Z małym opóźnieniem prezentuję moje najnowsze nabytki – te z końcówki września i całego października. Jak widać kupowanie książek idzie mi o wiele sprawniej niż ich lektura, jednak z dumą niezłomnie trwam w moim postanowieniu – czytam co najmniej jedną powieść tygodniowo. Nie jest to takie proste - ogrom nauki skutecznie pozbawił mnie nadmiaru wolnych chwil – ale nie jest też niemożliwe. Zgodnie z zasadą, że im mniej się ma czasu, tym efektywniej się go rozplanowuje czytam wykorzystując każdą nadążającą się okazję – w autobusie, na nudnym wykładzie, w wannie itd. :) Natomiast wieczory i poranki z książką mają już dla mnie wymiar niemalże terapeutyczny - pozwalają się zdystansować się od studiów, od stresu towarzyszącego kolejnym zaliczeniom, od ciemnych i szarych poranków za oknem... Dlatego też w stosiku znalazło się sporo książek-pocieszycielek, idealnych towarzyszek długich jesiennych i samotnych wieczorów, m.in. kilka powieści Agaty Christie, felietony Joanny Szczepkowskiej, drugi tom dziennika Krystyny Jandy, a także coś lekkiego i kobiecego oraz na rozgrzanie - akcent toskański. Praktycznie wszystkie pozycje to moje własne nabytki, ewentualnie prezenty od kochanego chłopaka. :) Jedynie „Charlotte Bronte i jej siostry śpiące”, „W strone Swanna” oraz „Kąpiąc lwa” to egzemplarze od wydawnictwa, a „Powrót niedoskonały” dotarł do mnie w tajemniczej, niezapowiedzianej przesyłce... :) Miłego, książkowego weekendu! :)
19 komentarzy:
Życzę przyjemnej lektury i zazdroszczę stosiku :)
Wspaniałe nabytki :) Czytałam Zaplecze Syrwid, ale ta książka nie zapadła mi w pamięć.
Pozdrawiam
Niezły stos:) Posiadam tylko Kinga. Miłej lektury!
Smakowity stos;)
Życzę mocy wrażeń i relaksu przy książkach!:)
Faktycznie będzie co czytać ;)
Życzę przyjemnej lektury!
Ja, dzięki tym wolnym od pracy dniom nadrabiam czytelniczo-recenzyjne zaległości. I czuję się z tym fantastycznie! 8)
Ależ duży stos. Miłego czytania :)
Małe co nieco. :) Miłego czytania!:)
to z pewnością nie jest "małe co nieco" :P mój stosik to przy Twoim mały pikuś :) Zapraszam do siebie :)
Nie takie małe to Twoje co nieco - kilka pozycji z chęcią bym podebrała. Miłego czytania! :)
Ohoho, te "co nieco" nie jest wcale takie małe! ;-) Chętnie podebrałabym kilka pozycji.
Czy mi się zdaje, czy masz tam "Pamiętniki Fanny Hill"? Czytałam w wieku piętnastu lat. Nie bez wypieków na twarzy. I do dziś się zastanawiam, jak Fanny i jej hmm, no jak oni dokonali jednego wyczynu. Niby wszystko było opisane w szczegółach, ale próbowałam to sobie wyobrazić i nieodmiennie wychodziło mi, że to się po prostu nie może udać:) Miłych jesiennych wieczorów!
zapas na całą zimę :P podkradłabym Bez pożegnania :)
Małe... rzeczywiście!
to ja Ci podsunę na wierzch "Białe zeszyty" ( dla mnie świetne, ale nietypowe) i wymknę się cicho z "Kąpiąc lwa" pod pachą...;-)
myslownicelife - tak, to Fanny Hill :) - wyszperałam egzemplarz w taniej książce, już od dawna chciałam przeczytać, ogromnie jestem ciekawa tej książki :) ciekawe czy też ędę czytala z wypiekami na twarzy ;)
Też czytuję na nudnym wykładzie i w wannie ^^
A z Twoich nowych zdobyczy szczególnie podoba mi się "aniołowie zniszczenia" :)
Daj znać, czy lektura była ciekawa :)
Ale stosisko! :D
jaki piękny stos!
Wlasine czytam DOKTOR SEN i jest on swietny ! <333
Prześlij komentarz