środa, 4 kwietnia 2012 | By: Annie

"Zanim zasnę" - S.J. Watson


Pamięć jest tym, co nas definiuje, określa naszą osobowość i wyznacza nasze miejsce w otaczającym nas świecie. Bez niej jesteśmy bezbronni, zdezorientowani i zagubieni. Jedne wspomnienia hołubimy, o innych wolelibyśmy zapomnieć, jednak nasz bagaż pamięci towarzyszy nam nieustannie i w każdej chwili możemy do niego sięgnąć, aby z odmętów przeszłości wydobyć potrzebne nam wspomnienia. Christine, główna bohaterka elektryzującej powieści „Zanim zasnę” autorstwa S.J. Watsona, nie posiada takiego dobytku. Znacie to uczucie gdy budzicie się w nowym miejscu i przez kilka pierwszych chwil zupełnie nie wiecie gdzie jesteście? Christine ma tak codziennie, z tą tylko różnicą, że ona nie odzyskuje pamięci. Każdy dzień zaczyna się tak samo, wciąż i wciąż od nowa. Kobieta budzi się w nieznanym domu, obok niej leży nieznany, żonaty mężczyzna, a w lustrze widzi twarz 47-letniej kobiety. Christine zupełnie nie wie co się dzieje, panikuje, a po chwili okazuje się, że nieznajomy facet obok jest jej mężem, który cierpliwie, po raz setny, oznajmia jej, że są małżeństwem od kilkunastu lat i w wyniku wypadku jej umysł stracił umiejętność tworzenia pamięci długotrwałej. Christine co rano budzi się z poczuciem, że ma 20 lat, a jej wspomnienia z poprzedniej doby znikają. Jednak pewnego dnia okazuje się, że bohaterka przez ostatnich kilka tygodni, w tajemnicy przed mężem, pisała dziennik, w którym skrupulatnie zapisywała wszystkie wydarzenia. Wiele elementów się nie zgadza, tajemnice z przeszłości stopniowo wychodzą na jaw, a z kart pamiętnika wyłania się mrożąca krew w żyłach historia z zaskakującym zakończeniem. Czy Christine może ufać swojemu mężowi? Co tak naprawdę wydarzyło się w dniu, kiedy straciła pamięć?

Wielokrotnie podczas lektury zamykałam oczy i usiłowałam wczuć się w sytuację Christine, wyobrazić sobie jak może wyglądać życie bez wspomnień z ostatnich 20 lat, kiedy każdy dzień jest jak biała, niezapisana kartka. Christine jest bezbronna, zdana na łaskę innych, nie może zweryfikować kłamstwa, a nawet gdy odkryje coś wstrząsającego na następny dzień i tak tego nie pamięta. Jej przeszłość może być dowolnie modelowana przez inne osoby, a mąż wydaje się być zupełnie obcym człowiekiem, któremu ciężko zaufać. Christine jest nikim, a jednocześnie może być każdym. Historię kobiety poznajemy z jej punku widzenia, co czyni książkę jeszcze bardziej autentyczną. Christine jest postacią, którą łatwo polubić i utożsamiać się z nią, przez co lektura tej pozycji dostarcza mnóstwa emocji, wciąga i porywa, tak że ciężko się od niej oderwać. Książka stanowi przede wszystkim świetną rozrywkę, choć oprócz tego dostarcza również wielu tematów do głębszych refleksji i uświadamia jak ważnym elementem naszego życia są wspomnienia. Bez nich nie istniejemy...

Mogę śmiało stwierdzić, że „Zanim zasnę” to najlepszy thriller jaki kiedykolwiek miałam okazję przeczytać i wątpię czy jakakolwiek inna pozycja z tego gatunku będzie w stanie przebić wrażenie jakie wywarła na mnie lektura tej powieści. Warto wspomnieć, że jest to debiutancka książka S.J. Watsona, więc tym bardziej należą mu się ogromne wyrazy uznania za stworzenie tak niezwykłej, porywającej i oryginalnej historii już za pierwszym podejściem. Na pewno będę uważnie śledziła jego dalsze poczynania pisarskie, a co nowego wyda, kupię od razu w dniu premiery. Myślę, że powieść „Zanim zasnę” ma zadatki na zostanie prawdziwym bestsellerem, czego z całego serca jej życzę. Książka w pełni zasługuje na takie wyróżnienie i mam nadzieję, że uda się jej przebić na rynku. Szkoda by było żeby taka perełka zagubiła się gdzieś w gąszczu wampirów i skandynawskich kryminałów. :) Bardzo zachęcam Was do lektury tej pozycji, naprawdę warto. To nie tylko świetna rozrywka, ale również duża dawka emocji i poruszająca historia kobiety walczącej o swoją tożsamość. Bardzo, bardzo polecam!

