Łącznie
przeczytałam 98 książek i choć nie stawiam sobie celów
czytelniczych, nie dążę do konkretnej liczby, to wiadomo - miło
pod koniec roku zanotować tak wysoki wynik. Czytałam książkę za
książką - niektóre połknęłam w jeden wieczór, z innymi spędziłam
nawet dwa tygodnie. Czytałam zarówno lektury błahe, płytkie
czytadła, ale co cenne dla mnie, mierzyłam się też z prozą
ambitniejszą - noblistami, laureatami Bookera i Pulitzera,
nominowanymi do Nike. Literacko rok 2015 zapadnie mi w pamięć jako
ten, w którym odkryłam prozę Patricka Modiano, Mario Vargasa
Llosy, J.M. Coetzee, Pierre'a Lemaitra, Michela
Houellebecqa, Romy Ligockiej, Grażyny Plebanek, Katarzyny
Puzyńskiej i Marii Nurowskiej. Oczywiście to tylko niektóre
nazwiska z nowo zawartych znajomości literackich, ale właśnie te
chcę zapamiętać i dalej podtrzymywać. Oczywiście kwitnie także
moja znajomość z genialną Agatą Christie.
A
najlepsze przeczytane książki? Tu wymienię na pewno:
Seria
o Lipowie Katarzyny Puzyńskiej
Trylogia
norweska Anne B. Ragde (na razie przeczytałam dwa pierwsze tomy)
Przyszły
rok będzie obfitował w dobre zmiany - ślub, mieszkanie, praca
magisterska oraz decyzje, które zadecydują o całym naszym
przyszłym życiu. Jak będzie z czytaniem? Nie wiem, choć znając
moją przekorę, to im mniej będę miała wolnego, tym więcej
przeczytam - ot, taka przewrotność. Czego sobie życzę? Spokoju,
mniej nerwów i więcej cierpliwości. Akceptacji drobnych
mankamentów codzienności, niewyolbrzymiania ich i widzenia spraw z
odpowiedniej perspektywy. Dystansu do wad i problemów. I wśród tych wszystkich
planów, aspiracji czytelniczych - czytać więcej klasyki, co
najmniej raz w miesiącu pójść do teatru - chciałabym być po
prostu lepszym człowiekiem - z optymizmem iść przez życie, nie
dać się drobnym niedogodnościom i jak zwykle się powtórzę - łapać okruchy codzienności, widzieć szczęście w drobnostkach. Zwyczajnie doceniać to, co mam - bo mam
wszystko.
Najlepszego w nowych roku!!! :)
6 komentarzy:
Aniu, wszystkiego dobrego na całkiem nowej drodze życia! Szczęśliwości i miłości :)))
Prosiłaś, bym napisała więcej o książce :) Proszę bardzo :) To "Sezon zamkniętych serc". Premiera na walentynki :)
Swoje lata już ma, bo skończyłam ją pisać w 2012 r., w zeszłym roku w lutym rozesłałam do wydawnictw i dość szybko, bo już w lipcu (na urodziny :) odezwało się Zysk i S-ka Wydawnictwo. Premiera na walentynki. Jestem przeszczęśliwa, bo naczytałam się wcześniej, jak długo trzeba czekać na odpowiedź i w ogóle, że wydawcy przyjmują średnio jedną na kilkadziesiąt, a nawet na sto propozycji :)))
Tu ją znajdziesz:
https://www.facebook.com/sezonzamknietychserc
http://myslownicelife.blogspot.com/2015/08/moj-sezon-zamknietych-serc-opublikuje.html
Ciepło Cię pozdrawiam :)
Wioleta
Dzieje się u Ciebie :) Niech Twe plany się spełnią - tego Ci życzę na Nowy rok :)
Świetny wynik! Tylko pogratulować i życzyć dwa razy więcej! Buziaki, Idalia <33
http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Wioleta - suuuuper!!! :D faktycznie, teraz dopiero skojarzyłam, nawet mam polubioną na facebooku stronę Twojej książki, ale ten akurat post mi umknął. Serdecznie gratuluję, "Sezon zamkniętych serc" na pewno zakupię i przeczytam natychmiast po premierze, nie mogę sie doczekać, ciekawa jestem ogromnie! :D Właśnie ostatnio naszło mnie na przemyślenia odnośnie wydawnictwa Zysk i S-ka - wydają naprawdę dobrą polską prozę obyczajową, ale zdecydowanie za mało ją reklamują!!! Na przykład "Słońce w słonecznikach" - przepiękna powieśc, jedna z moich ulubionych, ale zupełnie nieznana - to właśnie z tego wydawnictwa. Jak bardzo musisz się cieszyć i być dumna, nawet sobie pewnie tego nie wyobrażam... :))) Jeszcze raz z całego serca gratuluje i ciepło pozdrawiam :)
Aniu, dziękuję :) Bardzo sobie cenię fakt, że to właśnie Zysk i S-ka chciał wydać "Sezon". Ściskam :)
Wzruszona! *) to bedzie wyjątkowy rok w twoim zyciu Ania...:)
Prześlij komentarz