Miło
zapamiętam czas spędzony z tą powieścią, choć nie wiem na ile
to faktycznie zasługa książki, a na ile umiejętnie wykreowanej
otoczki wokół niej – przepiękna okładka, intrygujący i
chwytliwy tytuł, a także zachęcający blurb: 'weź kubek, usiądź
w wygodnym fotelu i zacznij czytać… ' I tak też uczyniłam. Na raz pochłonęłam historię Diane, która straciła w wypadku córeczkę i męża – aby odnaleźć spokój
postanowiła zaszyć się w małej irlandzkiej miejscowości... Oczywiście,
książka trąci banałem, jest to raczej literatura niskich lotów,
ale muszę też przyznać, że czyta się ją zadziwiająco szybko i przyjemnie. Nie
jest to również pozycja infantylna czy irytująco naiwna, a raczej powiedziałabym,
że pełna ciepła i niegłupia. Może tylko ciut zabrakło mi jakiś
bibliofilskich smaczków – mało tu o książkach, na co, przyznam
szczerze, bardzo liczyłam. Sięgnęłam z czystej ciekawości i nie
żałuję, choć aby czerpać przyjemność z lektury na pewno trzeba mieć odpowiednie podejście oraz nastrój. Bez wygórowanych
oczekiwań - miło spędzony wieczór w towarzystwie tej
pozycji. Czasem mam po prostu potrzebę otulić się taką ciepłą i zwyczajną historią - bez drugiego dna, bez dotykania ambitnej tematyki. Bo przewidywalne powieści o irlandzkich miasteczkach i złamanych sercach też potrafią mieć swój urok. :)
9 komentarzy:
Faktycznie okładka urocza. Lubię ciepłe powieści :)
Sama okładka zachęca do tego, by po nią sięgnąć ;)
Ja niestety bardzo się tą książką zawiodłam, dla mnie papierowe emocje i niezrealizowanie tematu, do tego styl autorki, ehh. A zapowiadało się tak pięknie... Musiałaś mieć bardzo dobry dzień sięgając po nią :)
Justyna - masz rację, miałam dobry dzień i nastrój na tego typu lekturę. Pewnie sięgając z innymi oczekiwaniami naciełabym się strasznie... Ja wiem, że to nie jest dobra książka, wiem, że większość czytelników zirytowała, zgadzam się, że emocje są papierowe, ale... co poradzić jak mi się spodobała... ;) Może to ta Irlandia mnie tak przekonała, nie wiem. ;)
Okładka to jeden z elementów, jakimi kieruję się wybierając książkę. Ta jest wyjątkowo ciekawa, przykuwa wzrok, więc na pewno trafiła by do mojej biblioteczki, gdyby miała taką okazję :)
Ostatnio zrobiłam sobie "urlop" od kryminałów i zaczytuję się właśnie w takich lekkich i przyjemnych powieściach. Więc to propozycja dla mnie.
Ta książka wydaje się taka kochana! :)
K-Alinki - okładka mnie zachwyciła... Mam nadzieję, że spodoba Ci sie ta książka... Nie mozna mieć tylko zbyt wysokich wymagań. ;)
Fiolka - tak! to jest idealne słowo!!! kochana :)))
Okładka i tytuł już dawno mnie przyciągnęły do tej ksiązki - dodałam ją nawet na listę "Chcę przeczytać" na lubimyczytac :) Trochę szkoda, że to literatura niskich lotów... Ale ta kawa i książki - co ja poradzę, takie połączenie działa na mnie jak magnes! :D
Prześlij komentarz