Do sięgnięcia po słynne „Pamiętniki Wampirów” autorstwa amerykańskiej pisarki L.J. Smith zachęcił mnie serial, który ku mojemu zaskoczeniu okazał się być naprawdę świetny. Pierwsze wrażenia i myśli po lekturze? Małe rozczarowanie. Zupełnie nie tego się spodziewałam.
Przede wszystkim powieść jest bardzo nierówna. Niektóre momenty są wciągające i emocjonujące, inne za to żałośnie infantylne i przewidywalne. Autorka zapewnia swym czytelnikom istną przejażdżkę na karuzeli, raz góra i zachwyty, a za chwilę sam dół i chęć rzucenia książką o ścianę. Obecnie, gdy rynek jest zatłoczony wszelkiego rodzaju literaturą paranormalną, a wampiry spoglądają na nas z co drugiej okładki, seria „Pamiętniki Wampirów” nie zaskakuje, nie fascynuje i zdecydowanie nie oczarowuje czytelnika, zwłaszcza takiego, który miał już do czynienie z innymi, i to znacznie lepszymi książkami o tej tematyce. Z pewnością gdy w 1991 roku wydany został pierwszy tom cyklu była to bardzo ciekawa oraz intrygująca pozycja i nie dziwię się, że stała się światowym bestsellerem, zresztą za swoją oryginalność całkiem zasłużonym. Jednak na chwilę obecną zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby „Pamiętniki Wampirów” miały swoją premierę w 2012 roku książka ta przeszła by niezauważona, całkowicie bez echa... Teraz też raczej niewiele osób by o niej pamiętało, gdyby nie świetny serial, któremu seria o przystojnych braciach Salvatore zawdzięcza swój wielki comeback. Następne części z cyklu przeczytam, stoją już na półce. Poza tym nie mogłabym przerwać czytania w TAKIM momencie, w jakim skończyła się pierwsza księga. :)
Sądzę, że „Pamiętniki Wampirów” to dobra pozycja dla osób szukających relaksu, odprężenia i nawet całkiem dobrej zabawy przy niezobowiązującej i niewymagającej za dużo myślenia książce – szału i zachwytu jednak nie ma. Za to serial będę dalej z przyjemnością śledziła – dość dziwny przypadek; serial lepszy od książki, tego jeszcze nie było. :) Być może na jego korzyść podziałało to, że całkowicie różni się fabułą od powieści, a być może to zasługa tylko i wyłącznie czaru przystojnych wampirów... :)
Moja ocena: 4-/6
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 511
15 komentarzy:
Serial - TAK, książka, nigdy więcej...
Serial bardzo lubię, ale co do książek mam pewne opory. Może kiedyś;)
Pozdrawiam!!
Uwielbiam serial,więc na pewno sięgnę po książki. Jednak póki co mi się nie spieszy.
Też przeczytałam tę część i miałam podobne odczucia. Może nieco bardziej negatywne, bo co prawda miałam ochotę rzucić o ścianę, ale nie książką, tylko Eleną :D
Książki przeczytałam długo przed serialem. I mimo, że są pisane na nierównym poziomie, cykl mi się podobał. Teraz oglądam serial, który jednak różni się troche od książek.
Mnie nie ciągnie do tej książki, bo i serial mnie nie wciągnął. Choć moja koleżanka się zachwyca obydwoma. Ja póki co pasuję. :)
Serial uwielbiam, a książki nie czytałam jeszcze żadnej. W sumie jestem ciekawa czy by mi się podobała.
Limonka - o tak, książkowa Elena jest tragiczna, dobrze, że zupełnie odmienili ją w serialu :)
Część pierwsza jeszcze w miarę ok. Kolejne to już takie wymyślanie i tworzenie cudów, że musiałam z niesmakiem odłożyć książkę na półkę. Raczej wątpię, czy do niej ponownie wrócę.
To była jedna z moich pierwszych serii o wampirach, z jaką się zapoznałam- więc mam bardzo miłe wspomnienia. Elena faktycznie jest marną bohaterką, ale poza tym "Pamiętniki" bardzo lubię- w kolejnych tomach pojawia się cała tona elementów typowo fantastycznych- co mi osobiście bardzo się podoba ;-) Co do serialu- obejrzałam kilka odcinków i mi się znudził- dla mnie zdecydowanie za dużo samych wampirów, za mało walki, elementów fantastycznych, a przede wszystkim brak Kitsune i malaków, za dużo E.,D.,S.- dla mnie jest po prostu mało różnorodny ;-)) Ale niewielu osobom to przeszkadza ;-)
Lubię serial, ale na lekturę książki chyba się nie skuszę ...
Serial jest naprawdę fajny (jutro nowy odcinek :D). Niestety poza imionami głównych bohaterów nie ma chyba nic wspólnego z książką. Ale nie powiem pierwsze trzy tomy były świetne. Moim zdaniem tak mogło zostać i już autorka nie powinna dopisywać ciągu dalszego. Niestety zrobiła to i wyszło jej fatalnie. W pewnym momencie jest tak straszny zamęt, że nie wiem czy zacząć czytać księgę 3 i 4 (czytałam pierwsze wydanie, gdzie pierwsze dwie księgi są w 6 małych tomach). Najbardziej mnie rozwaliło, kiedy jedna z dziewczyn wyjęła telefon komórkowy z internetem, a akcja dzieje się przecież w 1992 roku :D.
Ja myślę, że problemem tej książki stał się serial, który jest o wiele lepszy od samej książki. Choć nie przeczę, że już ze dwa razy czytałam serię. :D
Właśnie słyszałam, że to jedna z pierwszych wampirzych serii. Na bank trąci myszką i sztampą, raczej nie sięgnę, za to na serial chyba się skuszę
Książki czytałam jeszcze przed powstaniem serialu. Pierwsza księga można by powiedzieć, ze jest dobra, jedynie następne części nie są zachwycające, ale na szczęście serial wszystko wynagradza.
Prześlij komentarz