czwartek, 8 października 2015 | By: Annie

"Wolna miłość" - Roma Ligocka

                   Kilka dni temu byłam na długim, słonecznym spacerze w jesiennym lesie. Zasuszyłam dwa kolorowe liście, a leniwe popołudnie spędziłam w ogrodzie – w towarzystwie najbliższych mi osób, z niezliczonymi kubkami herbaty, rozmowami, delektując się także kolejną książką Romy Ligockiej. Czytanie jej felietonów to jak wkroczenie do cichego pokoju spokojnych myśli i świadomych emocji – natchnienie do głębokich przemyśleń i trwania w obecnej chwili. Oczyszczenie. Małe sam na sam z własnymi myślami. Nie wyobrażam sobie lepszej lektury na ostatni wakacyjny wieczór, ale również na rozjaśnienie świata wokół podczas porannej jazdy tłocznym autobusem, niż właśnie felietony jej autorstwa - tak pełne barw, emocji - słodko-gorzkie, ale jednocześnie pełne wewnętrznego spokoju. Sprawiające, że przez chwilę stajesz się ciut lepszym i nieco uważniejszym człowiekiem. To wyjątkowa kobieta o niesamowicie barwnym i fascynującym życiu - inspirująca, mądra, wrażliwa. Niektóre osoby po prostu mają ten piękny, niewymuszony dar głębszego postrzegania i przeżywania rzeczywistości – na pewno posiada go Roma Ligocka. Niesamowite jak bliska poprzez słowa stała mi się ta kilkadziesiąt lat starsza ode mnie kobieta - każde spotkanie z jej twórczością jest dla mnie wyjątkowe. Zamierzam sięgać po jej książki tylko w ważnych chwilach, starannie dawkując sobie tę przyjemność. Wiem, że kiedyś przeczytam wszystkie pozycje jej autorstwa, ale chcę to zrobić na spokojnie, powoli i bez pośpiechu - delektując się tą prozą...

"Nalewam sobie kieliszek szampana, oddycham głęboko ciszą zimowego wieczoru i rozmawiam z sobą kolejny raz o miłości."

"W czasie kiedy jeszcze nie jesteśmy świadomi siebie, ale już świadomi inności drugiej osoby, potrzebujemy żywego wzoru, przykładu. Potrzebujemy kogoś, kto byłby łącznikiem pomiędzy życiem, którego dopiero mamy się nauczyć, a nami."

"U progu wiosny zrzucę z siebie rozsądek, tak jak ciepły szal i czapkę, nie będę się martwić o zdrowie. Znowu będę rozpuszczać włosy i niech rozwiewa je wiatr..."

"I znów dzieje się to samo: mówisz "kawa", a widzisz swoje życie... Nasz świat jest bowiem przedziwnym kolażem, sami go zlepiamy ze wspomnień, skojarzeń, doświadczeń."



3 komentarzy:

Czarne Espresso pisze...

Dawno nie czytałam Ligockiej. Miło byłoby sobie ją odświeżyć.

pas pisze...

Brzmi jak miłe popołudnie z wartościową lekturą :)

Anonimowy pisze...

Mam coraz większą ochotę na książkę opatrzoną tym nazwiskiem :)

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...