sobota, 17 grudnia 2011 | By: Annie

„Jeden dzień” – Książka vs film

            Książkę „Jeden dzień” autorstwa  Davida Nichollsa przeczytałam już kilka miesięcy temu, ale z napisaniem recenzji zwlekałam bardzo długo, aż do teraz. Z początku po prostu nie bardzo wiedziałam jak dobrać słowa, aby w pełni oddać mój zachwyt i całkowite zauroczenie tą powieścią. Potem do głowy przyszedł mi całkiem fajny pomysł, aby połączyć recenzję z opinią o filmie (a na film trzeba było niestety bardzo długo czekać :( ) i być może, tym samym, zainaugurować pewien cykl czy też rodzaj notek utrzymanych w podobnym klimacie i porównujących przeczytane przeze mnie książki z ich ekranizacjami. Zobaczymy co z tego wyniknie, ale na razie prezentuję Wam „Jeden dzień”, a pewnie już niedługo pojawi się recenzja ekranizacji „Jesiennej miłości”. Miłego czytania. :)

            Emma i Dex to dwa różne światy. Ona marzy o zostaniu pisarką i zmienianiu świata, jego interesują głównie kobiety i telewizyjna kariera. Łączy ich przyjaźń. Poznajemy ich historię, przez 20 lat, co roku jeden dzień – 15 lipca. Obserwujemy jak zmienia się ich życie, jak oni sami dojrzewają i dorastają. Czasami 15 lipca jest przełomowym dniem, czasami nie dzieje się nic ważnego. Książka ukazuje zwykłe życie zwykłych ludzi i to jest właśnie najpiękniejsze. Ta prostota, ta codzienność, autentyczność oraz wiarygodność uczuć i wydarzeń. Historia Emmy i Dextera może być historią każdego; moją, sąsiadki, czy osoby mijanej na ulicy...

            Książka oczarowała mnie już od pierwszej strony. Idealnie wpasowała się w pewien ważny moment mojego życia, dużo mnie nauczyła i dostarczyła wielu tematów do przemyśleń, a jednocześnie wielokrotnie rozśmieszyła i wzruszyła. Bardzo polubiłam bohaterów, Emma i Dex to wspaniale nakreślone i wyraźnie zarysowane postaci. „Jeden dzień” został napisany świetnym stylem, język jest bardzo dobry i przystępny. Może nie jest to literatura z najwyższej półki, ale książka zdecydowanie posiada to „coś”, co wyróżnia ją na tle wielu innych powieści obyczajowych. Nie jestem w stanie znaleźć żadnych mankamentów tej pozycji, jestem nią zachwycona i tyle. To piękna i niezwykle autentyczna opowieść o dorastaniu, przyjaźni i miłości. Takich książek nie spotyka się często, więc tym bardziej ogromnie się cieszę, że na nią trafiłam. W moim prywatnym rankingu, zdecydowanie będzie konkurowała z kilkoma innymi pozycjami o tytuł książki roku. David Nicholls oczarował mnie swoją prozą, z pewnością będę uważnie śledziła jego dalsze próby pisarskie i z ogromną chęcią sięgnę po kolejne książki jego autorstwa. A Wy koniecznie przeczytajcie „Jeden dzień”! Ja na pewno jeszcze do niego wrócę. :)

Moja ocena: 6/6

              Film, o dziwo, również bardzo mi się spodobał. Standardowo, jak to ekranizacja, był nieco gorszy od książki, ale i tak byłam pozytywnie zaskoczona tym, jak dobrze oddał historię i klimat powieści. Bałam się, że zrobią z tego kolejną amerykańską komedię romantyczną, ale na szczęście tak się nie stało. I uff.. akcja działa się w Londynie. Nic nie psuje mi tak bardzo przyjemności z oglądania, jak przeniesienie akcji do Stanów, zupełnie tak, jakby ciekawe wydarzenia mogły rozgrywać się tylko i wyłącznie w Nowym Jorku czy Los Angeles. Tak stało się między innymi w przypadku „P.S. Kocham Cię” i „Wyznań zakupoholiczki” i to zupełnie odebrało mi radość z oglądania ekranizacji bardzo fajnych powieści. Na szczęście jednak twórcy tego filmu nie wpadli na tak "genialny" pomysł i dzięki temu miałam okazję podziwiać niezwykle przystojnego Jima Sturgessa, a w tle mój ukochany Londyn. :) Podsumowując, jeśli szukacie dobrego filmu na romantyczny wieczór lub do obejrzenia z przyjaciółkami „Jeden dzień” doskonale będzie pasował na taką okazję. Wcześniej jednak polecam i gorąco zachęcam do zapoznania się z książką – tylko taka kolejność jest prawidłowa. :)

Trailer do filmu:  


Moja ocena: 5-/6

P.S. Od teraz wróciłam. Wreszcie będę miała trochę więcej czasu pisanie i oczywiście odwiedzanie Waszych stron. Mam również nadzieję nadrobić trochę zaległości czytelniczych, a przede wszystkim odpocząć i cieszyć się zbliżającymi świętami. :)

20 komentarzy:

Nika pisze...

