środa, 6 czerwca 2012 | By: Annie

"Dziecko Rosemary" - Ira Levin


            W ramach czytania tych mniej znanych i nieco zapomnianych przez goniący za nowościami świat pozycji sięgnęłam po „Dziecko Rosemary” Iry Levina i przeniosłam się do niezwykle klimatycznego Nowego Jorku lat 60’. Młode małżeństwo, Guy i Rosemary Woodhouse, wprowadzają się do pięknego i starego apartamentowca obdarzonego dość mroczną przeszłością. Wszystko zaczyna się pięknie, Woodhouse’owie są szczęśliwi, pieczołowicie urządzają nowy dom i nawiązują przyjaźnie z uprzejmymi sąsiadami. Jednak z czasem pojawiają się dziwne hałasy zza ściany, przerażające sny, tajemnicze amulety i choroby, a sąsiedzi wydają się być przesadnie przejęci i troskliwi wobec ciąży Rosemary... 

             Autor niesamowicie buduje atmosferę i nastrój grozy. Napięcie rośnie stopniowo i towarzyszy nam już od pierwszej strony. Czytelnik instynktownie czuje, że zaraz wydarzy się coś złego, jednak zupełnie nie wie co. Aż chce się krzyknąć do bohaterów „uważajcie!”, a oni z uśmiechem spędzają kolejne dni, mimo, że niebezpieczeństwo jest coraz bliżej. Obrazu dopełniają niezwykle sugestywne i plastyczne opisy wnętrz, które sprawiają, ze wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach. No i najważniejsze, książka wywołała we mnie uczucie strachu. Co prawda bojaźliwa jestem bardzo i wystraszyć mnie nie jest żadną sztuką, zwłaszcza gdy czytam taka pozycję w środku nocy. I choć może i nie było to najbardziej przerażające przeżycie jakiego doświadczyłam, to dreszczyk emocji i podwyższona adrenalina towarzyszyły mi przez większość powieści. „Dziecko Rosemary” to wciągająca, rewelacyjnie napisana i emocjonująca lektura obdarzona niepowtarzalnym klimatem. Klasyka gatunku, ze świetną (podobno) ekranizacją, którą obowiązkowo zamierzam obejrzeć. Bardzo, bardzo polecam!

             Ile jest jeszcze takich książek na moich półkach, które stoją sobie spokojnie, niedopominając się o czas i uwagę. Książek, które za drzwiami okładek skrywają tak wspaniałe i emocjonujące historie... Aż chce się coraz bardziej zagłębiać w te zapomniane odmęty domowej biblioteczki i odkrywać takie skarby. :)

18 komentarzy:

Unknown pisze...

też lubię tę ksiązkę;) często do niej wracam;)

Miłośniczka Książek pisze...

z przyjemnością bym przeczytała :)

Natalia H. pisze...

Chętnie bym przeczytała;)

Unknown pisze...

Słyszałam o tej książce opinie całkowicie przeciwne do Twojej, więc chyba sama będę musiała je zweryfikować :)

Tirindeth pisze...

Nie czytałam, ale chyba czas to zmienić ;)

Renata Zub pisze...

znam historię :) nie czytałam jeszcze książki ale mam w planach :) film oglądałam, ale nigdy nie udało mi się do końca bo zwykle późno puszczają i po prostu zasypiałam na którejś z reklam :) ale niedługo nadrobię zaległści :)

Basia pisze...

Nie czytałam - muszę to nadrobić :)

Irena Bujak pisze...

Kiedyś oglądałam film... Rewelacyjny był. Chyba po książkę też sięgnę :D

Zła Zołza pisze...

Czytałam książkę, również byłam zachwycona, a film polecam :)

Alannada pisze...

Fajna książka :D Czytałam ją eony temu

Dominika S. pisze...

Widziałam film, ale książki niestety nie znam. Zgodzę się, że czasami warto dać spokój nowościom o rozejrzeć się za starszymi książkami.

Blueberry pisze...

Nie do końca moje klimaty, ale skoro tak chwalisz to może kiedyś...

Nanami pisze...

Książka raczej nie dla mnie. Może kiedyś przeczytam, ale jakoś specjalnie poszukiwać nie będę ;)

Agnieszka (koczowniczka) pisze...

Niedawno czytałam "Dziecko Rosemary" i wrażenia miałam jak najlepsze. Oglądałam też film. Niesamowicie podobała mi się muzyka z tego filmu, taka upiorna, przerażająca...
Polecam i książkę, i film :)

Unknown pisze...

no i kolejne must have ;D

Yui Tamashi pisze...

Oglądałam film "Dziecko Rosemery", ale za bardzo mi się nie podobał. Jednak za książkę chętnie bym się wzięła.

pas pisze...

Toż to klasyk wśród horrorów! Dobrze, że wyciągnęłaś ją na światło dzienne, sama z chęcią przeczytam! :)

Malgosia Mackowiak pisze...

To jedna z moich ulubionych książek

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...