niedziela, 24 lipca 2011 | By: Annie

"Mroczne szaleństwo" - Karen Marie Moning

          W ostatnim czasie rynek literacki przesycony jest wszelkiego rodzaju książkami typu paranormal, w których spotkać można przeróżne nadprzyrodzone istoty. Były już wampiry, wilkołaki, anioły. Teraz pora na elfy!

         Gdy myślę o elfach, wiedzę albo przystojnego Legolasa, albo tajemniczą, delikatną i eteryczną postać, która lubi muzykę i taniec. Jeśli chodzi o elfy z książki „Mroczne szaleństwo” autorstwa Karen Marie Moning, ich wizerunek nie mógłby być bardziej odmienny, a moje wyobrażenie o nich bardziej mylne. Po pierwsze Elfy są złe i atakują świat ludzi. Dzielą się na dwa dwory, Jasny i Ciemny. Wśród elfów istnieje podział na niższe i wyższe kasty, wśród których występuje mnogość przeróżnych stworów. Na kartach powieści spotkać możemy Elfa Seksualnego Zabójcę, Cienie, które wysysają z ludzi życie, pozostawiając jedynie kartkopodobne skorupy, Szarego Człowieka, który odżywia się odbierając urodę ludzkim kobietom, a także wiele innych, niebezpiecznych potworów.

          Główną bohaterką jest MacKayla, beztroska, lubiąca róż, zakupy, książki i muzykę, 22-letnia dziewczyna z  małej miejscowości na południu Stanów Jednoczesnych. Jej beztroski świat zostaje zburzony gdy pewnego dnia dowiaduje się o morderstwie swojej siostry, która wyjechała do Dublina na studia. Jednak prawdziwie niepokojąca jest wiadomość, którą Alina zostawiła siostrze na poczcie głosowej, zaledwie kilka godzin przed swoją śmiercią. MacKayla wyrusza do Irlandii, a by odnaleźć zabójcę ukochanej siostry, a także rozszyfrować tajemniczą wiadomość Aliny. Na miejscu odkrywa, że nic nie jest takie jak się do tej pory wydawało, a ona sama jest widzącą sidhe, tą, która widzi elfy...

            Po raz pierwszy miałam do czynienia z książką, w której to właśnie elfy odgrywają główną rolę. Byłam bardzo ciekawa, choć i z pewną obawą podchodziłam do tej pozycji, obawiając się kolejnego paranormalnego romansu. Powieść okazała się być bardzo miłym zaskoczeniem, zupełnie nie mającym nic wspólnego z przesłodzonym romansem, za to więcej z horrorem, fantastyką czy mrocznym thrillerem. Dziwie się, że ta pozycja nie jest równie popularna jak seria Szeptem, czy chociażby Dary Anioła. Moim zdaniem jak najbardziej dorównuje im pomysłem, a przewyższa stylem. Najbardziej z całej książki podobał mi się właśnie sposób pisania autorki. Jest on lekki, dowcipny, a także często ironiczny, dzięki czemu powieść łączy w sobie emocjonującą przygodę z dużą dawką dobrego humoru. Główna bohaterka jest świetną i bardzo wyrazistą postacią. Uwielbia róż, pracuje jako barmanka, a na imprezę u wampira idzie ubrana w kolory tęczy. Jest sobą, jest wesoła, zaradna, nieco płytka, ale także bardzo realistyczna. Jednak kiedy trzeba potrafi działać i jest naprawdę odważna. Bardzo ją polubiłam, jak mało którą bohaterkę. Co bardzo mi się podobało, w książce nie ma czegoś takiego jak drużyna ‘”tych dobrych”, którzy walczą  ze złem i występkiem. :). Jest za to cała paleta mrocznych postaci, a także wiele takich o nieznanych zamiarach. Tak samo główna bohaterka; nie jest krystalicznie czysta i nie zgrywa superbohaterki, a za to niejednokrotnie ma ochotę rzucić wszystko i wrócić do domu. „Bardzo nie lubiłam rzeczy z gatunku: „Zależą od tego losy świata”. Tego nie miałam w zakresie obowiązków. Nalewałam piwo, robiłam drinki, wycierałam blaty i myłam szklanki. Po pracy zamiatałam.”*  Na uwagę zasługuje również świat wykreowany przez autorkę. Wydaje się on być bardzo oryginalny, pełen tajemnic oraz magicznych artefaktów i niebezpiecznych stworzeń. Te wszystkie elementy składają się na bardzo ciekawą i oryginalną pozycję, która wniosła powiew świeżości do księgarni, a także i na moją półkę. :)

