„Naga” to jedna z takich książek, o których zupełnie nie wiem co napisać. Jest to bowiem pozycja niekonwencjonalna i pod każdym względem bardzo oryginalna. Stanowi zbiór opowiadań, które łączy jeden wspólny czynnik – wszystkie dotyczą kobiet. Jednak jak powszechnie wiadomo, każda kobieta jest inna – może być matką, kochanką, córką, żoną. Opisywać je może także wiele różnorodnych przymiotników, takich jak naga, samotna, smutna czy zgwałcona. Izabela Szolc w swojej książce pisze właśnie o takich kobietach, pokazuje jak różnorodna potrafi być płeć żeńska. Każde opowiadanie to inna postać, a w książce przedstawiona jest ich cała galeria. Jednak te kobiety, oczywiście oprócz przynależności do jednej płci, łączy jeszcze jedna cecha – wszystkie są zagubione, poszukują samej siebie, swojej osobowości i tożsamości. Usiłują odnaleźć swoje miejsce we współczesnym świecie, potrzebują miłości i akceptacji. „Naga” to pełna emocji książka, w której uczucia wypełniają niemalże każdą stronę.
„Naga”, mimo swej niewielkiej objętości, zdecydowanie nie należy do książek, które można pochłonąć w kilka godzin i jeszcze szybciej o nich zapomnieć. To pozycja, która wymaga od czytelnika chwili zastanowienia i refleksji. Wywołuje silne emocje i pozostawia po sobie ślad na dłużej. Niektóre opowiadania podobały mi się bardziej, inne nieco mniej. Jedne mną poruszyły, niektórych chyba nie zrozumiałam. Sądzę jednak, że warto przeczytać tę książkę. Bardzo polecam ją wszystkim kobietom, ale także, a może zwłaszcza, mężczyznom. Jest szansa, że dzięki lekturze tej książki lepiej zrozumieją naszą zawiłą, kobiecą naturę. :)
Izabela Szolc - pisarka, autorka książek „Cichy zabójca”, „Ciotka Małych Dziewczynek”, „Połowa nocy”, „Opętanie”, „Jehannette”, „Lęk wysokości”, „Hebanowy świat”, „Wszystkiego najlepszego”. Publikuje felietony i opowiadania w magazynie literackim „Bluszcz”. Nauczycielka kreatywnego pisania w szkole „Pasja Pisania”. Wielbicielka męża, kobiet i zwierząt - kolejność do przedyskutowania…
[Źródło: okładka]
Moja ocena: 4/6
Wydawnictwo: AMEA
Liczba stron: 153
11 komentarzy:
Książka czeka na półeczce i jak znajdę chwilkę, z pewnością do niej zajrzę:)
Pozdrawiam!!
Ha - opublikowałyśmy recenzję niemal w tym samym czasie i piszemy prawie dokładnie to samo :)))
hahah :) Faktycznie, ale to że napisałyśmy praktycznie to samo tylko potwierdza nasze opinie o tej książce :)
Recenzja ciekawa, ale chyba nie sięgnę - nie przepadam za opowiadaniami.
czytałam i mam bardzo podobne odczucia do ciebie, niektóre opowiadania mi się podobały inne mniej i ogólnie niby niezłe, ale czegoś mi w nich brakowało
Ooo, opowiadania o kobietach? Muszę sięgnąć!
Ja też niedawno przeczytałam i dziś wrzuciłam recenzję :-) Zgadzam się z tym, że jedne opowiadania są lepsze, inne słabsze, ale tak to już chyba jest w książce zawierającej opowiadania :-) Pozdrawiam.
Nie przepadam za tego typu książkami - raczej nie przeczytam
Już gdzieś pisałam, że nie przepadam za tą formą, ale za to myślę, że były by to idealne felietony do magazynów...
Czasami potrzeba przeczytać taką książkę. Kiedyś sie zbiorę i za nią wezmę.
MOże gdy się przełamię swoją niechęć do opowiadań, to przeczytam.
Prześlij komentarz