Lubię
powroty do domu - wszystko wydaje się takie nowe, takie świeże -
witam się z pełnymi regałami i piętrzącymi się wszędzie
stosami książek, tęsknię za wanną, łóżkiem i moim ulubionym kubkiem. Na
tych kilka ostatnich dni wolnego, które mi jeszcze pozostały, mam przede wszystkim jeden plan – czytać! Bo głód lektur nie opuszcza mnie praktycznie nigdy, tym
bardziej, że tyle smakowitych nowości wydawniczych ostatnio
się ukazało... Jednak gdzieś między zachłannym kupowaniem świeżynek
staram się również nie zapominać o książkach, które od kilku
lat cierpliwie czekają na swój czas w mojej biblioteczce - i tak
oto sięgnęłam wreszcie po kolejną powieść bardzo lubionej
przeze mnie Anny Fryczkowskiej. To moje trzecie spotkanie z tą
panią, a w planach mam oczywiście przeczytanie wszystkich
pozostałych książek jej autorstwa – zdecydowanie zaliczam ją do elitarnego grona moich
ulubionych polskich pisarek. ;)
„Starsza pani wnika” to bardzo
zabawna, ironiczna historia kryminalna, tyle że zamiast
detektywa-alkoholika z problemami osobistymi mamy tu uroczą grupę
emerytek z warszawskiego Żoliborza oraz ciapowatego Jarcia –
samozwańczego detektywa, wnuka jednej ze starszych pań. Doskonała
rozrywka - wciąga, bawi, urzeka czarnym humorem i optymizmem.
Dodatkowo strasznie podobało mi się odkrywanie w książce miejsc,
które znam, w których często bywam – np. moja ulubiona kawiarnia
Tarabuk na Powiślu – to taki bonusowy smaczek, jakby specjalnie
dla mnie. ;) Super książka - lekka, zabawna, niegłupia. Połyka
się błyskawicznie.
5 komentarzy:
Nie czytałam żadnej książki tej autorki. A którą polecasz na początek? Musi coś w tym być, skoro się tak zachwycasz. :)
Hmmm... Na początek chyba poleciłabym świetny kryminał "Kobieta bez twarzy" - polska wieś w zupełnie 'nierozlewiskowym' ujęciu. ;) Ale 'Starsza pani wnika" też jak najbardziej może pójść na pierwszy ogień. Czytałam jeszcze "Trafioną-zatopioną" - to moim zdaniem najsłabsza z tych trzech książek autorki, które poznałam - klasycznie obyczajowa, nieprzebojowa, ale też całkiem w porządku, co kto lubi. :) Ostatnio ukazała się nowa powieść Anny Fryczkowskiej, "Kurort Amnezja", ma pozytywne opinie, ale tej książki jeszcze nie znam, także się nie wypowiem. Ale niedługo na pewno przeczytam! :)
Czytałam, była całkiem fajna :)
Leżała na mojej półce przez kilka miesięcy aż po nią sięgnęłam i ... byłam nią oczarowana :)
Przeczytam "Kobietę bez twarzy"! :D
Prześlij komentarz