Moja ocena: 6/6
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 407

20 komentarzy:

Ice_Fire pisze...

Najlepszy thriller? Przyznam, że mnie zaciekawiłaś. Jak nic będę musiała to przeczytać.

ytaSDGF pisze...

Jakoś mnie do niej nie ciągnęło, albo po Twojej recenzji na pewno po nią sięgnę.

Unknown pisze...

oj zaintrygowałaś mnie i widzę że muszę w niedalekiej przyszłości odwiedzić księgarnię :D

onaczytawszedzie pisze...

Mnie również zaciekawiłaś, śmiałe stwierdzenie 6/6

Zakładka do Przyszłości pisze...

Od chwili gdy przeczytałam zapowiedź chciałam ją przeczytać - będę ją miałam na oku :)

Dominika S. pisze...

Na pewno nie odpuszczę sobie lektury tej książki, z Twojej recenzji wynika, że idealnie trafia w moje gusta czytelnicze :)

Tirindeth pisze...

Może kiedyś - nie mówię nie :)

Annie pisze...

Jusssi - śmiałe, ale prawdziwe. :)Ta książka tak mną owładnęła, że w pełni zasługuje na najwyższą ocenę. :)

tajus pisze...

Po Twojej opinii tym bardziej chcę mieć tę książkę!:)

Unknown pisze...

Bardzo lubię thrillery, a fabuła tego wydaje się być naprawdę oryginalna. Przybliżać się do rozwiązania zagadki jednocześnie co dzień tracąc to, czego dowiedziało się wczoraj. Muszę przeczytać! :) Pozdrawiam!

Emily pisze...

Muszę przyznać, że wcześniej nie zwróciłam na tę książkę większej uwagi, ale po przeczytaniu Twojej recenzji, mogę śmiało stwierdzić, że to coś dla mnie. Zdecydowanie mnie zachęciłaś swoją opinią :)
Pozdrawiam :)

Nanami pisze...

Książka idealna dla mnie, na pewno przeczytam :)

Blueberry pisze...

Świetnie się zapowiada, chętnie po nią sięgnę.
Pozdrawiam :)

Aleksandrowe myśli pisze...

Zauważyłam już tę książkę i bardzo, bardzo chcę ja przeczytać :) Zazdroszczę Ci, że Ty już miałaś szansę się z nią zapoznać :)

K-Alinki pisze...

Cieszę się że weszłam do Ciebie, bo dzięki temu na mojej liście książek obowiązkowych do przeczytania znalazła się recenzowana książka. Z racji tego że thrillery są moim ulubionym gatunkiem, z przyjemnością książkę przeczytam :)

Irena Bujak pisze...

Książka zbiera same pozytywne recenzje, a ja się do niej przekonać nie mogę. Może za jakiś czas ;)

Anonimowy pisze...

skoro uwazasz ze jest to najlepszy thriler ,ktory do tej pory przeczytalas,to smiem twierdzic ze za duzo nie przeczytalas;)

Annie pisze...

Anonimowy - masz rację, niewiele thrilerów przeczytałam - coś Cobena, Grishama i niezbyt mi się podobały. Wiele razy podkreślałam i będę podkreślać, że czytam głównie literaturę obyczajową, dlatego dla kogoś kto czyta thrilery namiętnie jestem w tej dziedzinie kompletnym laikiem :) może możesz polecić mi jakiś dobry triler, dla porównania z "Zanim zasnę"? Bo jak na razie jest to naprawdę jedyna tego typu ksiązka, która mnie zachwyciła :)

Unknown pisze...

Ja skończyłam słuchać audiobooka niedawno i jestem zachwycona ;)

Karolina pisze...

Ta książka to rewelacja!

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...