W ostatnim czasie rynek literacki przesycony jest wszelkiego rodzaju książkami typu paranormal, w których spotkać można przeróżne nadprzyrodzone istoty. Były już wampiry, wilkołaki, anioły. Teraz pora na elfy!
Gdy myślę o elfach, wiedzę albo przystojnego Legolasa, albo tajemniczą, delikatną i eteryczną postać, która lubi muzykę i taniec. Jeśli chodzi o elfy z książki „Mroczne szaleństwo” autorstwa Karen Marie Moning, ich wizerunek nie mógłby być bardziej odmienny, a moje wyobrażenie o nich bardziej mylne. Po pierwsze Elfy są złe i atakują świat ludzi. Dzielą się na dwa dwory, Jasny i Ciemny. Wśród elfów istnieje podział na niższe i wyższe kasty, wśród których występuje mnogość przeróżnych stworów. Na kartach powieści spotkać możemy Elfa Seksualnego Zabójcę, Cienie, które wysysają z ludzi życie, pozostawiając jedynie kartkopodobne skorupy, Szarego Człowieka, który odżywia się odbierając urodę ludzkim kobietom, a także wiele innych, niebezpiecznych potworów.
Po raz pierwszy miałam do czynienia z książką, w której to właśnie elfy odgrywają główną rolę. Byłam bardzo ciekawa, choć i z pewną obawą podchodziłam do tej pozycji, obawiając się kolejnego paranormalnego romansu. Powieść okazała się być bardzo miłym zaskoczeniem, zupełnie nie mającym nic wspólnego z przesłodzonym romansem, za to więcej z horrorem, fantastyką czy mrocznym thrillerem. Dziwie się, że ta pozycja nie jest równie popularna jak seria Szeptem, czy chociażby Dary Anioła. Moim zdaniem jak najbardziej dorównuje im pomysłem, a przewyższa stylem. Najbardziej z całej książki podobał mi się właśnie sposób pisania autorki. Jest on lekki, dowcipny, a także często ironiczny, dzięki czemu powieść łączy w sobie emocjonującą przygodę z dużą dawką dobrego humoru. Główna bohaterka jest świetną i bardzo wyrazistą postacią. Uwielbia róż, pracuje jako barmanka, a na imprezę u wampira idzie ubrana w kolory tęczy. Jest sobą, jest wesoła, zaradna, nieco płytka, ale także bardzo realistyczna. Jednak kiedy trzeba potrafi działać i jest naprawdę odważna. Bardzo ją polubiłam, jak mało którą bohaterkę. Co bardzo mi się podobało, w książce nie ma czegoś takiego jak drużyna ‘”tych dobrych”, którzy walczą ze złem i występkiem. :). Jest za to cała paleta mrocznych postaci, a także wiele takich o nieznanych zamiarach. Tak samo główna bohaterka; nie jest krystalicznie czysta i nie zgrywa superbohaterki, a za to niejednokrotnie ma ochotę rzucić wszystko i wrócić do domu. „Bardzo nie lubiłam rzeczy z gatunku: „Zależą od tego losy świata”. Tego nie miałam w zakresie obowiązków. Nalewałam piwo, robiłam drinki, wycierałam blaty i myłam szklanki. Po pracy zamiatałam.”* Na uwagę zasługuje również świat wykreowany przez autorkę. Wydaje się on być bardzo oryginalny, pełen tajemnic oraz magicznych artefaktów i niebezpiecznych stworzeń. Te wszystkie elementy składają się na bardzo ciekawą i oryginalną pozycję, która wniosła powiew świeżości do księgarni, a także i na moją półkę. :)
Moja ocena: 5+/6
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 359
Tom z serii: I
* „Mroczne szaleństwo”, Karen Marie Moning, MAG, 2011, s. 334
14 komentarzy:
Książkę czytałam i mimo, że miałam kilka małych "ale", to jednak jako całość mi się podobała:))
Pozdrawiam!!
Nawet nie wiesz, jak bardzo teraz żałuję, że nie kupiłam tej książki, kiedy miałam okazję :P Porównanie do "Szeptem" i "Darów Anioła" zachęca, a skoro przewyższa je stylem, to tym bardziej muszę sięgnąć po "Mroczne szaleństwo" :) No i z Twojego opisu wynika, że bohaterka też przypadnie mi do] gustu ;) Na pewno wkrótce przeczytam :)
Oo :). To coś dla mnie. MAG ma szczęście do ciekawych pozycji, gdzie wydaje się już nic by nie mogło się nowego ukazać :).
Podobno to fajna książka ;)
dodaje do linków :)
Mam ją w planach. Szkoda tylko że okładka zagraniczna jest o wiele, wiele ładniejsza od tej polskiej, która prezentuje się dość obskurnie i zniechęca do czytania.
Czytałam już wiele dobrego o tej książce i z chęcią ją przeczytam! Świetna recenzja!
Pozdrawiam!!
Właśnie dużo dobrego słyszałam o tej książce i widzę, że masz podobne zdanie ;) Ciekawe, czy mi też przypadnie do gustu :D
Tyle książek do przeczytania a tak mało czasu. Bardzo mnie zaciekawiłaś i oczywiście dopisuje książkę do listy bardzo pożądanych.
Z jednej strony książka mnie kusi a z drugiej przeraża, że to seria, ale może kiedyś :)
Intrygująca pozycja. Pewnie brak romansu wpływa na to, że jest dużo mniej znana niż wspomniane przez Ciebie Dary Anioła ^^ Polscy czytelnicy mają różne, niekoniecznie wyrafinowane gusta ;P
Czytałam już kiedyś tę powieść, lecz było to nieoficjalne tłumaczenie. Chyba nie różniło się niczym ważnym i muszę powiedzieć, że mi także się podobało.
Pozdrawiam,
Darcy.
Jestem absolutnie zachęcona - elfom nigdy nie mówię nie! :)
Ja nie miałem okazji przeczytać, ale to nie znaczy że ją skreślam...
Nie czytałam, ale to zaraz się zmieni;D
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz