginalny i nietuzinkowy, podobało mi się. :)

Lenka PN - ooo :) jesteś fanką Oates? :) ja dopiero ją poznaję, ale czuję wyraźnie chemię do tej pisarki i nie mogę się doczekac kolejnych spotkań :) polecisz coś? :)

Annie pisze...

Gosia B - w sumie racja :))) Ważne, że autorka potrafiła go oryginalnie 'ugryźć'. Tylko nie wypożycz sobie czegoś zbyt ciężkiego i przytłaczającego - na pewno na pierwsze spotkanie nie polecam "Opowieści wdowy" - wiem to z własnego doświadczenia. ;) Może "Walet Pik"?

Annie pisze...

Bookworm - "Mama odeszła" - mam w swojej biblioteczce, przyjdzie czas - zmierzę się i z tą pozycją. :) A "Tatulo" też jest u mnie w planach na najbliższą przyszłość, zaraz po "Nadobnej dziewicy". :)

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...