Ta
powieść zdecydowanie zasługuje na lepszy tytuł, lepszą okładkę i lepszą
reklamę. Przeczytałam ją jesienią i, mimo czasu, który już upłynął,
jest to jedna z tych historii, które wciąż tkwią świeże w mojej pamięci,
wciąż wracam do nich myślami... To piękna opowieść o dwójce ludzi z
całkowicie różnych środowisk, których ścieżki życiowe splotły się za
sprawą przypadku – jak na powieść romantyczną w bardzo nietypowych
okolicznościach. Will jest zgorzkniały, nie ma chęci do życia - został
sparaliżowany na skutek wypadku, wcześniej wiódł szalone życie pełne
podróży i przygód. Natomiast Lou boi się życia, wciąż mieszka rodzicami,
właśnie straciła pracę, brakuje jej pieniędzy, jej związek stoi w
miejscu.
Myślę,
ze pisząc tego typu książkę niezwykle łatwo jest popaść we wszelkiego
rodzaju schematy, szczególnie, że nawet czytelnik w pewnym momencie
chciałby aby autorka jednak popełniła kilka banałów. ;) A powstała z
tego naprawdę mądra, pięknie napisana książka, która chwyta za serce i,
mimo wszystko, naprawdę napawa optymizmem. Sprzedawana jako babskie
czytadło do zabicia czasu, a to jest naprawdę świetna kobieca literatura
obyczajowa – porównałabym ją nawet do takich perełek jak „Do ostatniej
łzy” czy może nawet „Jeden dzień” – wyjątkowo zgodzę się tu z
rekomendacją z okładki. Jeśli sięgać po książki w tym typie, to tylko po
powieści takie jak „Zanim się pojawiłeś”. Bardzo polecam. Napisano już
tyle wspaniałych słów o te książce, nie chcę się powtarzać... Po prostu
czytajcie. :)
13 komentarzy:
Będę rozglądać się za tą książka, bo niezmiernie mnie zaciekawiłaś
Ja niedawno przeczytałam dość negatywną recenzję tej powieści, która na jakiś czas ostudziła mój entuzjazm do tej lektury
Chciałabym przeczytać tę książkę ;) Zaciekawiłaś mnie ;D
Pozdrawiam ;>
No popatrz, a ja odniosłam zupełnie przeciwne wrażenie :)
Wiele razy się zdarza, że okładka nie pasuje do zawartości książki.
Nie czytałam jej jeszcze, jednak do tej pory spotkałam się z pozytywnymi opiniami, twoja również mnie zachęca do lektury.
No faktycznie, okładka podobna do opakowań produktów literaturopodobnych zalewających "księgarnie". Ale! Jak to mówią:) - nie oceniaj książki po okładce!
Świetna rekomendacja, w takim razie pozostaje mi czytać. :)
Z chęcią się skuszę. :)
Zaczęłam czytać właśnie tą książkę - i mimo że jestem dopiero na początku - to jak na razie jest naprawdę godna polecenia :)
ciekawe....
http://mojezdjeciaagnieszka.blogspot.com/
zmieniłam nazwę zapraszam :P
Książka rzeczywiście jest przepiękna. Mnie urzekła tym, że o tak trudnych problemach, można opowiedzieć tak prostymi słowami...
Ksiegozbiór Kasiny - to prawda, zgadzam się w 100%! a czytałaś "Razem będzie lepiej"? też rewelacja!
Nie, ale już zapisuje tytuł:) Teraz czytam "Kiedy odszedłeś". I też bardzo, ale bardzo mi się podoba.
A i gratuluję dyplomu:) Brawo!
Prześlij komentarz