Rok
2014 był dla mnie bardzo udany, zarówno pod względem czytelniczym,
jak i osobistym. Szczerze mówiąc nie mogłabym wymarzyć sobie lepszego
roku. Przeczytałam aż 104 książki – były lektury lepsze, były też
gorsze i kilka wybitnych. W roku 2014 poznałam sporo nowych twórców,
m.in Zygmunta Miłoszewskiego, Ignacego Karpowicza, Anne Fadiman czy
Grażynę Jeromin-Gałuszkę
– to tylko kilka przykładów.
Udało mi się także przeczytać sporo pozycji z półki 'lektury
absolutnie obowiązkowe' - np. „Rok 1984” Orwella, „Sto lat
samotności” Marqueza czy „Zabić drozda” Harper Lee.
Przeczytałam również kilka książek
po angielsku – mam nadzieję, że w roku 2015 będzie ich jeszcze
więcej. Tradycyjnie już nie jestem w stanie wskazać tylko jednego, najlepszego tytułu – wymienię listę naprawdę rewelacyjnych:
"Pokuta", "Sobota" oraz "Enduring love" Iana McEwana
"Miss
Hazel and the Rosa Parks League" - Jonathan Odell
"Strasznie
głośno, niesamowicie blisko" - Jonathan Safran Foer
W tym roku miałam prawdziwe szczęście jeśli chodzi o dobór czytanych pozycji - na 104 tytuły mocno rozczarowałam się 3, może 4 razy...
Wszystkie
tytuły TUTAJ.
Wciąż walczę też ze stosem zaległych notek - powoli, ale do przodu..
Nie
jestem wielką fanką postanowień noworocznych, podobnie jak
wszelkich wyzwań czytelniczych, narzucających przeczytanie
konkretnych pozycji w określonym czasie – cenię sobie swoją
wolność, niezależność i możliwość czytania tego, na co akurat
najdzie mnie ochota. Jeśli chodzi o dobór lektur jestem bardzo
niekonsekwentna i zmienna. Dlatego żadnych postanowień nie robię,
żadnych grafików nie spisuję – mogę się podzielić jedynie
zbiorem luźnych sugestii. Przede wszystkim bardzo chciałabym
sięgnąć po książki takich gigantów jak Mario Vargas Llosa,
Alice Munro, Javier Marias czy Doris Lessing – autentycznie wstyd
mi, że nie czytałam jeszcze nic ich autorstwa i bardzo chciałabym
to zmienić w najbliższej przyszłości. Moim marzeniem jest
częstsze mierzenie się z klasyką - „W stronę Swanna”, „Anna
Karenina”, „Wybór Zofii”, dramaty Tennessee'ego Williamsa... To wszystko
przede mną. Chciałabym też kontunouwać czytelnicze znajomości z ulubionymi autorami - mam tu na myśli oczywiście genialnego Iana McEwana, Agathę Christie, Annę Fryczkowską, Małgorzatę Wardę...
Rok
2014 minął też bez większych rewolucji w życiu osobistym - te same
studia, ten sam chłopak, ten sam adres – stateczny spokój i
szczęście. A w głowie mnóstwo planów na przyszłość – tę
najbliższą, ale także tę dalszą... Przede wszystkim podróżować!
Otaczać się przyjaciółmi – ludźmi życzliwymi i pełnymi pasji
– zarówno na żywo, jak i w internecie. Doceniać małe
przyjemności dnia codziennego, mieć czas na życie - na spacer ze
spokojnym umysłem i wypicie kawki w miłej kawiarni – na szczęście
trzeci rok studiów pozwolił mi nieco odetchnąć... Optymizm,
śmiech, zdrowie i chęć do życia – umiejętność cieszenia się
małymi drobnostkami – chmurą na błękitnym niebie, wiatrem we
włosach, nową książka i kubkiem herbaty - to jest
najważniejsze... :)
9 komentarzy:
W tym roku również poznałam twórczość Miłoszewskiego i po przeczytaniu 3 jego książek uplasowałam go w gronie najlepszych jak dla mnie polskich twórców thrillerów :)
104 książki to świetny wynik ;) I ciesze się, że tak mało razy sie rozczarowałaś. Mam nadzieję, że ten rok będzie lepszy od poprzedniego i zawiedziesz się maks na jednej ;) Pozdrowionka
Rzeczywiście sporo się tego uzbierało :) Gratuluję wyniku :)
Genialny wynik! Sama chciałabym kiedyś taki osiągnąć.
Życzę powodzenia w 2015 :D
Nuda i stateczność są dobre!!
Jak pięknie napisane! Może uda mi się osiągnąć taki spokój za jakieś 20 lat. :D I taki wynik czytelniczy! Gratuluję! Jest czego zazdrościć. :D
To chyba pozostaje życzyć szybkiej realizacji planów i spełnienia marzeń! :)
https://booklovinbypas.wordpress.com/
Piękne podsumowanie i ilość książek również imponująca, ja niestety miałam gorszy rok na każdej płaszczyźnie, ale patrzę w przyszłość z optymizmem.
Mogę tylko pogratulować tak imponującej liczby przeczytanych pozycji. I jeszcze bardziej ilości trafionych książek! Ja takiego szczęścia nie mam;) Trzema książkami to ja się rozczarowałam... Ale w grudniu. No cóż, mam nadzieję, że ten rok będzie tak samo udany jak 2014!
Jeżeli ktoś byłby zainteresowany, to zapraszam do mnie: tu_tekst
Prześlij komentarz