wtorek, 26 sierpnia 2014 | By: Annie

Jesień...

            Z powrotem w domu.

            12 książek przeczytanych w trakcie wyjazdu, ale apetyt na następne lektury wciąż niezaspokojony. Wyjazd udał się wspaniale, przyznam jednak, że stęskniłam się za moimi małymi, domowymi zwyczajami – kawą w ulubionym kubku, ciszą domowego poranka w łóżku, regałami pełnymi książek... I za miastem i jego szybszym oddechem... za kawiarniami, za spotkaniami ze znajomymi, za sklepami i kinami. Jak co roku jesień daje mi mnóstwo energii i chęci – umysł wypełniają mi coraz to nowe plany i pomysły czekające na zrealizowanie... Uwielbiam jesień – jej zapachy, kolory, smaki – spacery po dywanach kolorowych liści, przepięknie przebarwiające się ulice pełne drzew, chłodniejsze powietrze o poranku, choć wciąż pełne promieni słońca, a także grube, wełniane swetry wystarczające zamiast kurtki – jesień to powiew czegoś świeżego i nowego, co zawsze stanowi dla mnie ogromną dawkę pozytywnej energii do działania. Mam nadzieję, że w tym roku jesień będzie klasycznie piękna i złota - taka, żeby można było zasuszyć bukiet liści, wybrać się na spacer do parku z książką i zebrać kasztany na szczęście... Przede mną jeszcze ponad miesiąc wakacji – oczywiście zamierzam mnóstwo czytać, ale czekają mnie także porządki we wszystkich szafach i szafeczkach, zakupy i mnóstwo innych małych spraw oraz pomysłów – uporządkować zdjęcia, biżuterię itd. Powoli, delektując się, przeglądam również strony księgarni z zapowiedziami – jesień jak zwykle dostarczy nam licznych czytelniczych smakołyków... :)

A na zakończenie lata kilka migawek z wakacyjnego czytania pod chmurką:






11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jak tam "Urodziny" Karnezisa? Mam je w planach, ale jakoś cały czas odkładam chwilę, kiedy wreszcie do nich zajrzę :). Zazdroszczę wakacji!

Elenkaa pisze...

Ja jesieni nie lubię. Niestety jesień się zbliża wielkimi krokami, już nie będę mogła czytać na ogródku, na huśtawce... Zazdroszczę wakacji :)

http://pasion-libros.blogspot.com

Annie pisze...

Literaczek - bardzo polecam, rewelacyjna książka! recenzja tutaj: http://ksiazki-annie.blogspot.com/2014/07/urodziny-panos-karnezis.html :)

Zatracona w książkach pisze...

Ja też bardzo lubię jesień, czasami wydaję mi się, że to taka niedoceniona pora roku :) Ja w tym roku na wakacje zdecydowałam się wyjątkowo późno i postanowiłam, że wyjadę na początku września :) Trzeba korzystać z tego dodatkowego miesiąca :)

Klaudyna Maciąg pisze...

Zazdroszczę czytania pod chmurką, mnie w tym roku prawie wcale się to nie udało. Jedynie czasem balkon, a to nie to samo...

Marie Bell pisze...

Zazdroszczę Ci tych chwil sam na sam z książką ;) Pewnie, korzystaj póki możesz. Co do jesieni, nie przepadam za tą porą roku.

Annie pisze...

Zatracona w książkach - w takim razie udanego wypoczynku życzę :)

Klaudyna - lepszy balkon niż nic ;)

Sylwia_85 pisze...

Też zajadałam słonecznik podczas czytania ;)

Pasje fascynacje mola książkowego pisze...

Widzę, że Desai czytałaś...jestem ciekawa Twoich wrażeń.

Annie pisze...

anetapzn - wkrótce napiszę i zamieszczę recenzje obu jej książek - "Zadymy..." oraz "Brzemię rzeczy utraconych" - zapraszam wówczas :)

Pasje fascynacje mola książkowego pisze...

Annie ja obie czytałam i mam hmmm mieszane uczucia. Stąd moja ciekawość Twoich odczuć. Czekam więc na recenzje.

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...