Odpuściłam sobie ostatnio blogowanie
– potrzebowałam oddechu i odpoczynku od wszystkiego – żadnych
obowiązków, żadnego siedzenia przy komputerze, żadnego skupiania
się na pisaniu. Od tygodnia cieszę się już wakacjami – udało
mi się uzyskać zwolnienia z dwóch egzaminów, jedyny został mi
tylko do zdania 23 czerwca – czyli na razie mam wolne. Korzystam
cała sobą i nadrabiam zaległości – te filmowe, a także
towarzyskie. I dużo czytam oczywiście. ;) A oto moje nabytki
książkowe z ostatniego miesiąca. Cóż mogę napisać... Nałóg
znowu powrócił. :) Dużą winę ponosi za to rewelacyjna promocja
na Arosie – chyba wszystkie książki, nawet te najnowsze świeżynki
wydawnicze są tam -34% taniej, a można znaleźć również takie po
-40%. Rewelacja! I absolutnie nie jest to żadna kryptoreklama,
szczerze polecam.
Niemalże każda książka w tym stosie
to dla mnie perełka, pozycja na której widok szybciej bije mi serce
i niezmiernie żałuję, że mam tylko jedną parę oczu. Najchętniej
czytałabym wszystko naraz! Zaczynając od wymarzonego i
poszukiwanego przeze mnie od kilku lat „Wyboru Zofii”,
wznowionego ostatnio przez Świat Książki. „Ukojenie” to
ostatnia brakująca książka McEwana do mojej kolekcji jego dzieł.
„Pobojowisko” - druga wydana w Polsce książka autora absolutnie
genialnego „Dostatku”. Zachwalani wszędzie „Beksińscy”.
„Christiane F. Życie mimo wszystko”, czyli przeczytana już
przeze mnie kontynuacja legendarnych „Dzieci z dworca ZOO”.
„Tylko dzięki miłości” - trzeci tom trylogii o Różanach,
upolowany na Targach Książki, także już przeczytany. „Ogród
wieczornych mgieł”, „Przewrotność dobra”, „Strasznie
głośno, niesamowicie blisko”, „Zakochania” - wszystkie
upragnione, wyczekane... Nowi goście w mojej biblioteczce, każdy
skrywa w sobie niesamowitą historię, inny świat - do odkrycia i
zasmakowania. Teraz nie pozostaje mi nic, tylko czytać. :)
Na koniec kilka zdań o Targach
Książki. Byłam w sobotę, a w raz ze mną były również dzikie
tłumy, absolutnie przeczące złym statystykom czytelniczym w Polsce.
:) Widziałam wielu pisarzy i standardowo największe tłumy (głównie
nastolatków) kłębiły się m.in. do Michała Piróga oraz innych
celebrytów z pudelka. A do wielu innych pisarzy pustki... Nie chcę
tu generalizować - byli pisarze, do których kolejki były naprawdę
olbrzymie, ale ogólnie widać było tendencję, że to głównie
znana z telewizji twarz rozgrzewa i ekscytuje publikę. Nie kuszą
mnie takie suche autografy – pisarz jest wówczas jak automat z
długopisem - nie bardzo ma to dla mnie sens. O wiele bardziej
wolałabym uczestniczyć w wywiadzie, posłuchać co autor ma do
powiedzenia na żywo, autograf może być dla mnie jedynie miłym
dodatkiem. Najchętniej wymieniłabym godzinę, którą np. pani
Joanna Bator miała w niedzielę na rozdawanie autografów na chociaż
pół godziny wywiadu z nią. Niestety, to nie ja decyduję. ;)
Jedyne spotkanie, w którym uczestniczyłam to to z Michałem
Witkowskim – przed spotkaniem mocno się zastanawiałam czy nie
zakupić jego najnowszej książki, ale strasznie mnie zniechęciły
czytane przez niego fragmenty i cała jego postawa, zachowanie,
żarty. W rezultacie nie kupiłam. Strasznie mnie śmieszyło, że przyszedł w towarzystwie
trzech napakowanych ochroniarzy – bez żartów, jeszcze napadłby
go jakiś zakochany czytelnik. ;) Na autograf skusiłam się jedynie
od pani Barbary Rybałtowskiej, która wyglądała przepięknie w
wielkim, fioletowym kapeluszu. Zabrakło mi również trochę spotkań
z cenionymi pisarzami spoza naszego kraju – z tego co wiem miała
być Charlotte Link, która i tak nie dotarła. Nie śmiem nawet
marzyć o takim Murakamim czy o Alice Munro. Ale może ktoś...
ktokolwiek? ;) Promocje również nie były jakieś oszałamiające,
choć oczywiście skusiłam się na kilka pozycji. Ogólnie było w
porządku, ale jakoś szczególnie zachwycona też nie jestem...
7 komentarzy:
Stosik cudny. Chętnie przeczytałabym "Beksińskich". Czekam na wrażenia. Pozdrawiam ciepło:)
Ogromnie polecam "Przewrotność dobra", a sama chciałabym przeczytać "Beksińskich".
Przyjemnej lektury!
Transuberyjską tu widzę. No zobaczymy, czy Ci się spodoba :)
Cudowny stosik : ) Miłego czytania :>
Z jednej strony dobrze, że tu weszłam, bo właśnie szukam promocji jedną książkę, z drugiej... chyba wolałabym nie wiedzieć :) Śliczny stos!
W stosie nic dla siebie nie widzę, ale Tobie życzę przyjemnej lektury :)
Prześlij komentarz