Przepiękna, wspaniała książka! Fascynująca, poruszająca, wciągająca i inspirująca. Głęboka, inteligentna, zabawna i dająca do myślenia. Jedna z tych pozycji, do których wraca się po latach, którą każdy mól książkowy powinien mieć w swojej biblioteczce. Fantastyczny język, nietuzinkowi bohaterowie, powieść dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Niesamowicie przyjemna i przystępna w odbiorze, świetna napisana, ale też wymagająca – myślę, że zadowoleni będą nawet najbardziej wybredni czytelnicy. Mogłabym tak ciągnąć i ciągnąć, jeszcze długo wymieniać jej zalety i zachwalać - bo ja jestem po prostu oczarowana...
„Zdobywam zamek” to przedstawiona w formie pamiętnika historia kilkunastoletniej Cassandry, autorki zapisków, i jej starszej siostry Rose. Są lata 30. ubiegłego wieku, obie mieszkają w angielskim, częściowo zrujnowanym zamku, który wynajął na okres 40 lat ich nieco ekscentryczny ojciec-pisarz po sukcesie swojej pierwszej i jak na razie ostatniej książki. Cała rodzina żyje w biedzie, bo ojciec od wielu lat tkwi w twórczej niemocy. Ich los się odmienia gdy na horyzoncie pojawiają się dwaj młodzi Amerykanie... W książce przeplatają się piękne opisy angielskiej wsi i magicznych pór roku, niesamowity klimat zamku, podróże do Londynu, a także często zabawne perypetie sióstr z Amerykanami – a to tylko niektóre z elementów zawartych w powieści... Nie brakuje też wątków miłosnych i wzruszeń...
Niektóre książki, mimo tego, że są wciągające i ciekawe, to wciąż pozostawiają pewien lekko wyczuwalny dystans między swoją treścią a umysłem czytelnika – czyta się je dobrze, jednak nie wnika się tak w wydarzenia, nie czuje się ich w sobie – wszystko postrzega się jakby „z zewnątrz”. Natomiast „Zdobywam zamek” pochłania i angażuje bez reszty - już od pierwszej strony widzimy, czujemy i myślimy jak Cassandra. Wsiąka się w tę historię, wyczuwa się w niej coś więcej niż tylko to, co jest napisane - te wszystkie emocje i uczucia naprawdę tkwią gdzieś między wierszami, jakby to faktycznie był prawdziwy i szczery pamiętnik realnej dziewczyny. Chciałabym jakoś tak zgrabniej napisać o tej książce, uchwycić jej niesamowity urok i czar, ale chyba, żeby się o nim przekonać, trzeba samemu przeczytać tę pozycję – zazdroszczę wszystkim, którzy jej poznawanie mają wciąż przed sobą. Według mnie to lektura obowiązkowa dla tych, co kochają romantyczne i niebanalne powieści obyczajowe na najwyższym poziomie. Perełka. Chcę więcej takich książek...
9 komentarzy:
Pierwszy akapit jest tak zachęcający, że przestałam czytać resztę. Dlaczego mam sobie "psuć" lekturę książki? O czym jest dowiem się czytając. A przeczytam, skoro aż tak jesteś oczarowana tą książką!
Antyśka - hahaha, możesz przeczytać jeszcze trzeci akapit - tam ponownie zachwalam, a nie zdradzam treści książki. :) Masz rację z tym nieczytaniem, dobre podejście, po co psuć magię i tajemnicę tytułu? :)
Uwielbiam romantyczne i niebanalne powieści obyczajowe, dlatego bez żadnego ale sięgnę po tę książkę tym bardziej, że tak ją pięknie zachwalasz.
Już się zaczynam powtarzać, widząc kolejną pozytywną recenzję tej książki. Jednak nic nie poradzę na to, że bardzo, ale to bardzo chcę ją przeczytać i na pewno to zrobię:)
Chcę ją przeczytać! "Zdobywam zamek" wydaje się powieścią wspaniałą i idealną dla mnie. Muszę to sprawdzić jak najszybciej. :)
Recenzja jest tak sugestywna i zawiera takie informacje, że na pewno sięgnę po tę książkę. Dzięki za ten tekst.
Po Twoim tekście aż trudno nie przeczytać. :)
Ale mnie nakręciłaś na nią :P
Ciężko się oprzeć po takiej recenzji. Na pewno poszukam i przeczytam. :)
Prześlij komentarz