Nazwisko Marii Callas obiło się o uszy chyba każdemu. To
wielka diwa operowa, zwana Boską – prawdziwa ikona swoich czasów, w latach 50’
jej gwiazda świeciła na równi z gwiazdami Audrey Hepburn i Marylin Monroe. Dziś
nazwisko Callas wydaje się być nieco zapomniane i przykurzone, a szkoda, bo
Maria była kobietą niezwykle ciekawą, skomplikowaną i inspirującą.
Przyznam szczerze, że moja wiedza o Marii Callas była
jeszcze do niedawna znikoma. Wiedziałam, że miała wspaniały głos i... to tyle.
Dlatego właśnie lubię tego typu pozycje - zaczynam czytanie nie wiedząc nic, a
kiedy zamykam ostatnią stronę w głowie mam już pełen obraz życia danej osoby i
zarys pewnej epoki. „Zbyt dumna, zbyt krucha” to zbeletryzowana biografia,
opisująca losy Marii od wczesnego jej dzieciństwa aż po śmierć. Callas wiodła
niesamowite, burzliwe życie; pełne podróży, sukcesów, porażek i tej jedynej,
największej miłości – do Arystotelesa Onasisa. To postać tragiczna, kobieta
niezwykle utalentowana, dumna, ale i bardzo krucha, wrażliwa i samotna. Co to
dużo pisać, Maria Callas to po prostu fascynująca postać.
Jednak mam parę zarzutów jeśli chodzi o samą konstrukcję
książki. Po pierwsze, brak jakiejkolwiek bibliografii i potwierdzenia
prawdziwości opisywanych wydarzeń. Na tylnej okładce napisane jest, że powieść
powstała „na podstawie fascynującej korespondencji artystki.” I od razu aż chce
się zadać pytanie; co konkretnie zostało zaczerpnięte z jej listów, a co jest
jedynie inwencją twórczą autora? Jej wypowiedzi? Przemyślenia? Drobne ciekawostki
z życia codziennego? Autor czasami wkładał w usta albo myśli Marii takie słowa,
że, jeśli nie są one zaczerpnięte z listów, oparte na jej prawdziwych
przemyśleniach, to powiedziałabym, że pisarz ma, delikatnie mówiąc, niezły
tupet. Przez te czynniki ciężko jest ocenić jak bardzo zgodna z rzeczywistością
jest ta książka. Pewnie najważniejsze fakty są prawdziwe, ale co z drobnymi
szczegółami, detalami i niuansami? Jak dla mnie, książka bardzo traci w tym
miejscu na autentyczności. I jeszcze sposób pisania niezbyt mi się spodobał –
coś nie do końca zaklikało; styl jest dość toporny i sztuczny. Niestety, nie
porwała mnie ta powieść.
A tu próbka talentu Marii Callas:
9 komentarzy:
wiem jedno muszę tę książkę przeczytać
Ja wręcz uwielbiam książki tego typu, dlatego z przyjemnością po nią sięgnę.
muszę przyznać, że mam mieszane uczucia - z jednej strony chciałabym przeczytać, bo lubię biografie, a z drugiej mam obawy, że może mi się nie spodobać, bo nie przepadam z tą artystką...
Bardzo lubię książki opowiadające o życiu innych ludzi, jednakże po tę pozycję chyba nie sięgnę.
Lubię czytać biografie, a lata 50 XX w to niesamowity okres, więc nie wykluczam, ze kiedyś sięgnę :)
Kiedyś przypadkiem trafiłam w telewizji na film o życiu Marii Callas. Taki sfabularyzowany, nie dokument. Ogromnie zafascynowała mnie wtedy ta postać i myślę, że fajnie byłoby pogłębić trochę wiedzę i poczytać taką biografię. Szkoda tylko, że książka jest niedopracowana, z tego co piszesz...
Niestety nie sięgam po tego typu książki, zatem pass.
Książka raczej nie dla mnie, po prostu nie przepadam za książkami tego typu ;)
Raczej nie interesuje mnie taka tematyka...
Prześlij komentarz