Do takich książek powinny być dołączane w zestawie deszczowa
pogoda, kanapa, miękki koc i kubek gorącego kakao. I właśnie w takich,
grudniowych warunkach przeczytałam tę pozycję. Zupełnie nie wiem czemu tyle
czasu zwlekałam z opisaniem moich wrażeń, jakoś tak nam zawsze było nie po
drodze. No ale do rzeczy. :)
Lou Suffern to klasyczny przykład pracoholika; wiecznie
zabiegany, przepracowany i mimo, że ma piękny dom, kochającą żonę i wspaniałe
dzieci, to zupełnie nie ma czasu się tym cieszyć – liczy się tylko jedno –
praca i kolejny awans. Jednak pewnego dnia Lou dostaje zaskakujący podarunek od
losu; przypadkowo spotkany bezdomny okazuje się być osobą, która
przewartościuje całe życie mężczyzny...
„Podarunek” to miła, przyjemna i bardzo ciepła książka, pełna
ważnych wartości i, co chyba stanowi jej największy atut, okraszona szczyptą
magii. Jak dla mnie akcja nieco za wolno się rozkręcała, ale za to zakończenie
jest naprawdę piękne; zaskakjące i wzruszające do łez. Nie zachwyciłam
się tą powieścią, ale stanowiła bardzo fajną lekturę na kilka wieczorów z
książką w roli głównej, gdy za oknem szalał deszcz. Idealna na jesienne i
zimowe wieczory, więc jeśli, podobnie do mnie, robicie już książkowe zapasy na
tę zimniejszą połowę roku, to koniecznie uwzględnijcie w nich również tę
pozycję. :)
„Podarunek” był moim drugim spotkaniem z Cecelią Ahern i
muszę przyznać, że „P.S. Kocham Cię” podobało mi się nieco bardziej. Na półkach mojej biblioteczki czekają na przeczytanie jeszcze dwie książki tej autorki –
„Kraina zwana Tutaj” oraz „Dziękuję za wspomnienia”. Zastanawiam się czy dokupić „Pamiętnik z przyszłości” – jak myślicie? :)
Muszę jeszcze koniecznie zaznaczyć, że książkę dostałam w
prezencie od mojego kochanego chłopaka. Mówię Wam, znaleźć drugą osobę tak
wyrozumiałą względem mojego czytelniczego nałogu i jeszcze wspierającą w
książkowych szaleństwach to prawdziwy cud i podarunek od losu. :)
12 komentarzy:
Już powoli zaczynam robić jesienno-zimowe zapasy, więc wezmę tę książkę pod uwagę. Choć chyba najpierw wolałabym przeczytać "P.S. Kocham Cię" :)
Ostatnio, jak byłam w bibliotece, to ta książka wpadła mi w ręce i teraz czeka na półce na swoją kolej :) Czytałam niedawno "Pamiętnik z przyszłości" tej autorki i jej twórczość przypadła mi do gustu. Jestem ciekawa, jak będzie w przypadku tej książki. Pozdrawiam :)
ja właśnie z myślą o długich jesiennych wieczorach zamówiłam sobie Podarunek i czekam na przesyłke :)
Czytałam tę książkę, choć, po jakimś czasie, dochodzę do wniosku, że lepiej byłoby sięgnąć po nią w okolicy świąt :)
Przypomniałaś mi, że powinnam już zacząć gromadzić zapasy na jesienne słoty i zimowe mroźne wieczory :) Myślę, że do świąt zdążę kupić "Podarunek" :)
Mi ta powieść podobała się bardziej niż ,,P.S. Kocham Cię". Tamtą czytałam trochę na siłę, bo wszyscy się nią zachwycali, ale to ,,Podarunek" zdobył moje serce:)
A już myślałam, że skusiłaś się na tę pozycję w środku lata :P Jest to idealna książka na podarek, zwłaszcza od ukochanej osoby, mnie również bardzo sie podobała mimo nierealności :)
Bezrobotna - "P.S. Kocham Cię" jest świetne! nieźle się przy nim wzruszyłam. :)
Binola - też jestem ciekawa jakie będą Twoje wrażenia ;)
Magda - super, będzie idealna na ten czas, słowo! :)
Domi - tez mam takie odczucia; albo na święta, albo jesienią :)
Dosiak - ja swoje zapasy gromadzę już od pewnego czasu, a przynajmniej tak usprawiedliwiam buszowanie i szaleństwo na tych wszystkich ksiązkowych wyprzedażach. :) Stosik z moimi najnowszymi zdobyczami planuję zaprezentować w tym tygodniu. :)
Czytelniczka - ja "P.S." czytałam przed tym całym boomem, więc nie maiłam zbyt dużych wymagań. Byłam na wakacjach, książka była dołączona do jakiejś gazety, to kupiłam :)
Jusssi - hihi, lato odebrałoby jej z połowę uroku. :) a co do podarku to zgadzam się w 100% - nawet nie trzeba pakować, taką ma idealną okładkę ;)
czytałam "Na końcu tęczy", "PS Kocham Cię" czeka na półce, a po tę też z pewnością sięgnę :)
Uwielbiam tę pisarkę. Kup "Pamiętnik z przyszłości", bo to bardzo ciekawa książka.
Ja zraziłam się do tej autorki po P.S. Kocham Cię...jakaś taka trochę nudna ta książka była. Film dużo bardziej mi się podobał.
Podarunek wywarł na mnie ogromne wrażenie, nie wiem czy to dlatego, że kojarzy mi się z Opowieścią Wigilijną, którą uwielbiam, czy może dlatego, że jest to nieco magiczna historia, która wywołała we mnie wiele wzruszeń :)
W każdym razie jestem nią zachwycona i po raz kolejny nie zawiodłam się na książce Cecelii Ahern :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję Podarunku:
www.favouread.blogspot.com
Prześlij komentarz