sobota, 7 maja 2011 | By: Annie

"Bezduszna" - Gail Carriger

     „Bezduszna” to pierwszy tom z cyklu „Protektorat parasola” i jakże udany debiut pisarski amerykańskiej autorki Tofy Borregaard, skrywającej się pod pseudonimem Gail Carriger.
      Muszę przyznać, że liczne, bardzo pozytywne opinie na temat tej pozycji sprawiły, że poprzeczka moich wymagań była ustawiona dość wysoko i szczerze mówiąc trochę wątpiłam, czy książce uda się im sprostać. Tak to czasem bywa, że gdy bardzo zapalę się do jakiejś lektury, naczytam się mnóstwa zachwalających ją opinii, spodziewam się zbyt wiele i zwyczajnie się rozczarowuję. Jednak „Bezduszna”, co bardzo mile mnie zaskoczyło, jak najbardziej spełniła moje oczekiwania, w pełni zasługując na niemalże same pochlebne recenzje. Powieść ta wciągnęła mnie bez reszty, wielokrotnie rozbawiła do łez, a przede wszystkim zapewniła wielogodzinną i niezwykle przyjemną lekturę.

      Tytułowa Bezduszna to dwudziestosześcioletnia stara panna o włoskim pochodzeniu, śniadej cerze i stanowczo za dużym nosie. Alexia mieszka w wiktoriańskim Londynie i pochodzi z dość bogatej, żyjącej nieco na pokaz rodziny. Na domiar złego Alexia nie ma duszy, co czynią ją dziwadłem w świecie i tak pełnym wilkołaków, wampirów i duchów. Swoje przywary panna Tarabotti nadrabia niewątpliwą inteligencją oraz urokiem osobistym. Jednak gdy na pewnym przyjęciu niechcący zabija w obronie własnej pewnego sepleniącego wampira, wpada w nie lada kłopoty i ląduje w samym centrum niewyjaśnionych wydarzeń, na które składają się tajemnicze zniknięcia nadprzyrodzonych i nagłe pojawianie się nowych. Do tego niezwykle ciekawie rozwijająca się znajomość z pewnym przystojnym, choć nieco nieposkromionym i gburowatym wilkołakiem dodaje całej historii wiele uroku.

      Gail Carriger pisze w bardzo lekki, dowcipny sposób. Zabawne dialogi, cięte riposty nadają książce ten niepowtarzalny smaczek i sprawiają, że Alexii wprost nie da się nie polubić. Wartka akcja zaczyna się niemalże na pierwszej stronie i nie daje się od niej oderwać aż do ostatniej. To książka, która ogromnie wciąga i  bawi jednocześnie.

      Jeśli ktoś oczekuje filozoficznych wywodów czy głębszych refleksji to od razu ostrzegam, nie jest to książka tego typu. Natomiast jeśli ktoś pragnie rozrywki i potrzebuje książkowego rozweselacza, to jest to powieść doskonale wpisująca się w te wymagania. Bardzo się cieszę, że miałam okazję przeczytać „Bezduszną” i już nie mogę się doczekać kolejnych tomów z serii, którą wszystkim bardzo polecam! 


Moja ocena: 5+/6
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 318
Cykl: Protektorat parasola
Numer tomu: I

11 komentarzy:

Sihhinne pisze...

Ja też bardzo polecam ,,Bezduszną", bo jest to pozycja warta przeczytania.
Pozdrawiam:)

Scathach pisze...

Jakże żałuję, że jej nie zdobyłam!

Eliza pisze...

mam ochotę na coś z humorem a o Bezdusznej juz bardzo dużo się nasłuchałam, więc muszę przeczytać!

kasandra_85 pisze...

Dobra rozrywka zła nie jest, więc z przyjemnością sięgnę:D
Pozdrawiam!!

Pisany inaczej pisze...

Ja kocham generalnie Anglię, więc zapisuję...

niedopisanie pisze...

Mam wielką ochotę na takie rozweselacze ostatnio, a na "Bezduszną" czaję się już od dawna i kiedyś wreszcie wpadnie w moje ręce ;)

Klaudia pisze...

Mam całkiem sporą ochotę na tę pozycję, chociaż wygląda jak typowy paranormal...

sujeczka pisze...

Ach, w takim razie cieszę się bardzo, że już ją kupiłam :D Gorzej z tym, że póki co nie mam czasu na jej przeczytanie, ale jak tylko będę mogła, od razu to nadrobię :)

Unknown pisze...

czuję ,że jest to wymarzona książka dla mnie ,więc dopisuję do listy :-)

Słowa duże i MAŁE pisze...

hehehe, fajnie że się podobała. Ja dziś skończyłam czytać i właśnie będę wrzucała recenzję :)

Viconia pisze...

Mnie też zachwyciła :)

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...