wtorek, 30 września 2014 | By: Annie

"Sońka" - Ignacy Karpowicz

                    Ciężko pisze się recenzję książki, która zachwyciła wszystkich wkoło, zyskała miano arcydzieła oraz zgarnęła niemal same pozytywne opinie, zarówno wśród krytyków, jak i blogerów... Szczególnie gdy samemu już tak zachwyconym się nie jest... W trakcie lektury wiedziałam, czułam podskórnie, że mam do czynienia z pozycją wybitną, świetną książką, ale nijak nie umiałam tego poczuć sercem. (Czy w takim razie ta powieść jest aż tak świetna...?) Karpowicz zachwycił mnie bezkrytycznie „ościami”, w „Sońce” także podobał mi się jego styl, sam zamysł na konstrukcję książki, igranie z czytelnikiem wielowarstwowością fabuły oraz nietypowe rozwiązania narracyjne, jak np. oddanie głosu zwierzętom. Historia też jest ciekawa – współczesny reżyser teatralny wysłuchuje wspomnień Sońki – kobiety, która podczas wojny przeżyła niezwykłą historię miłosną, okupioną ogromnym cierpieniem. Problem leży w tym, że ja chyba po prostu gustuję w grubszych książkach, skupiających się na dokładnej charakterystyce bohaterów – tak, żeby można było ich poznać i poczuć - polubić lub znienawidzić. Wiedzieć czy rano piją kawę z mlekiem, jaka jest ich ulubiona książka i czy mieli w dzieciństwie chomika. Akcja w „Sońce” wydawała mi się zbyt pobieżna i miejscami zbyt 'szybka' - czułam się jedynie postronnym obserwatorem, nie wniknęłam w tę historię. Miałam poczucie, że „Sońka” jest nieco - nie wiem czy to właściwe słowo - 'przekombinowana', jakby autor usiłował za dużo wcisnąć, za dużo pokazać w zbyt małej ilości tekstu...

                     Chciałabym zachwycić się tą książką, ale nie umiem. Naprawdę, chciałabym napisać tu notkę pełną zachwytów, 'ochów i achów' jaka to jestem poruszona, ale nie będę kłamała. Absolutnie nie jest to książka zła, to nie tak, że w ogóle mi się nie podobała – to wciąż jest dobra pozycja, o niebo lepsza od tysiąca identycznych czytadeł z jednej kalki. Ja po prostu nie umiałam do końca poczuć tej książki, nie przemówiła do mnie, nie dostrzegłam w niej arcydzieła.. Nie znalazłam podczas czytania tego, czym wszyscy się aż tak zachwycają... Może jeszcze kiedyś, przy ponownej lekturze się uda..?

13 komentarzy:

Tirindeth pisze...

Nie jesteś osamotniona w tych odczuciach :-) ale rzeczywiście trudno polemizować z tyloma pozytywnymi opiniami.

Tirindeth pisze...

Nie jesteś osamotniona w tych odczuciach :-) ale rzeczywiście trudno polemizować z tyloma pozytywnymi opiniami.

Pasje fascynacje mola książkowego pisze...

Mimo, iż poprzednie książki Karpowicza mi się podobały, tak Sońka nie zachwyciła- ciężka i w ogóle jeżeli mam być szczera sensu za bardzo nie łapałam.

Annie pisze...

Tirindeth, anetapzn - Ha! może to głupio zabrzmi, ale cieszę się, że nie podzielacie zachwytów ogółu. :D Podczas czytania czułam się jak jakiś prymityw, który jako jedyny na świecie nie umie docenić prawdziwej sztuki. :D

Pasje fascynacje mola książkowego pisze...

Annie, ja nie bardzo łapałam, co autor chciał powiedzieć poprzez opowieść o Sońce...

Annie pisze...

Anetapzn, no ja częściowo też ;) Szczególnie końcówka z tym kadiszem - wszystko pięknie napisane, ale o co w ogóle w tym chodziło? Za duży poziom abstrakcji jak dla mnie... ;)

Little D. pisze...

Mam tak duże zaległości, ze tę książkę raczej sobie odpuszczę ;)
Pozdrawiam!

My Slow Nice Life pisze...

Ale formą się zachwyciłaś, a w każdym razie doceniłaś ją:) Czytanie to sprawa niezwykle intymna, więc... Dzięki za Twoją szczerość:) Jest cenna, a recenzja wiarygodna.

E. pisze...

Bardzo interesuje mnie ten autor i chciałabym poznać jego twórczość. Chyba właśnie zacznę od Sońki, mimo że Ciebie ona nie zachwyciła.

MONIKA SJOHOLM pisze...

Jak ja cie rozumiem. .....

Annie pisze...

Zjadam Skarpety - nie poleciłabym "Sońki" na pierwsze spotkanie, wydaje mi się mało reprezentatywna w stosunku do reszty twórczości autora, ale to Ty decydujesz. :)

Annie pisze...

My Slow Nice Life - dziękuję, zawsze piszę szczerze. :)

AnnRK pisze...

A dla mnie to wspaniała historia. Język przepiękny, postać Sońki taka prawdziwa, a jej opowieść przejmująca.

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...