Moja ocena: 5/6
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 319
Seria: Protektorat Parasola
Tom z serii: 2
Wampiry, wilkołaki i... sterowce. Wiktoriańska Anglia. A także tajemnicza zagadka, niesamowite parasolki, deszczowa Szkocja i niezwykle oryginalne Francuzki. Tak w skrócie można podsumować treść "Bezzmiennej", drugiej części z serii "Protektorat Parasola" i zarazem kontynuacji "Bezdusznej" autorstwa Gail Carriger. Akcja powieści rozpoczyna się na krótko po ślubie Conalla i Alexii. Młode małżeństwo mieszka w zamku Woolsey i tworzy niezwykle żywiołową, niekiedy wybuchową, choć również bardzo kochającą się parę. Kiedy pewnego dnia do Londynu wracają wojska nadprzyrodzonych żołnierzy, a wraz z ich przybyciem pojawia się tajemnicza klątwa, Alexia i jej mąż chcą rozwikłać zagadkę, każde na własną rękę. Alexia wyrusza do Szkocji, a na pokładzie sterowca towarzyszy jej między innymi nieznośna siostra Felicity, panna Hisselpenny i jej niezwykle oryginalne kapelusze, a także zakochany w niej clavinger Tunstell. Zapowiada się ciekawa przygoda, pełna nagłych zwrotów akcji i... wilkołaków w spódnicach. :)
Druga cześć z serii zdecydowanie trzyma poziom pierwszej, nie ustępując jej ani ciekawą historią, ani dowcipem i urokiem osobistym głównej bohaterki. Tak jak w przypadku poprzedniego tomu jest to zabawna, wciągająca i lekka lektura. Sądzę, że cały jej urok tkwi w dystansie, dowcipności, a także w oryginalności epoki wiktoriańskiej. Każda z postaci jest bardzo wyrazista, ma swój indywidualny charakter i osobowość, a dialogi między bohaterami są w ogromnej większości przypadków po prostu komiczne. Jednak najbardziej zaskoczyło mnie zakończenie książki. Nic tu nie zdradzę, ale naprawdę warto przeczytać tę powieść choćby dla tych ostatnich rozdziałów. :) Po takim zakończeniu nie mogę się już doczekać następnej części. :)
Gail Carriger zapewnia czytelnikowi wiele godzin rozrywki, a także mnóstwo śmiechu i dobrej zabawy. Tych, którzy czytali już pierwszą cześć jak najszybciej odsyłam do lektury drugiej, na pewno się nie zawiodą. Tych, którzy jeszcze nie mieli okazji do bliższego spotkania z serią "Protektorat Parasola" gorąco zachęcam do zapoznania się z pierwszym tomem cyklu. Jeśli lubicie pełne akcji, zabawne i posiadające swój urok powieści to seria ta doskonale spełni te wymagania. Naprawdę warto przezcytać, bardzo polecam! :)
16 komentarzy:
Muszę dorwać tę serię. Wszyscy zachwalają a ja nawet jeszcze nie mam jej w swojej biblioteczce. Czas przyspieszyć poszukiwania:))
Pozdrawiam!!
Ja nie miałem okazji czytać pierwszej części, tym bardziej drugiej, ale wiele dobrego czytam o tych książkach. A jak widzę książka zawiera to co lubię - dawkę humoru. Mimo że tam są potwory których nie cierpię (wilkołaki), ale sam książce dam szansę.
Czytałam Bezzmienną, bardzo mi się podobałą :) Również bardzo polecam :)
Nie czytałam pierwszej części a ty już masz za sobą drugą, ech kiedy ja to wszystko nadrobię..nie wiem, ale jak tylko będę miała więcej czasu to chętnie skompletuje swą biblioteczkę o ,Bezimienną''.
Nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale wiele pozytywnych recenzji czytam na temat tej serii. Rzecz dzieje się w epoce wiktoriańskiej, którą polubiłam dzięki Sarah Waters i jej powieściom :) Myslę, że najwyższy czas zapoznać się z bohaterami tej serii :)
żałuję, że jeszcze nie przeczytałam... muszę to zmienić!
Szczególnie, że tak pochlebnie opisujesz tą pozycję. Dodatkowo ta okładka... BAJKA!
mam ta serię na uwadze, zwłaszcza, że to kolejna pozytywna recenzja :)
Nawet nie wchodzi w grę, że jej nie przeczytam :) muszę ją dorwać i jak najszybciej przeczytać :D
Od dawna poluję na I część. Niestety nikt nie chce się wymienić, a kasy brak
Ostatnio jakoś wybitnie ta książka mnie prześladuje. Ciągle gdzieś na nią wpadam. Mimo, że polecasz ją, to chyba na razie mam przesyt tematu wilkołaków. Może kiedyś się skuszę. :)
nie znam niestety tej serii :(
Nie czytałam, a tak dużo osób ją wychwala. :) Muszę ją gdzieś zdobyć :P
też nie czytałam, ale spotkałam się z samymi pozytywnymi recenzjami i chętnie sama się przekonam, czy książka jest rzeczywiście taka dobra
ja uwielbiam tę książkę :D
Właściwie to nie pamiętam kiedy ostatni raz, no i czy w ogóle, czytałam coś o wilkołakach w czasach wiktoriańskich... Nabrałam ochoty, by nadrobić zaległości :)
Na pewno przeczytam tę serię, po prostu kocham wiktoriańskie klimaty
Prześlij komentarz