Ostatnio moją uwagę zaprzątają głównie dwa zbliżające się egzaminy,
choć oczywiście czytam sobie całkiem sporo w tak zwanym międzyczasie, a
w myślach układam smakowity stosik lektur, które zabiorę ze sobą
w podróż. Zaraz po sesji ruszam nad morze, niecierpliwie odliczam
czas do przyszłej niedzieli. :) A na razie krótka i szybka notka o jednej z
ostatnio przeczytanych powieści – póki wrażenia i emocje
polekturowe wciąż całkiem świeże szumią mi w głowie. Bardzo zależy mi na tym, aby uwiecznić tę książkę – bo na takie powieści się czeka,
wypatruje się ich z utęsknieniem i nawet przy bardzo intensywnym
czytaniu trafia się na nie niezwykle rzadko - raz, góra dwa razy na rok...
Jeśli czytelnikowi uda się nie zostać zmylonym przez kiczowaty
tytuł, a także nie zniechęcić się kiepską okładką, to w
środku odnajdzie przepiękną historię – zabawną, ujmującą swoim ciepłem i optymizmem. Porównania do „Jednego dnia” czy
„Dziennika Bridget Jones” są jak najbardziej zasadne i wyjatkowo nieprzekłamane.
30-letnia Rachel właśnie zakończyła swój 13-letni związek, a do
jej życia niespodziewanie powraca przyjaciel ze studiów - jej wielka i
niespełniona miłość, niestety wraz z.. żoną. Do tego grupa uroczych przyjaciół, ich perypetie i przesympatyczna główna bohaterka, którą
polubiłam od pierwszych stron. Nieprzerysowana, ciepła, zabawna lektura - momentami zaśmiewałam się w głos. Niegłupia, wciągająca rozrywka, a
jednocześnie książka ma w sobie coś dającego do myślenia, wiele
trafnych spostrzeżeń na temat związków – do mnie bardzo
przemówiły. Uwielbiam takie pozytywne zaskoczenia i odkrycia. Bardzo polecam - świetna, zabawna obyczajówka z nutką
refleksji. Czytadło z wyższej półki, warto. :)
9 komentarzy:
Po tym co przeczytałam powyżej, to wydaje się to być całkiem niezła pozycja! ;)
Libresca - bo to jest niezła pozycja! naprawdę! :D
Książkę czytałam i bardzo mi się podobała.
Ojej ! Dziękuję Ci za tę notkę :) Okładka mnie odstraszała i pewnie bym jej nie tknęła, a dzięki Tobie wiem, że warto !
Kasia W. - cieszę się bardzo :)))
Może się skuszę :)
Wypożyczyłam dzisiaj tę książkę z biblioteki, bo miałam ją w planach od jakiegoś czasu, tak więc cieszę się, że jest warta uwagi :) Miłego wypoczynku :)
Osobiście czytadła bardzo lubię, a jeszcze z górnej półki...
Agnieszka - a znasz Lesley Lokko? jeśli nie, to koniecznie powinnaś przeczytać!
Prześlij komentarz