Gdzieś między ostatnimi, starannie wybieranymi, wakacyjnymi lekturami udało mi się doczytać zaczęty jeszcze w Paryżu zbiór opowiadań „Dwanaście prac Herkulesa”. Teraz pora na małe wyznanie czytelnicze - niestety, mam taki brzydki zwyczaj, że zdarza mi się porzucać przeczytane częściowo książki w trakcie ich lektury, nawet takie, które mi się podobają - nie ma w tym żadnej reguły, sama nie do końca to rozumiem i nie lubię tego nawyku. Niemniej pracuję nad sobą i podczas wakacji udało mi się znacznie uszczuplić stosik takich właśnie pozaczynanych powieści, który zalegał na mojej szafce nocnej - to mój mały skuces – bardzo się z tego cieszę. Ale do rzeczy. :)
Tym razem słynny Herkules Poirot sam sobie rzuca wyzwanie – na podobieństwo swojego mitycznego imiennika chce rozwiązać 12 zagadek kryminalnych, które będą nawiązywały tematycznie do poszczególnych prac Herkulesa. Po kilku przeczytanych kryminałach Agaty Christie ciężko napisać o nich coś nowego, odkrywczego czy błyskotliwego. Jest jak zwykle ciekawie, jak zwykle niezwykle pomysłowo i jak zwykle nieprzewidywalnie. Agata Christie to niekwestionowana Królowa gatunku, a tymi opowiadaniami udowadnia, że ma dziesiątki pomysłów i nie szczędzi ich, nie chomikuje – tak naprawdę prawie każde z opowiadań mogłoby stanowić bazę osobnej książki. Jako ciekawostkę dodam, że w „Sekretnych zapiskach Agaty Christie” odkryłam trzynaste opowiadanie – czyli pierwszą, niepublikowaną ze względu na polityczne tło, wersję „Pojmania Cerbera”. Jak zwykle, polecam – choć pewnie takich czytelników, którzy nie zasmakowali jeszcze w twórczości Agaty Christie jest naprawdę niewielu. :)
11 komentarzy:
Jej polecać specjalnie nie trzeba, prawda? Żeby jeszcze dobre tłumaczenie... Masz jakieś ulubione?
My Slow Nice Life - nie, nie mam. szczerze mówiąc nie zwracam zbyt dużej uwagi na nazwisko tłumacza, no chyba, że ksiażka jest wyjątkowo tragicznie przetłumaczona. Ale na szczęście nie trafiłam jeszcze na taki przypadek jeśli chodzi o powieści Agaty Chrsitie. :) A ty polecasz lub odradzasz jakieś tłumaczenie? :)
Ostatnio ją kupiłam, stoi na półce. Kiedyś przyjdzie na nią pora, ale na razie mi się nie pali;-/
Mnie namawiać nie trzeba:) Uwielbiam
Jakoś zbiory opowiadań Christie, nawet o Herkulesie średnio mi się podobają. Wolę powieści, ze skomplikowaną intrygą i bardzo prostym rozwiązaniem, np. Słonie mają dobrą pamięć.
Widzę, że to Wydawnictwo Dolnośląskie, z którego w wakacje kupiłam "I nie było już nikogo" (przeł. Roman Chrząstowski) oraz "Zło czai się wszędzie" (przeł. Tadeusz Jan Dehnel). Pierwsze akapity obydwu książek (i tłumaczeń:) napawają optymizmem - czysta poezja, jeśli można tak powiedzieć o prozie, w dodatku popularnej. Sam smak. Mam nadzieję, że dalej też trzymają poziom. Dawniej nie zwracałam uwagi na tłumaczy - widocznie poziom tłumaczeń był wysoki i nie raził. Aż do tych wakacji, gdy chciałam się oderwać od rzeczywistości i poszybować gdzieś w rejony romantyczno-ckliwo-mało ambitne, a dotarłam do krainy "trzymajcie-mnie-bo-umrę-ze-śmiechu". Fakt, że sama sobie książkę wybrałam, ale aż takiego "czegoś" się nie spodziewałam. Jakby ktoś chciał szczegółów, to są tu: http://myslownicelife.blogspot.com/2013/08/straszna-ksiazka-czyli-nora-roberts-i-ja.html
Jeśli oczywiście Annie pozwoli:)
Haha, pozwoli, pozwoli ;)
Idelna dla mojej kumpeli
W tym roku będzie to moja lektura, tak więc na pewno mnie nie ominie;)
Nie czytałam akurat tego zbioru, bo nie przepadam za opowiadaniami, ale zaintrygowałaś mnie tym trzynastym. Może przeczytam całość. :)
Polecam trylogię pt. ,,Dziewiąty mag" wbrew pozorom to świetną książka ♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♡♡♡♥♡♥♥
Prześlij komentarz