Ta jesień obfitowała w przeróżne, długo wyczekiwane
świeżynki wydawnicze, na widok których każdemu molowi książkowemu przyspieszało
serce. Jednak premiera „Trafnego wyboru” przyćmiła wszystkie pozostałe.
Rozreklamowana, a jednocześnie treść strzeżona niczym największe sekrety
państwowe. Kto nie był ciekawy jaką to książkę, po kilkuletniej przerwie od
czasu ulubionej serii mojego dzieciństwa o Harrym Potterze, napisała słynna J.K.
Rowling?
Od razu, na wstępie, zastrzegam, że tych, którzy spodziewają
się ponownie czegoś w stylu Harry’ego spotka wielkie rozczarowanie. Książka jest
zupełnie inna, co nie znaczy, ze gorsza. :) Rowling przenosi nas do małego,
angielskiego miasteczka – Pagford. Pewnego dnia umiera radny Barry Fairbrother i to wydarzenie to
wywołuje kaskadę skutków, które wpływają na losy innych mieszkańców
Pagford. Powieść jest wielowątkowa, przeplatają się w niej losy wielu
bohaterów. Śmierć Barry’ego odmienia ich życia w przeróżny sposób...
Nie będę się tu rozwodziła nad problematyką czy ważnymi
kwestiami społecznymi (a poruszone zostały chyba wszystkie możliwe :)) - to każdy czytelnik odnajdzie sam i rozważy
wedle własnego sumienia. Jestem pewna, że ta powieść będzie przedmiotem
licznych analiz specjalistów, którzy rozbiorą ją na części pierwsze – naprawdę,
jest co analizować :). Problemy, tajemnice, hipokryzja i wiele innych - to
wszystko składa się na niezwykle autentyczny obraz małego, angielskiego
miasteczka, tak zupełnie odmienny od tego znanego z nam książek Agaty Christie.
Myślę, że dzięki tej powieści Rowling udowodniła, że nie
jest autorką jednej książki, że potrafi pisać różnorodnie, sięgać głębiej,
poruszać tematy cięższe i dokonywać ich dogłębnych analiz. Po prostu - umie
pisać i co więcej, robi to naprawdę świetnie. Jest bardzo dobrą autorką
obdarzoną sprawnym, lekkim piórem, rewelacyjnymi pomysłami i, co najważniejsze,
świetną obserwatorką. Zawsze stawiałam ją o klasę wyżej od innych
bestsellerowych pisarzy takich jak np. Stephenie Meyer. Po „Trafnym wyborze”
Rowling wskoczyła w moim osobistym rankingu na najwyższy poziom, plasując się
zaraz za McEwanem i Ishiguro. Widać jak wiele pracy, serca i uwagi włożyła w
napisanie tej książki – bo nie oszukujmy się, równie dobrze mogłaby już nic nie
pisać (ma z czego żyć :)) lub napisać byle co. Firmowane jej nazwiskiem i tak
świetnie by się sprzedało.
„Trafny wybór” odbieram jako solidną, wielowątkową
obyczajówkę, choć nie łatwą i na pewno nie do połknięcia w jeden wieczór. Mimo,
że nie ma tu porywającej akcji czy czarodziejskich zaklęć, to jednak nie sposób
się nudzić. A to za sprawą genialnie skonstruowanych bohaterów – każdy ma
wyrazistą osobowość, własną historię i każdy bez wyjątku wzbudza jakieś emocje;
pozytywne lub negatywne - żadna z postaci nie pozostawia czytelnika obojętnym.
I, o dziwo, nie gubiłam się w imionach, a przyznam, że właśnie tego najbardziej
obawiałam się przed rozpoczęciem czytania.
12 komentarzy:
Przeczytałabym chętnie, z ciekawości, bo rzeczywiście ostatnio głośno było o Trafnym Wyborze. Fajnie, że autorka trzyma poziom i klasę. Po tym chyba najprędzej da się rozpoznać najlepszych:)
Właśnie dokonałam zakupu:) Początkowo kierowała mną zwykła ciekawość,jak to radzi sobie pisarka fantastyki dla młodzieży w innym nurcie, coraz częściej jednak spotykałam recenzje optymistyczne tak bardzo, że ciekawość została połączona z wielkim pragnieniem sięgnięcia po coś naprawdę dobrego;) Mam nadzieję, że się nie zawiodę;)
na pewno przeczytam, choć jest mi strasznie smutno, że nie przeczytam już nic nowego o HP :P
Ja też strasznie cieszyłam się na premierę tej książki (jak to na zagorzałego fana HP przystało ;p), choć trochę mnie rozczarowało, że nie ma w niej żadnej magii :< Jednak wierzę, że i mi się spodoba (od razu po tym jak ją otrzymałam, przeczytałam kilkanaście pierwszych stron i och!), zwłaszcza że mam ją już ok. miesiąc, dostałam akurat po premierze i właśnie czeka na półce :3
Kolejna pozytywna recenzja, a mój apetyt rośnie i rośnie. Muszę gdzieś poszukać tej pozycji :)
A przy okazji zapraszam Cie do mnie na mikołajkowy konkurs:
http://in-vissible.blogspot.com/2012/12/santa-claus-is-coming-czyli-konkurs.html :)
Całe szczęście, że nie ma demonów, czarodziei i innych chłopców z błyskawicami. Nie znoszę fantastyki i Harry'ego Pottera i dlatego cieszę się, że spędzę kilka wieczorów z panią Rowling w zupełnie innym wydaniu.
Te ksiazke Rowling mam juz za soba,, ale nie mam o niej tak dobbreg zdania jak Ty.
Rowling pokochałam za Pottera. Jestem teraz bardzo ciekawa jej "dorosłej" książki. Wszyscy chwalą więc coś musi w niej być :)
cenię tą pisarkę za serię HP i Trafny wybór przeczytam z ogromną ciekawością :)
"Trafny wybór" już czeka na mnie na półce. Cieszę się, że i Ty uważasz tę powieść za udaną - mam nadzieję, że moje zdanie będzie podobne ;)
Ach, a ja znajdę tę książkę pod choinką i już się cieszę! Zacznę czytać chyba przy stole wigilijnym :P
Autorkę znam jedynie z historii Harryego, jak każdy. Jestem strasznie ciekawa, jak poradziła sobie z inną tematyką książki, dlatego też chętnie bym po nią sięgnęła.
Prześlij komentarz