piątek, 17 stycznia 2014 | By: Annie

"Zanim się pojawiłeś" - Jojo Moyes

              Ta powieść zdecydowanie zasługuje na lepszy tytuł, lepszą okładkę i lepszą reklamę. Przeczytałam ją jesienią i, mimo czasu, który już upłynął, jest to jedna z tych historii, które wciąż tkwią świeże w mojej pamięci, wciąż wracam do nich myślami... To piękna opowieść o dwójce ludzi z całkowicie różnych środowisk, których ścieżki życiowe splotły się za sprawą przypadku – jak na powieść romantyczną w bardzo nietypowych okolicznościach. Will jest zgorzkniały, nie ma chęci do życia - został sparaliżowany na skutek wypadku, wcześniej wiódł szalone życie pełne podróży i przygód. Natomiast Lou boi się życia, wciąż mieszka rodzicami, właśnie straciła pracę, brakuje jej pieniędzy, jej związek stoi w miejscu.
Myślę, ze pisząc tego typu książkę niezwykle łatwo jest popaść we wszelkiego rodzaju schematy, szczególnie, że nawet czytelnik w pewnym momencie chciałby aby autorka jednak popełniła kilka banałów. ;) A powstała z tego naprawdę mądra, pięknie napisana książka, która chwyta za serce i, mimo wszystko, naprawdę napawa optymizmem. Sprzedawana jako babskie czytadło do zabicia czasu, a to jest naprawdę świetna kobieca literatura obyczajowa – porównałabym ją nawet do takich perełek jak „Do ostatniej łzy” czy może nawet „Jeden dzień” – wyjątkowo zgodzę się tu z rekomendacją z okładki. Jeśli sięgać po książki w tym typie, to tylko po powieści takie jak „Zanim się pojawiłeś”. Bardzo polecam. Napisano już tyle wspaniałych słów o te książce, nie chcę się powtarzać... Po prostu czytajcie. :)

13 komentarzy:

Milena eMka pisze...

Będę rozglądać się za tą książka, bo niezmiernie mnie zaciekawiłaś

klucz do wyobraźni pisze...

Ja niedawno przeczytałam dość negatywną recenzję tej powieści, która na jakiś czas ostudziła mój entuzjazm do tej lektury

Unknown pisze...

Chciałabym przeczytać tę książkę ;) Zaciekawiłaś mnie ;D
Pozdrawiam ;>

Ex libris Marty pisze...

No popatrz, a ja odniosłam zupełnie przeciwne wrażenie :)

Z książką w dłoni pisze...

Wiele razy się zdarza, że okładka nie pasuje do zawartości książki.
Nie czytałam jej jeszcze, jednak do tej pory spotkałam się z pozytywnymi opiniami, twoja również mnie zachęca do lektury.

myslownicelife.blogspot.com pisze...

No faktycznie, okładka podobna do opakowań produktów literaturopodobnych zalewających "księgarnie". Ale! Jak to mówią:) - nie oceniaj książki po okładce!

pas pisze...

Świetna rekomendacja, w takim razie pozostaje mi czytać. :)

Unknown pisze...

Z chęcią się skuszę. :)

Pauli pisze...

Zaczęłam czytać właśnie tą książkę - i mimo że jestem dopiero na początku - to jak na razie jest naprawdę godna polecenia :)

Kruszynka pisze...

ciekawe....
http://mojezdjeciaagnieszka.blogspot.com/
zmieniłam nazwę zapraszam :P

Księgozbiór Kasiny pisze...

Książka rzeczywiście jest przepiękna. Mnie urzekła tym, że o tak trudnych problemach, można opowiedzieć tak prostymi słowami...

Annie pisze...

Ksiegozbiór Kasiny - to prawda, zgadzam się w 100%! a czytałaś "Razem będzie lepiej"? też rewelacja!

Księgozbiór Kasiny pisze...

Nie, ale już zapisuje tytuł:) Teraz czytam "Kiedy odszedłeś". I też bardzo, ale bardzo mi się podoba.

A i gratuluję dyplomu:) Brawo!

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...