"W krzywym zwierciadle" - Maciej Stuhr
Nie jest tajemnicą, że mam ogromną słabość do felietonów – ulotna myśl, spostrzeżenie, niecodzienna obserwacja ubrane w błyskotliwą krótką formę, dowcip i puentę – po prostu kocham! Oczywiście nie wszystkie felietony mnie zachwycają – wciąż niedoścignionym wzorem i ideałem pozostają te autorstwa Krystyny Jandy ze zbioru „Moja droga B,” - cudeńko, kto nie czytał temu gorąco polecam i zazdroszczę przyszłych lekturowych zachwytów. Muszę jednak przyznać, że Maciej Stuhr też doskonale sobie radzi na tym polu - szczególnie pierwsze felietony iskrzą dowcipem i humorem, a cały zbiór zamyka sympatyczna historyjka będąca pastiszem, kpiną z komedii romantycznej. Bardzo dobrze się to czyta, niemal połyka, jestem w pełni usatysfakcjonowana lekturą - jakże przyjemnie było pochłaniać te felietony, jednocześnie grzejąc się w promieniach słońca, w kawiarnianym ogródku, przy kawie, a wokół gwar ludzi... Polecam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 komentarzy:
Humor mnie zawsze przyciąga. Kiedyś spróbuję :).
To jednak nie dla mnie. [ Kraina Książęk ]
Już od dawna marzy mi się wzięcie w posiadanie tego zbioru - co prawda kolekcjonuję felietony Macieja Stuhra publikowane na łamach Zwierciadła, ale książkowe wydanie to zupełnie inny temat. :)
Te felietony były bardzo przyjemne... druga część mnie nie porwała
Kaś - ja swój egzemplarz wypożyczyłam z mojej nowej, ulubionej i świetnie wyposażonej biblioteki :) wow, to musisz być prawdziwą fanką, skoro aż zbierasz z gazety :)
Kasiek - mnie też może nie porwała, ale nie powiem, czytało się przyjemnie, choć oczywiście bardziej podobały mi się same felietony :)
Uwielbiam Macieja Stuhra jako aktora teatralnego :) Książkę z chęcią bym przeczytała, jak sobie poradził na tym polu :)
Ale jaki on ładny na tej okładce:). Słodziak.
ja swoją przygodę z krótką formą dopiero zaczynam, ale czuję się skuszona. co prawda słońca coraz mniej i zapewne nie będę miała warunków, które miałaś Ty, ale pałam nadzieją, że również odbiorę je miło ;)
Prześlij komentarz