Lubię od czasu do czasu sięgnąć po coś naprawdę lekkiego, niezmuszającego do wysiłku intelektualnego. Nie żadną literacką niespodziankę, a po coś dobrze mi znanego, kiedy dokładnie wiem czego mogę się po danej pozycji spodziewać. I w takich przypadkach doskonale sprawdzają się kontynuacje znanych mi już serii. Tym razem z przyjemnością przeczytałam drugą część Kronik Mac O’Connor, czyli „Krwawe szaleństwo”.
Zwyczajne życie MacKayli Lane uległo całkowitej przemianie, gdy postawiła stopę na irlandzkiej ziemi i została wrzucona w świat zabójczej magii i starożytnych tajemnic. Walcząc o ocalenie życia, Mac musi odnaleźć Sinsar Dubh, mającą miliony lat księgę najmroczniejszej magii, w której znajduje się klucz do władzy nad światami elfów i ludzi. Przez stulecia mroczne królestwo elfów współistniało ze światem ludzi. Teraz mury zaczynają pękać, a Mac jest jedynym, co stoi między obiema krainami.
Tym razem jest o wiele mroczniej i drapieżniej niż w poprzedniej części. Także bohaterka przechodzi metamorfozę - dojrzewa, dorasta, odkrywa w sobie pierwiastek zła. Wszystkie te zmiany wpływają jak najbardziej na korzyść książki, którą oceniam jako pozycję ciekawą, choć może nie powalającą. Jest tu i trochę erotyki, i wulgaryzmów, a to wszystko okraszone ciętym, pikantnym językiem i dużą dawką dowcipu. Dobrze, lekko i szybko się ją czyta. Podobała mi się, choć wydaje mi się, że mój czytelniczy środek ciężkości przesunął się ostatnio zdecydowanie w stronę literatury obyczajowej, a oddalił od fantastyki, za którą jeszcze kilka lat temu szalałam... Niemniej po dalsze przygody Mac sięgnę z przyjemnością. Kto szuka sporej dawki śmiechu połączonej z ciekawą przygodą w świecie nadprzyrodzonych istot – zachęcam do zapoznania się z tą serią. :)
10 komentarzy:
Ja chyba zdecydowanie stoję po stronie obyczajówek, a fanką fantastyki jako takiej nie byłam nigdy. Wyłączając epizody Harrego Pottera, Władcy Pierścieni i Zmierzchu :P
a jednak, jest fantastyka codzienna i niecodzienna...
ja jak byłam młodsza, gdzies myślę w gimnazjum również darzyłam wielką miłością dział fantasy, a obecnei baaardzo dawno nie miałam styczności, przerzuciłam się bardziej w kierunku literatury pięknej i faktu:) pozdrawiam
Na razie spasuję.
pass, gdyż nie miałam okazji czytać poprzedniej części :)
Pierwsza część czeka na półce, muszę się w końcu za nią zabrać :)
Niestety seria zupełnie nie dla mnie ;(
Jest to moja ulubiona seria.
Oj jedna z serii, o których nie da się zapomnieć. Ja osobiście bardzo sobie ją chwalę :P
Czytałam też, ale nie jestem zachwycona :) Coś mnie w tej serii drażni, sama nie wiem do końca co.
Prześlij komentarz