wtorek, 5 lutego 2013 | By: Annie

"Muleum" - Erlend Loe

             Przeczytałam tę książkę ponad rok temu, miałam ją opisać od razu po lekturze, ale jakoś umknęła mi w natłoku innych pozycji. Ostatnio, podczas szperania wśród regałów, przypomniałam sobie o tej powieści i postanowiłam wrócić do niej myślami poprzez tę recenzję - może ktoś, dzięki mojej opinii, skusi się na tę mało rozreklamowaną książkę. Warto przeczytać „Muleum” - to pozycja ciekawa, nietuzinkowa, nieprzewidywalna i zabawna. Zdefiniowana na okładce jako tragikomedia myślę, że doskonale wpisuje się w tę konwencję.

              Najbliższa rodzina Julie ginie w katastrofie lotniczej. Dziewczyna zostaje zupełnie sama, do swojej dyspozycji mając odziedziczony majątek oraz dom w Oslo. Julie zmaga się z myślami samobójczymi, traumą po śmierci rodziny, a także spełnia wszystkie swoje zachcianki - romansuje z kafelkarzem z Gdańska, odbywa podróże po świecie - jej radzenie sobie z rzeczywistością jest bardzo niekonwencjonalne... Robi co chce, mówi co chce, jest całkowicie wolna, pozbawiona wszelkich ograniczeń. Nie ma nic do stracenia, więc świat nie ma dla niej granic...

              Myślę, że najtrudniejszym zadaniem, któremu musiał sprostać autor, było zachowanie umiaru i równowagi. Pisząc tragikomedię łatwo można przesadzić i przegiąć albo w kierunku zbytniego melodramatyzmu, albo wręcz przeciwnie; podejść do zagadnienia zbyt lekko nadając mu karykaturalny i niewiarygodny wydźwięk, a z książki opowiadającej o tragedii uczynić parodię. Jednak pisarz doskonale poradził sobie z tą tematyką. Szczypta smutku połączona z czarnym humorem daje naprawdę ciekawą mieszankę o niepowtarzalnym klimacie. „Muleum” bardzo mi się podobało. To taka nietypowa lektura, z niesztampowym podejściem do zagadnienia radzenia sobie ze śmiercią bliskich – jednocześnie smutna, nostalgiczna i zabawna. Oryginalna i nietuzinkowa, czasami przejmująca. To było ciekawe i udane spotkanie ze współczesną obyczajową literaturą norweską. Lubię odkrywać takie mało znane perełki.

____________
Nie wiem czy ktoś zauważył, ale stopniowo dodaję etykiety do wszystkich postów. Myślę, że w ten sposób łatwiej będzie odnaleźć się na stronie i odszukać interesujące Was zagadnienia w moim blogowym zakątku. :)

4 komentarzy:

Paulina Król pisze...

Mało znane - to na pewno, bo pierwszy raz widzę taki tytuł :) I literatura norweska, nie kryminalna :) Intrygujące.

qkasiunia pisze...

dokładnie mało znane! :)
zapraszam do mnie - jest "mała" wyprzedaż książek!

Kara pisze...

zapisuję ją w mojej liście książek do przeczytania

pas pisze...

Brzmi ciekawie, temat nietuzinkowy i gatunek, którego kompletnie nie znam. Może się skuszę. :)

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...