"Wakacje z piekła" to zbiór opowiadań, które łączą w sobie dwa czynniki; czas akcji - wakacje oraz obecność istot nadprzyrodzonych. Tak więc mamy tu wampiry, czarownice, zombie, a nawet klątwę. Nie mogę powiedzieć, ze opowiadania mnie zachwyciły, ale muszę przyznać, że przyjemnie rozczarowały. Spodziewałam się czegoś znacznie gorszego. :P Niektóre były słabsze, inne lepsze, jednak żadne nie okazało się totalną klapą, a to już coś. :)
Zdecydowanie nie jest to wybitna lektura, choć uważam, że na leniwe, wakacyjne popołudnie nadaje się wprost idealnie. Najważniejsze to nie mieć co do niej zbyt dużych oczekiwań, a na pewno nie będzie się zawiedzionym. :) "Wakacje z piekła" to kilka godzin lekkiej rozrywki w najczystszej, niewymagającej myślenia formie. :) Książka w sam raz na wakacje, polecam. :)
Moja ocena: 4/6
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 286
Recenzja krótka i na temat. :)
A na deser polecam najnowszą piosenkę mojej ulubionej Florence + The Machine. Nie mogę przestać jej słuchać. :)
13 komentarzy:
Nie przepadam za antologiami, więc raczej nie sięgnę. Jest tyle ciekawszych książek;P
Nie znałam tej wokalistki... Mój błąd i zaraz go naprawię :)
Czytałam,to prawda, że ta książka jest ciekawa i budzi zainteresowanie, ale osobiście denerwuje mnie fakt, że gdy wciągam się w fabułę danego opowiadanie nagle następuje ...koniec! Wkurza mnie to niezmiernie.
Jak wpadnie w moje ręce, to dam jej szansę, choć opowiadań nie lubię;)
Zgadzam się z Cyrysią, a najgorsze jest to, że dzieje się to tylko w przypadku kiedy opowiadanie jest naprawdę dobre. A czasami jak zakończenie jest wbijające w fotel i wiem, że kontynuacji nie będzie, chodzę cały dzień z niedosytem i rozmyślam ciągle i ciągle o danym tekście.
Cyrysia, A - doskonale to znam. :) W przypadku "Wakacji z piekła" miałam tak z dwoma opowiadaniami, gdzie po zakończeniu chciałam krzyknąć "Ja chcę jeszcze!" :P I właśnie dlatego zawsze będę przekładała dobrą, grubą powieść nad zbiory opowiadań, choć i do nich zaczynam się powoli przekonywać. :)
Nie przepadam za opowiadaniami i kiedyś miałam w ręku pozycję z tej serii. Nie pamiętam tytułu, ale jakoś mnie nie urzekła.
Boję się też tego, że wciągnę się w historię i zanim się obejrzę, zakończy się.
Raczej nie skorzystam. Wolę kryminały, przy których trzeba trochę pomyśleć.
Tak, to taka książka dla odpoczynku umysłu, nic więcej :) Jedynie ostatnie opowiadanie miało w sobie jakiś klimat ;]
Z chęcią przeczytam jeśli będę miała skąd i jak :D A Florence też lubię <3 :)
Z tej części najbardziej podobało mi się opowiadania Libby Bray. Lubię jej trylogię Magiczny Krąg.
Pozdrawiam !
Może i nie arcydzieło, ale faktycznie bardzo przyjemna lekturka :) Czasami lubię sięgnąć po krótsze historie, a wtedy fajnie jest mieć pod ręką właśnie taką antologię ;)
Od jakiegoś czasu myślę nad zakupem całej serii, chyba cztery czy pięć książek.
Przy okazji zapraszam na bloga. :D:D:D
http://ksiazki-dla-nastolatek-i-nie-tylko.bloog.pl
P.S Fajny blog.
XOXO
Prześlij komentarz