Jestem w trakcie oglądania filmu (dosłownie - doszłam do 40 minuty i zrobiłam sobie małą przerwę :)) i muszę przyznać, że jest lepszy niż się spodziewałam (myślałam że będzie to lekka komedia romantyczna)... teraz żałuję, że nie zaczęłam od książki :)

Annie pisze...

Giffin - hahha:) w takim razie miłego oglądania! :) lekka komedia romantyczna zdecydowanie to nie jest. :)koniecznie przeczytaj tez książkę :)

Z książką w wannie pisze...

Dziś oglądałam książkę w księgarni, łamiąc się czy najpierw ją kupić, czy w pierwszej kolejności iść do kina :) Decyzja jeszcze nie zapadła :)

Evita pisze...

To super, że zarówno książka jak i film są na poziomie. Co prawda nie czytałam jeszcze książki, ale to ma szansę się zmienić po świętach (po cichu liczę na Mikołaja;))
Film obejrzę już po lekturze :)

kasandra_85 pisze...

Książka mnie oczarowała, więc teraz pora na film. Już nie mogę się doczekać:))

Cyrysia pisze...

Nie mogę doczekać się kiedy obejrzę ten film,a udało mi się go wygrać w konkursie, więc tylko czekam już aby na przesyłkę.

Cassiel pisze...

Książki nie czytałam, film zaczęłam oglądać i musze skończyć. :)

D pisze...

Bardzo ucieszyła mnie Twoja notka, ponieważ jestem na świeżo, dzisiaj obejrzałam z przyjaciółką film, który mnie oczarował. Żałuję, że nie dotrzymałam prawidłowej kolejności, ale myślę, że książkę zakupię w najbliższym czasie. Pozdrawiam Ciebie i witaj ponownie :)

Unknown pisze...

Nie czytałam książki i nie oglądałam filmu, ale pozytywne opinie na ich temat rosną w szybkim tempie, więc z pewnością skuszę się i na jedno i na drugie.

Anonimowy pisze...

Widziałam niedawno gdzieś zapowiedź tego filmu i bardzo mnie zainteresował,ale nie wiedziałam,że jest i do niego książka.Teraz będzie mi się ciężko zdecydować książka czy film,bo za łączeniem obu nie przepadam.

Unknown pisze...

ja również bardzo polecam zarówno książkę jak i film D:

Dominika S. pisze...

Czytałam bardzo pochlebne opinie o książce, więc na pewno się na nią kiedyś skuszę. Pewnie później zapragnę poznać ekranizację :)

Tirindeth pisze...

Obiecałam sobie, że najpierw przeczytam książkę. A później film. I chyba to najlepszy układ, bo jednak film oceniany jest gorzej :)

Paulina Olczak pisze...

Mam wrażenie, że o tej książce głośno zrobiło się dopiero po powstaniu filmu, ale może po prostu jestem trochę w tyle. ;D W każdym razie planuję tę książkę przeczytać, muszę zajrzeć do biblioteki. ;)

Miravelle pisze...

Film oglądałam- cudowny. A książkę mam w planach,mam nadzieję,że niedługo przeczytam.

Annie pisze...

Lenalee - ksiązka była bardzo popularna jeszcze zanim powstała ekranizacja :) koniecznie przeczytaj! :)

Klaudia pisze...

Niegłupi pomysł na takie notki - czekam na kolejne. A z prezentowanymi dzisiaj chętnie się zapoznam

Joanna Suwiczak pisze...

Nie ukrywam, że bardzo spodobała mi się ta recenzja i z ogromną przyjemnością ją przeczytałam, ponieważ mam wielką ochotę zarówno na książkę jak i na film. Film miałam obejrzeć w kinie ale niestety ciągle coś wypadało i gdy wreszcie pasowało żeby się wybrać, okazało się, że po rekordowo krótkim czasie wyświetlania bo po 2 tygodniach przestali go grać ;/ Było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem i nie mogę tego pojąć skoro co rusz słyszy się pochlebne opinie na jego temat. Może po prostu za mały nacisk postawiono na komercję.. to oczywiście dobrze o nim świadczy, ale jest ogromną stratą dla ludzi, którzy tak jak ja chcieli a nie zdążyli obejrzeć go w kinie. Jeżeli chodzi o książkę, myślę, że sięgnę po nią gdy tylko uporam się z moimi czytelniczymi zaległościami.
Pozdrawiam ;)

Wiktor Jankowski pisze...

Coś w tym jest, że przeważnie, to właśnie książki są lepsze od ich ekranizacji. Jednak pierwsze, co oglądnąłem, był film - zupełnie przypadkiem zresztą. I rzeczywiście, robi bardzo pozytywne wrażenie. Myślę teraz, że to dobrze...bo przyszedł czas na lepsze... :)

Unknown pisze...

Dla mnie książka również była warta przeczytania i uważam, że można z niej coś wyciągnąć. Po więcej zapraszam: http://zoltoiniebiesko.bloog.pl/id,355961564,title,Jeden-dzien,index.html

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...