             Powieść tą polecam wszystkim tym, którzy szukają naprawdę dobrej, emocjonującej, wciągającej, nieco mrocznej, ale także potrafiącej rozśmieszyć książki. „Mroczne szaleństwo” to dopiero pierwsza część z wielotomowej serii, którą mam nadzieję w całości przeczytać. Cykl ten od kilku lat cieszy się dużym zainteresowaniem i popularnością w Stanach Zjednoczonych i myślę, że polskim czytelnikom również przypadnie do gustu. :) Bardzo polecam!

Moja ocena: 5+/6
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 359
Tom z serii: I

* „Mroczne szaleństwo”, Karen Marie Moning, MAG, 2011, s. 334

14 komentarzy:

kasandra_85 pisze...

Książkę czytałam i mimo, że miałam kilka małych "ale", to jednak jako całość mi się podobała:))
Pozdrawiam!!

sujeczka pisze...

Nawet nie wiesz, jak bardzo teraz żałuję, że nie kupiłam tej książki, kiedy miałam okazję :P Porównanie do "Szeptem" i "Darów Anioła" zachęca, a skoro przewyższa je stylem, to tym bardziej muszę sięgnąć po "Mroczne szaleństwo" :) No i z Twojego opisu wynika, że bohaterka też przypadnie mi do] gustu ;) Na pewno wkrótce przeczytam :)

Gia Stembeck pisze...

Oo :). To coś dla mnie. MAG ma szczęście do ciekawych pozycji, gdzie wydaje się już nic by nie mogło się nowego ukazać :).

Alex1394 pisze...

Podobno to fajna książka ;)
dodaje do linków :)

Nyx pisze...

Mam ją w planach. Szkoda tylko że okładka zagraniczna jest o wiele, wiele ładniejsza od tej polskiej, która prezentuje się dość obskurnie i zniechęca do czytania.

Kass pisze...

Czytałam już wiele dobrego o tej książce i z chęcią ją przeczytam! Świetna recenzja!
Pozdrawiam!!

Ven pisze...

Właśnie dużo dobrego słyszałam o tej książce i widzę, że masz podobne zdanie ;) Ciekawe, czy mi też przypadnie do gustu :D

natula pisze...

Tyle książek do przeczytania a tak mało czasu. Bardzo mnie zaciekawiłaś i oczywiście dopisuje książkę do listy bardzo pożądanych.

toska82 pisze...

Z jednej strony książka mnie kusi a z drugiej przeraża, że to seria, ale może kiedyś :)

Klaudia pisze...

Intrygująca pozycja. Pewnie brak romansu wpływa na to, że jest dużo mniej znana niż wspomniane przez Ciebie Dary Anioła ^^ Polscy czytelnicy mają różne, niekoniecznie wyrafinowane gusta ;P

Ice_Fire pisze...

Czytałam już kiedyś tę powieść, lecz było to nieoficjalne tłumaczenie. Chyba nie różniło się niczym ważnym i muszę powiedzieć, że mi także się podobało.

Pozdrawiam,
Darcy.

niedopisanie pisze...

Jestem absolutnie zachęcona - elfom nigdy nie mówię nie! :)

Pisany inaczej pisze...

Ja nie miałem okazji przeczytać, ale to nie znaczy że ją skreślam...

Maruda007 pisze...

Nie czytałam, ale to zaraz się zmieni;D
Pozdrawiam!

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...